PODPOWIEDZI:

Aparaty w Samsungach będą... odchylane? Nietypowy patent zmieni zdjęcia szerokokątne

Aparaty w Samsungach będą... odchylane? Nietypowy patent zmieni zdjęcia szerokokątne

Obiektywy ultraszerokokątne w smartfonach często bywają ich piętami achillesowymi. Ich jakość jest zauważalnie gorsza w porównaniu do podstawowych matryc, a efekt rybiego oka psuje atrakcyjne kadry. Samsung chce zaradzić tej sytuacji i ma na to nietypowy plan.

Samsung ostatnio traci na pozycji lidera rynku aparatów. Huawei mocno podgryza go swoimi flagowcami, a propozycje Apple oraz Google zawsze cechowały się wysoką jakością zdjęć. Do wyścigu w tym roku dołącza OnePlus z modelem 8 Pro. To niełatwe czasy dla Koreańczyków, którzy walczą o jak najlepsze miejsce. 

W tej rywalizacji istotne może okazać się wyjście poza schemat. To, co szykuje Samsung, na pewno jest nowością, której próżno szukać w porównywarce smartfonów. Nikt wcześniej nie zdecydował się na ruch, jaki firma opatentowała. 

Tajemniczy patent Samsunga z odchylanymi aparatami

Tym razem nie chodzi o przełamanie kolejnego rekordu megapikseli (choć może to być wynikowa działań dwóch aparatów), a o zastosowanie aż sześciu aparatów z tyłu. Na patent natknął się portal Let's Go Digital. Dokument pojawił się w grudniu, a światu ukazał się dopiero 11 czerwca. Jego tytuł: "Aparatura i metoda obsługi wielu aparatów fotograficznych do fotografii cyfrowej" niewiele nam zdradza.

Samsung może zaoferować aż 6 aparatów z tyłu urządzenia

Znacznie ciekawiej sytuacja wygląda, gdy zajrzymy wewnątrz. Samsung proponuje urządzenia z układem pięciu lub sześciu aparatów. Wśród nich pięć aparatów szerokokątnych o ogniskowej 28 milimetrów (ekwiwalent 35mm w pełnej klatce) oraz opcjonalny obiektyw tele. 

Ich zadaniem nie będzie bezczynne osadzenie w bryle aparatu, jak miało to miejsce w chociażby multiaparatowej Nokii 9. Ich zadaniem jest odchylanie się na różne strony. Jakie byłyby z tego korzyści?

Odchylane sensory uchwycą szerszy kadr w wysokiej jakości

Przede wszystkim uzyskalibyśmy szerszy kadr bez utraty jakości. Tu mogłyby współpracować zarówno matryce z jednego, jak i dwóch rzędów. Piąty obiektyw szerokokątny zbierałby w międzyczasie informacje z kadru, by ujednolicić rejestrowany obraz oraz uniknąć rozciętego w połowie kadru.

W patencie pojawia się pomysł na panoramy o wysokiej rozdzielczości oraz zdjęcia z wykorzystaniem teleobiektywu. W obydwu przypadkach miałaby wzrosnąć jakość przy jednoczesnym poszerzeniu kadru. Uzyskalibyśmy coś na wzór pixel binningu, ale z czterech aparatów w jeden. Jakość zdjęć jak i ich dynamika w trybie HDR mają ulec znaczącej poprawie. To wszystko przy wysokich rozdzielczościach - wystarczą cztery matryce 32 Mpix by przebić rezultat z obiektywu 108 Mpix. 

Wyspa aparatów w Samsungu Galaxy S20 Ultra jest ogromna (źródło: własne)

Jeszcze inną nowością byłoby wykorzystywanie rozmycia w trybie portretowym. Pojawia się także możliwość przechwytywania większej liczby klatek na sekundę, co polepszyłoby video w zwolnionym tempie.

Jednocześnie producent planuje dbać o żywotność baterii, co po recenzji Samsunga Galaxy S20 Ultra wydaje się być szalenie istotne. Do zdjęć uruchamiałyby się tylko te obiektywy, których faktycznie potrzebujemy w danym trybie. Paradoksalnie, rozwiązanie może zmniejszyć grubość smartfonów, które w innych przypadkach korzystają z peryskopowego systemu luster, co znacznie pogrubia wyspę z aparatami. 

Źródło: Let's Go Digital via BGR, zdjęcia - Let's Go Digital

Obserwuj Videotesty.pl na Google News!

blog comments powered by Disqus
Aparaty w Samsungach będą... odchylane? Nietypowy patent zmieni zdjęcia szerokokątne