Nowe plotki na temat elektrycznego samochodu firmy Apple, którego istnienia firma wciąż oficjalnie nie potwierdziła, wskazują na to, że wyruszy on na drogi już w przyszłym roku. Pogłoski pochodzą od tajwańskich partnerów amerykańskiego giganta.
Tajwańscy producenci twierdzą, że dostali polecenia, by zarezerwować linie fabryczne dla kluczowych komponentów pojazdu Apple'a, który według nich pojawi się w trzecim kwartale 2021 roku. Do tej pory pojawiające się niepotwierdzone informacje na temat aura mówiły o premierze w 2023, a nawet w 2025 roku.
O samym samochodzie wiadomo niewiele. Praktycznie jedyną niepodważalną przesłanką na jego istnienie jest licencja, którą Apple uzyskał w Kalifornii na testowanie na drogach publicznych sterowanych przez AI aut. Badania te prowadzone są przez firmę od co najmniej 2017 roku. Kilka miesięcy temu pojawiły się również wieści o tym, że spółka prowadzi wstępne rozmowy z dostawcami motoryzacyjnych podzespołów elektronicznych. Wśród nich jest też TSMC - potencjalny dostawca czipsetów używanych w systemach autonomicznej jazdy.
Dlatego też doniesienia z Tajwanu wydają się bardzo podejrzane. Producenci samochodu zapowiadają nowe modele na lata przed premierą, a pojazdy muszą wpierw przejść szereg wymagających testów bezpieczeństwa, w tym wiele jazd próbnych oraz zewnętrznych kontroli jakości. Nie mamy więc tu do czynienia z nowym smartfonem z serii iPhone, którego istnienie i specyfikację można utrzymać przez długi czas w tajemnicy.
Jest jednak nadal wielce prawdopodobne, że „iCar” rzeczywiście wyjedzie na drogę w przyszłym roku, ale będzie to auto koncepcyjne i prototypowe, które oznajmi światu, że Apple chce rzucić rękawice innym czołowym producentom, w tym Tesli.
Źródło: MacRumors
Zobacz także:
- Ile Apple zarabia na nowych iPhone'ach?
- Oto iPhone 12! Znamy ceny i specyfikację
- Apple obniża opłaty dla deweloperów w App Store
