
Odwiedziliśmy stoisko Hama na IFA 2023. Co ciekawego zaprezentowała stuletnia firma? Nowości było dużo, pośród nich małe, ale bardzo wydajne, ładowarki, eleganckie powerbanki z odświeżonym designem, etui, które nigdy nie zżółknie, a także audio stworzone we współpracy z marką Canton.
Hama w tym roku świętowała 100-lecie istnienia. Warto więc było wyczekiwać najnowszych targów elektroniki użytkowej w Berlinie. Firma pokazała najciekawsze nowości. Pośród nich były mniejsze i większe urządzenia.
Obok nowoczesnego sprzętu audio, pojawiły się też bardziej tradycyjne akcesoria, takie jak uchwyty ścienne do dużych telewizorów lub mniejszych ekranów, w bardzo kompaktowej wersji Ultraslim lub Strong, zdolnej podnieść do 100 kilogramów przy teoretycznym 120-calowym telewizorze.
Na dużym stanowisku znalazło się też miejsce na ściankę przypominającą o tym, że również Hama bierze udział we wspieraniu nowego standardu Smart Home, czyli Matter. Firma przypomina o istnieniu swojego gniazdka WLAN oraz inteligentnych żarówek, które można łatwo sparować ze sprzętami innych producentów w ramach jednego ekosystemu.
Z Hama naładujesz wszystko
No właśnie. Nie wiem jak wy, ale mi Hama przez długi czas kojarzyła się przede wszystkim z akcesoriami pokroju kabli i adapterów. Tego typu akcesoriom poświęcono sporo miejsca na stoiskach. Na stanowisku z hubami znajdowało się sporo różnych rozwiązań, które pozwolą ci chociażby podłączyć do cierpiącego na brak portów Macbooka kabel Ethernet, dwa HDMI i wiele innych dodatków jednocześnie.
Oprócz przewodów czy hubów lśniła sekcja z ładowarkami. Urządzenia marki Hama wspierają najnowsze standardy, w tym Power Delivery i Qualcomm Quick Charge. Są też dość małe, nawet w wersji z większa mocą lub liczbą portów. Największą chrapkę, również dlatego, że zapomniałem o własnej, miałem jednak na ładowarkę 100-watową. Jest relatywnie niewielka, naładuje każdego laptopa lub telefon, ma trzy porty i kosztuje 99 euro.
Producent pokazał też kilka rozwiązań, które mogą zadowolić użytkowników jabłuszek. Ładowarki bezprzewodowe, zgodne ze standardami Apple. Szczególnie spodobała mi się stacja ładująca, na której możesz odłożyć telefon w użytecznej pozycji. Na spodzie można ładować airpodsy, a z boku jest dodatkowy port zasilający.
Z ładowaniem bezprzewodowym współgra też nowa obudowa. Jak widzicie, jest przezroczysta, a przy tym dość gruba. Do jej stworzenia Hama wykorzystała materiał D3O. Świetnie absorbuje uderzenia, co też można było zobaczyć w praktyce na stoisku. Obudowa nie tylko lepiej zabezpieczy urządzenie, ale i ma jedną ważną zaletę. Nie żółknie. Kto kiedykolwiek miał przezroczystą obudowę, wie, że to jest zwykle ich największa wada.
Finalnie warte uwagi są na pewno powerbanki. Są warianty kolorowe i bardziej tradycyjne, czarne. Przede wszystkim producent zrezygnował z przypominającego tkaninę materiału. To wychodzi na plus, zarówno w kwestii estetyki, jak i utrzymania higieny. Pokazano modele z wyświetlaczami, pokazującymi poziom naładowania, oraz wspierające ładowanie bezprzewodowe.
Do tego smartwatch - Może taki z OLED?
Każdy odwiedzający stoisko firmy Hama w Berlinie nie mógł przegapić nowego smart watcha. Nowy inteligentny zegarek z serii 8900, występujący w wielu wariantach kolorystycznych, wygląda bardzo ładnie. Między innymi ze względu na zastosowanie ekranu AMOLED.
Miałem okazję chwilę się nim pobawić. Jest dość responsywny, a dedykowana aplikacja sprawia wrażenie dostatecznie rozbudowanej dla każdej osoby lubiącej sport. I nie tylko dla niej. Chociaż trzeba przyznać, że nowy smartwatch marki Hama obsługuje do 110 różnych aktywności sportowych, ma wodoszczelność na poziomie IP68, barometr, wysokościomierz, GPS… Wszystko to, czego potrzebują osoby aktywne fizycznie.
Dodatkowo możesz się spodziewać do 8 dni pracy na jednym naładowaniu, a także wbudowanego mikrofonu i głośnika. Dzięki nim na trasie odbierzesz połączenia od znajomych nawet bez wyciągania telefonu z plecaka. No i tym samym zegarek wspiera sterowanie poprzez asystenta głosowego Alexa.
Budżetowe audio marki Hama we współpracy z luksusową firmą
Hama zajmuje się też wieloma innymi urządzeniami, w tym sprzętem audio. Na swoim stoisku w Berlinie pokazali go całkiem sporo. Były tam między innymi bardzo ładne budżetowe pchełki w pastelowych kolorach, które można już od jakiegoś czasu kupić. Wzrok przyciągały również słuchawki, które można zmienić w głośniki, odchylając ich nauszniki.
Warta uwagi jest również nowa współpraca firmy. Hama podjęła się współtworzenia dwóch sprzętów audio z Canton. To producent głośników z naprawdę wysokiej półki. Zajął się dostrojeniem konstrukcji wyprodukowanych pod marką Hama.
Hama Mate Pro to średniej wielkości głośnik bezprzewodowy z paskiem do przenoszenia, fizycznymi przyciskami i sporą mocą. Można go sparować z drugim głośnikiem do stworzenia dźwięku stereo. Proponowana cena to 109 euro.
Hama Glow Pro to znacznie mniejszy model, również z fizycznymi przyciskami. Pomimo rozmiarów, wypatrzyłem go na stoisku z daleka. Ma na górze podświetlenie RGB, którym rotuje podczas odtwarzania muzyki.
Miałem też możliwość posłuchania obu tych konstrukcji, stworzonych we współpracy z firmą Canton, w praktyce. Brzmią bardzo klarownie, z wyraźnymi - pomimo wymiarów - niskimi tonami. W dodatku są bardzo głośne. Odtwarzane dwójkami, mogły konkurować głośnością z niejednym biurowym zestawem głośników.
Materiał powstał przy współpracy z Hama.
blog comments powered by Disqus