Na przestrzeni prawie 5 lat zaoszczędziłem ponad 2000 złotych. Wizyty u barbera to coś, czego nie praktykuję od dawna. Kto ogląda Videotesty nieco dłużej, wie też, że w pewnym momencie zrezygnowałem również z fryzjera. Powód? Takie urządzenia, jak Philips Multigroom 9000. Moim zdaniem to jedna z lepszych rzeczy, które możesz zrobić dla swojego portfela.
Philips Multigroom 9000 to właściwie zestaw do stylizacji. Łączy trymer z urządzeniem OneBlade. Producent tworzy w ten sposób, wraz z nasadkami, praktyczną parę sprzętów do pełnej stylizacji ciała. Tak kompleksowe rozwiązania to świetny sposób na zadbanie o siebie oraz o oszczędność.
Kup Philips Multigroom 9000
O co mi chodzi? Oszczędzaj kupując trymer.
Bywasz u barbera? Wymyślne stylizacje, męskie pogaduszki, szklaneczka whisky i błogie lenistwo przez godzinę na fotelu… to na pewno przyjemna sprawa. Problem w tym, że - jak każde dobro luksusowe - piekielnie droga od lat. Szybki research pokazuje, że barber we Wrocławiu może średnio kosztować z grubsza 100 złotych za pełną wizytę.
Niby zaleca się bywać u fryzjera co 4-6 tygodni, więc w praktyce w skali roku to od 800-1300 złotych zostawione w salonie. Spora kasa. Nawet chodząc bardziej realistycznie, co dwa miesiące, wydajesz niemało. Dla mnie od kilku lat rozwiązanie jest proste: trymer i ewentualnie nożyczki do podcinania końcówek.
Czy uzyskuję w ten sposób takie efekty, jak stylista po drogich szkoleniach? Jasne że nie. Za to zaoszczędzone pieniądze wydaję na inne przyjemności, a czas spędzam poza salonami. No i nie muszę chodzić zapuszczony, bo mam narzędzia do tego, aby sobie o siebie zadbać kiedy chcę.
Philips Multigroom 9000: trymer dla wymagających
Jednym z ciekawszych zestawów na rynku, pod kątem stosunku ceny do jakości, jest Philips Multigroom 9000. Łączy zaawansowany trymer ze stali nierdzewnej z OneBlade, czyli “pogromcą jednorazówek” holenderskiego producenta. Do tego w pudełku znajdziesz też bardzo dużo akcesoriów, z którymi zadbasz o prawie każdą część ciała. Jest interesująco.
Trymer Multigroom 9000 pewnie leży w dłoni. Wykonano go ze stali nierdzewnej, jest więc bardzo solidny. Gumowe elementy gwarantują, że nie wypadnie ci z rąk. W dodatku jest też w pełni wodoodporny - idealna opcja pod prysznic - oraz wyposażony w akumulator litowo-jonowy. To ostatnie jest bardzo ważne, bo z reguły ten typ szybciej się ładuje i ma dużo dłuższą żywotność.
Tu wystarczy 60 minut podłączenia do prądu, aby uzyskać dwa razy tyle czasu pracy. Dobrze widzieć szybkie ładowanie w takich urządzeniach. Z innych kwestii: ostrza nie wymagają oliwienia i zdaniem producenta się nie tępią. To sprzęt pod wieloma względami zaprojektowany tak, aby działać bezawaryjnie przez lata. Świetna propozycja do rankingu trymerów.
Producent szczyci się tym, że to zestaw 15 w 1. Nic dziwnego biorąc pod uwagę tak bogatą liczbę nasadek na trymer. W pudełku znajdziesz:
- Golarkę do ciała,
- Trymer do włosów w nosie i uszach,
- Nasadkę do precyzyjnego przycinania,
- 3 regulowane nasadki grzebieniowe (3-20 mm),
- 2 nasadki do zarostu (1 i 2 mm),
- 2 nasadki do ciała (3 i 5 mm),
- 1 nasadkę do brwi.
W zestawie dostajesz też OneBlade, czyli małą maszynkę przycinającą włos prawie do skóry. Też jest wodoodporna, dopasowuje się do kształtu twarzy i pozwoli ci golić w każdym kierunku. Ma ostrza z obu stron i będzie wygodnym dopełnienie trymera podczas codziennej stylizacji. To wszystko możesz przechowywać w dołączanej torbie, razem z kablem do ładowania pod USB-A.
Jak używam zestawu Philips Multigroom 9000?
Jestem raczej prostym człowiekiem: z reguły golę głowę na łyso, docinam miejscami brodę i trymuję co trzeba w innych miejscach. Raz na parę tygodni. Jeżeli chodzi o zestaw Philips Multigroom 9000, to postawiłem sobie wyzwanie. Korzystałem z niego przez kilka dni, do ogarniania owłosienia na moim ciele. Mam go sporo, więc jest co stylizować.
Trzeba podkreślić jedno: ogrom akcesoriów pozwala dużo kombinować. Na pierwszy ogień przyciąłem włosy do połowy, próbując wystylizować je na wzór chłopaków Peaky Blinders. To się nie mogło udać z moją długością włosów i umiejętnościami, ale Philips Multigroom 9000 pozwolił mi bez problemu ściąć twarde owłosienie na głowie, radząc sobie nawet z trudniejszymi miejscami.
Co ważne, trymer nadał się nawet do najbardziej gęstego owłosienia na moim ciele bez problemu. To zasługa BeardSense. Urządzenie wyposażono w czujnik, skanujący gęstość do 125 razy na sekundę. Dzięki temu Philips Multigroom inteligentnie reguluje moc tak, aby dopasować się do dowolnego zarostu.
Bez problemu też dociąłem baki oraz wykonturowałem brodę. Dodatkowe końcówki, niektóre z możliwością regulacji, są stworzone do zaawansowanych stylizacji. Obecność Philips OneBlade jest dodatkowym atutem. Nie zastąpi w pełni jednorazówki, ale jest bardzo blisko. W dodatku nie będzie się tak łatwo tępić i można z niej korzystać do konturowania linii włosów. Pod pewnymi względami jak z brzytwą.
Chcesz zadbać o siebie samodzielnie? Philips Multigroom 9000 jest dla ciebie
Philips Multigroom 9000 to po prostu funkcjonalny zestaw. Co prawda materiał powstał oczywiście przy współpracy z producentem, ale w praktyce - zwłaszcza w tej cenie - muszę po prostu przyznać, że to ciekawy produkt. Za 400-500 złotych dostaniesz coś, co pozwoli ci tak naprawdę wystylizować każde miejsce na ciele. W dodatku solidnie wykonane.
Materiał powstał przy płatnej współpracy.
