Apple przegrało proces we Francji - zapłaci za spowalnianie telefonów. Na dodatek 25 milionów euro. Jeżeli zauważyliście, że wasze iPhone’y po czasie zaczynają działać gorzej i mniej wydajnie - prawdopodobnie doszliście już do tego, że nie jesteście jedyni. Firma z jabłkiem w logo sztucznie postarzała swoje sprzęty bez komunikowania o tym.
Grzywna była wynikiem śledztwa, które rozpoczęło się w styczniu 2018 roku. Prowadziło je DGCCRF (instytucja francuska zajmująca się konkurencją i oszustwami). Aktualizacje 10.2.1 i 11.2 w iOS spowalniały pracę modeli iPhone 6, 6s, SE i 7. Cały problem polegał na tym, że firma wcześniej nie poinformowała o tym, że taki może być efekt wprowadzonych zmian.
Na dodatek nie można przywrócić poprzedniej wersji systemu operacyjnego. Apple broni się tym, że aktualizacje miały służyć poprawieniu czasu pracy i żywotności wbudowanych akumulatorów. Cofnięcie ich mogłoby poskutkować koniecznością wymiany baterii, a nawet zakupem nowego telefonu.
Producent zdecydował się zapłacić grzywnę. Dodatkową karą było zamieszczenie na miesiąc informacji prasowej dotyczącej wyroku na francuskojęzycznej stronie Apple. Oprócz tego zmniejszono koszt wymiany akumulatorów w pozbawionych gwarancji iPhone’ach 6s i późniejszych telefonach dostępnych w sprzedaży do grudnia 2018 roku. Obniżka wynosi sporo - z 79 dolarów na 29 dolarów (mniej więcej z 300 do 110 złotych).
Źródło: Business Insider, metro.co.uk, DGCCRF.
