
W 2018 roku LG V40 ThinQ był jedną z gorętszych premier roku. Jak wygląda sytuacja w 2019? Sprawdziliśmy w Las Vegas, czy warto czekać na telefon z pięcioma aparatami.
LG na targach CES w Las Vegas pokazało światu po raz kolejny LG V40 ThinQ. Model zapowiedziany w ubiegłym roku nie trafił jeszcze do Polski. Szkoda, bo jest na co czekać.
Delikatny, a solidnie wykonany
Telefon zmienił się nieznacznie w stosunku do poprzednika. Największą różnicą jest potrójny aparat z tyłu i nieco inne wykończenie. Z tyłu znajdziemy szklane plecki, które prezentują się okazale dzięki technologii Silky Blast. Urządzenie jest miękkie w dotyku, a jednocześnie nie ślizga się po powierzchni stołu czy biurka.
Tył wygląda zjawiskowo dzięki metalicznemu połyskowi. Z przodu ekran otaczają wąskie ramki. Cały telefon sprawia wrażenie smukłego. Niewielka masa - zaledwie 168 gramów - to kolejny atut. Otrzymujemy także odporność na wodę i kurz w standardzie IP68 oraz MIL-STD 810G. Nie jest to najciekawszy design, ale na pewno widać po nim klasę urządzenia.
Ekran POLED prawie jak AMOLED
Z przodu znajdziemy ekran, który ma charakterystyczne wcięcie u góry na aparaty oraz głośnik. LG V40 ThinQ wyposażono w największą w historii serii matrycę 6,4 cala o rozdzielczości 3120 na 1440 pikseli z obsługą HDR10. Wykonano ją w technologii POLED.
Jeśli chodzi o rynkowy standard, to jest dobrze, ale na pewno ciut gorzej niż przy Note 9. Zapewnia ona bardzo dobre kąty widzenia i kolory, a video w HDR naprawdę zyskuje na barwach. Świetna jest też jasność maksymalna i kontrast, choć ten wydaje się być mniejszy niż w konkurencyjnych AMOLED-ach.
Telefon do muzyki
Fanów czystego dźwięku ucieszy obsługa kodeka AptX, który poprawia jakość dźwięku w Bluetooth. Nie oznacza to jednak, że zniknęło gniazdko słuchawkowe. Wbudowany w telefon przetwornik Quad DAC nawet przy najtańszych słuchawkach daje świetne efekty, a utwory zyskują dodatkową głębię. Dla fanów dźwięku przestrzennego obsługiwany jest kodek DTS:X, ale ten nie zmieni diametralnie wrażeń słuchowych.
Podobnie jest w przypadku głośnika Boombox, który wykorzystuje całe urządzenie do przenoszenia dźwięku. Efekt jest głośny, choć nie jest to na pewno dźwięk najbardziej wyrazisty. Urządzenie może być przydatne do obejrzenia materiału z Youtube w szerszym gronie, ale imprezy telefonem nie rozkręcimy.
Będzie wydajny
Urządzenie napędza ubiegłoroczny Snapdragon 845. 4 wydajne rdzenie Kryo 385 Gold są taktowane zegarami 2,7 GHz, a 4 energooszczędne jednostki Kryo 285 Silver - 1,7 GHz. Wyniki w Antutu na poziomie 280 000 punktów są w zasięgu telefonu.
W codziennym użytkowaniu nie było czuć spowolnień ani przycięć, przy czym nie dało się go za długo potestować. Jedno jest pewne - procesor jednokrotnie był na wyposażeniu zwycięzców rankingu smartfonów.
Dobrą wydajność zapewni także 6 GB RAMu LPDDR4X. W grach o dużą liczbę klatek na sekundę zatroszczy się układ graficzny Adreno 630. Jedynym problemem może okazać się bateria mająca zaledwie 3300 miliamperogodzin, jednak warto będzie poczekać na testy. Pierwsi recenzenci mówili o raczej słabym czasie pracy na ładowaniu.
Nakładka bez zmian
W telefonie znajduje się Android 8.1 Oreo ze spodziewaną aktualizacją do Androida 9.0 Pie i nakładką od LG. Do tej pory telefon działa na starszej wersji Androida, a zespół LG odpowiedzialny wyłącznie za aktualizacje wydaje się pracować ślamazarnie. Nie zmienia to faktu, że może to być dla wielu jedna z przyjemniejszych nakładek.
Ciekawostką w niej jest szybki dostęp do asystenta Google za pomocą dedykowanego przycisku na obudowie. Pozwala ona na głęboką customizację poprzez zmianę motywu czy ikon. Skorzystamy zarówno z odblokowania palcem, jak i twarzą. W trakcie gry uzyskamy między innymi możliwość wyłączenia powiadomień czy ukrycia przycisków systemowych. Całość działa bardzo płynnie.
Aparatów 5, mnóstwo opcji zdjęć
V40 ThinQ to pierwszy telefon z pięcioma niezależnymi kamerami. Z tyłu, oprócz standardowej matrycy 12 megapikseli z przesłoną 1.5 (jeden kropka pięć) do zdjęć, znajdziemy obiektyw szerokokątny 16 megapikseli oraz oczko z podwójnym telezoomem mające 12 megapikseli. Telefon oferuje Triple Shot, gdzie może wykonać zdjęcia trzema aparatami jednocześnie, a następnie połączyć je w film z płynnym przejściem.
Ciekawostką jest także Story Shot, który pozwala nam zrobić selfie i zmienić jego tło. Z kolei z przodu poza standardowym selfie z kamery 8 megapikseli wykonamy zdjęcie szerokokątne drugą matrycą, także ośmio megapikselową. Telefon nagrywa video w 4K przy 60 klatkach na sekundę w trybie profesjonalnym z możliwością zmiany mikrofonu rejestrującego dźwięk.
LG V40 ThinQ - specyfikacja
LG V40 ThinQ zapowiada się na jedną z ciekawszych premier na naszym rynku. W planach jest także wersja obsługująca 5G i posiadająca procesor Snapdragon 855. Nie wiemy jednak, kiedy telefon w jakiejkolwiek z nich trafi na nasz rynek.