
Jakiś czas temu, w jednym z poprzednich artykułów, prezentowałem wam grę Life of Pixel. Tytuł ten pokazywał rozwój elektronicznej rozgrywki. Tym razem zdecydowałem się na dość podobne rozwiązanie, jednak dotyczyć będzie rozwoju gier z gatunku RPG. Zapraszam was na kolejny odcinek Piątkowego Grania!
Fabuła Evoland bardzo bazuje na tej z Final Fantasy. Główny bohater, wyrusza w niebezpieczną przygodę w celu uratowania świata. Po drodze znajdujemy nowych sojuszników, którzy to będą w stanie pokonać wrogiego Zephyrosa. Głównego złego, tego nieszczęścia.
W ciągu naszej rozgrywki, gra kilkukrotnie zmienia swoją mechanikę. Evoland poznajemy jako prostą grę platformową, utrzymaną w zielonej palecie kolorów. Wraz z postępem rozwoju, odblokowujemy kolejne możliwości głównego bohatera, kolory czy muzykę. W bardzo widoczny sposób obserwujemy ewolucję gier RPG. Z prostego tytułu na gameboya, na końcu otrzymujemy grę żywcem wyciągniętą z konsol.
Wspominałem już wcześniej, że gra lubi bawić się konwencją. Z prostego Action RPG, otrzymujemy turową grę. Niestety zmiany te nie są wprowadzane na stałe. Czasami musimy walczyć z przeciwnikami niczym z Final Fantasy, a niekiedy potyczki przypominają te z serii Zeldy. Twórcy mieli dość oryginalny pomysł, aby połączyć wszystkie ciekawe gry w jedną, jednak po drodze, lekko się pogubili. Podczas rozgrywki często czułem się zdezorientowany, bo nie wiedziałem, jakiego stylu rozgrywki mogę się spodziewać za chwilę.
Na swojej drodze znaleźć możemy przedmioty takie jak: mikstury leczące, pieniądze, lepszy ekwipunek czy nawet znajdźki. Sekretów jest dość sporo, w celu zebrania wszystkich, kilka krotnie będziemy musieli powracać do wcześniej odwiedzonych już lokacji. Szkoda, że gracze iPhonowi nie mają integracji z Game Centerem. Szukanie sekretów wtedy traci sens, bo i tak później z tego nic nie będziemy mieli. Zdecydowanie w lepszej sytuacji są gracze komputerowi, posiadający wersję Steam.
Oprócz samej mechaniki zmienia się także grafika. Na naszych oczach z prostych pikseli, tworzą się obiekty trójwymiarowe. Podobnie muzyka, z ciszy otrzymuje dość ładne melodyjki. W Evoland jest bardzo dużo nawiązani do takich gier jak: Mario, Zelda, Final Fantasy czy Diablo. Podobnie jest zaimplementowany specyficznych humor. Podczas walki nieraz zauważymy dość charakterystyczne kominy, ze świata Mario. Będąc w mieście możemy kupić odtwarzacz DVD, dzięki temu wczytywanie się kolejnych ekranów w mieście, jest zdecydowanie szybsze. Na sam koniec z jednym z NPC, możemy pograć w karty, w ramach prostej minigry.
Evoland to gra z dość oryginalnym pomysłem. Twórcy mieli dość ciekawe podejście do przedstawienia ewolucji gier RPG. Niestety przy tym ucierpiał gameplay. Rozgrywka bardzo często się zmienia jak i gra przechodzi się sama. Nie będziemy potrzebować żadnego poradnika do ukończenia tej produkcji. Evoland jest grą niezwykle liniową i prowadzoną za rączkę gracza. Walki z bossami czy elementy zręcznościowe, nie stanowiły przed mną żadnego wyzwania. Niezależnie od wieku gracz bez trudu powinien ukończyć, tą produkcję w kilka godzin. Mimo wszystko gorąco polecam zainteresować się Evolandem. Dla samego rozwoju, w którym ta gra ewoluuje na naszych oczach, warto się tym zainteresować. Podobnie jak to było w grze Life of Pixel, warto poznać wiedze w dość przystępnej pigułce. Tytuł ten pojawił się także na platformach mobilnych: Android i iOS.
Ocena: 4/5
Grę można kupić w dystrybucji cyfrowej na Steam:store.steampowered.com/app/233470/
blog comments powered by Disqus