
Plotki o tym, że drużyna Zuckerberga obiera nowy kierunek, którym jest sprzęt, a nie oprogramowanie, potwierdziły się. Ich najnowszy wynalazek ma umożliwiać odczytywanie wiadomości tekstowych nawet wtedy, gdy faktycznie nie będziemy mogli ich przeczytać.
Opracowane przez specjalistów od mediów społecznościowych urządzenie przypomina swym kształtem swego rodzaju rękaw, który użytkownik nosi jak tradycyjny element odzienia. Gdy „nosiciel” rękawa dostaje wiadomość na swój smartfon, której nie może przeczytać, zostaje ona przetworzona i odtworzona w formie transmisji odczuwalnych skórą wibracji. Takie wiadomości będą przypominały wibracyjny kod Morse'a, który ma być wyjątkowo dyskretny i skuteczny.
Grupa zajmująca się tym przedsięwzięciem twierdzi, że przegapienie ważnych wiadomości tekstowych lub powiadomień od najbliższych może mieć katastrofalne skutki. Jest w tym dużo racji zwłaszcza, gdy chodzi o sytuacje dotyczące zagrożenia życia i natychmiastowego działania, więc taki wynalazek ma zadatki do tego, by dotrzeć do szerszego grona odbiorców.
Czytaj także: Nastał czas cyborgów? Urządzenie do wydruku elektroniki na skórze >>>
Takie urządzenie doskonale sprawdzi się w miejscach, w których faktycznie nie możemy odebrać telefonu lub odczytać wiadomości. Jeżeli ten wynalazek zostanie wprowadzony do publicznego obiegu, możemy wkrótce spodziewać się wzrostu liczby śmiejących się lub płaczących, niby bez powodu, osób w kościołach, urzędach, kinach i na uczelniach. Rękaw ma być bardzo poręczny, więc bez problemu będzie można korzystać z niego podczas biegania czy jazdy samochodem.
Ze wszystkich części ciała, które są zdolne do odczytywania wiadomości w formie wibracji, naukowcy postawili na przedramię, ponieważ, jak twierdzą, jest to bardzo czuła część ciała, a noszenie na niej takiego oprzyrządowania jest mniej problematyczne, niż chociażby korzystanie z niego przy pomocy dłoni. Urządzenie na przedramieniu będzie także bardziej pozytywnie odbierane przez społeczeństwo, niż gdyby zostało umiejscowione na stopie lub czole użytkownika.
Źródło: Telegraph
blog comments powered by Disqus