PODPOWIEDZI:

Recenzja Call of Duty: Infinite Warfare - Witamy W Kosmosie!

To już jest niemal tradycja, że na początku listopada, pojawia się nowy Call of Duty. Premiera najnowszej odsłony serii jest zazwyczaj bardzo głośna. Widzimy reklamy w telewizji, w Internecie oraz towarzyszą specjalne imprezy premierowe. Call of Duty: Infinite Warfare oferować ma kilka nowości, których nie uświadczymy w pozostałych częściach. Jak sprawuje się kampania dla pojedynczego gracza? Zapraszam do recenzji Call of Duty: Infinite Warfared!

Call of Duty Advanced Warfare

Ocena VideoTesty.pl
Twoja ocena
0 GŁOSÓW
ZALETY
  • Fabuła
  • Kosmos
  • Kampania na około 8h
  • Tryb Zombie
  • Misje poboczne
  • Możliwość wybierania misji i ekwipunku
  • Scenariusze z Korsarzem
  • Całkiem w porządku bohaterowie
  • Polski dubbing
WADY
  • Niskiej jakości tekstury
  • Momentami się czułem, jakby grał w Star Wars
  • Komunikat wykrywający pada

Tym razem producent Infinity Ward wysyła nas w kosmos. Do czynienia będziemy mieli z zupełnie nowym uniwersum i postaciami. Developer nie pokusił się o kontynuację, słabo przyjętego Call of Duty Ghosts. W sumie dokonali dobrego wyboru, bo historia z Duchów jakoś mnie nie porwała. Tym czasem trafiamy do kosmosu, gdzie będziemy podróżować po całym układzie słonecznym. Do tego w tej części pojawia się kilka ciekawych nowości, które jeszcze bardziej mają wciągnąć graczy na całym świecie.

Call of Duty: Infinite Warfare - Początek

Przez niemal całą grę będziemy kierować kapitanem Reyesem. Jest on pilotem elitarnego składu Tier 1 Special Operations. Już na początku gry, poznajemy głównego antagonistę tej części, mianowicie Admirała Kotcha. Po krótkim wstępie dowiadujemy się, że to on chce rządzić całym układem słonecznym. Główny bohater Reyes musi go powstrzymać i przywrócić pokój we wszechświecie. Historia jest bardzo typowa dla części Call of Duty. Poznajemy tego złego i musimy go pokonać. Z tym wyjątkiem, że nie ma żadnych osobistych porachunków, pomiędzy Reyesem a Kotchem. Zakończenie jest więc bardzo proste do przewidzenia, ale czy na pewno?

Call of Duty: Infinite Warfare - Admirał Kotch

Call of Duty: Infinite Warfare to typowy FPS, z perspektywy pierwszej osoby. Fani będą bardzo dobrze wiedzieć, czego można się spodziewać po najnowszej odsłonie. Nie zabraknie wciągającej, niemal filmowej kampanii dla pojedynczego gracza, masy wybuchów, epickich momentów oraz uwielbianego przez wszystkich trybu multi. Kampania dla pojedynczego gracza prowadzona jest w sposób typowy dla serii. Otrzymujemy masę znaczników, do których musimy się udać. Po drodze anihilując olbrzymie ilości przeciwników.

Call of Duty: Infinite Warfare - Strzelanie

Tym razem twórcy zdecydowali się na dość poważną zmianę. Nasz główny bohater Reyes obejmuje dowodzenie nad wojennym statkiem Retribution. To my podejmujemy kluczowe decyzje i zajmujemy się okrętem. Nie jesteśmy anonimowym żołnierzem, który to przeżywa trudy wojny. Jesteśmy admirałem, jedną z kluczowych osób w tej machinie wojennej. Jeżeli chcesz, aby coś zostało wykonane prawidłowo, to sam musisz to zrobić. Z podobnego założenia wychodzi nasz bohater Reyes, który bierze się do pracy. Nie chce on siedzieć z założonymi rękami na mostku kapitańskim i wydawać rozkazy żołnierzom. Także do gracza należy dowolność wykonywania misji. Oprócz głównych scenariuszy, występują także wątki poboczne. Mniejsze misje, które ograniczają się do zlikwidowaniu wrogich jednostek SDF. Do dyspozycji mamy nawet własną kajutę, w której możemy przejrzeć wiadomości z komputera i sprawdzić listę poszukiwanych celów. Są to ważne osobistości wrogiej frakcji. Pod tym względem czujemy namiastkę wolności. Sami decydujemy jaką misję chcemy zagrać, a nie z góry jest ona wczytywana za nas. Jest to coś czego w poprzednich częściach Call of Duty, próżno było szukać.

Call of Duty: Infinite Warfare - Odprawa

Najczęściej misje są pełne akcji, wybuchów i zabijania. Strzelać możemy z różnych broni, które znajdziemy podczas rozgrywki. Podnosząc niektóre pukawki przeciwników, zapisują się nam one w ekwipunku. Możemy je później wybrać przed misją u Griffa. Także u tej postaci możemy modyfikować nasz ekwipunek. Instalować przydatne dodatki do broni czy modyfikować przyrządy optyczne. Znaleźć możemy także sekretne zbrojownie, które obfitują w nowe rodzaje karabinów. Reyes ma także dostęp do plecaka odrzutowego, dzięki temu może latać, biegać po ścianach, hakować boty czy posługiwać się różnymi rodzajami granatów. Te podzielone są na 3 grupy, pierwsze to klasyczne granaty odłamkowe, drugie pozwalają wyłączyć grawitacje na niewielkim obszarze oraz ostatnie to samo naprowadzające drony. Podczas rozgrywki będziemy korzystać z granatów dość często, bo są niezwykle skuteczne.

Call of Duty: Infinite Warfare - Korsarz

Oprócz typowych misji, będziemy mogli zasiąść za sterami statku kosmicznego. W tych scenariuszach polatać będziemy mogli po kosmosie, strzelając do myśliwców oraz ogromnych niszczycieli. Obszar poruszania się jest całkiem spory i mamy swobodę w lataniu myśliwcem. Uważać musimy tylko na ciągle pojawiających się wrogów, ci nie przestaną się odradzać, aż nie wypełnimy głównego zadania. Latanie jest bardzo proste i intuicyjne, nie przypomina tego z Call of Duty Black Ops, gdzie kierowanie helikopterem było dość uciążliwe. Tutaj wystarczy namierzyć przeciwnika prawym przyciskiem myszki i strzelać do niego, aż nie eksploduje.

Call of Duty: Infinite Warfare - Admirał

Graficznie nowy Call of Duty: Infinite Warfare nie wygląda źle. Seria ta jakoś nigdy nie narzucała standardów, jeżeli chodzi o grafikę w grach komputerowych. Bardziej goniła za ciągle rozwijającą się konkurencją. Także w tym przypadku jest podobnie. Mam spore zastrzeżenia co do jakości tekstur występujących w tej grze. Grałem na ustawieniach wysokich, pomimo tego moim oczom ukazywały się dość szpetnej jakości tekstury. Kontrastowały one obok dobrze wyglądających. Szczególnie było to zauważalne na drzwiach i kombinezonach bohaterów. Próbowałem ściągnąć najnowsze patche i sterowniki do karty graficznej. Niestety ten problem nadal u mnie występował i nie udało mi się go naprawić.

Call of Duty: Infinite Warfare - Kosmos

Sterowanie nie odbiega od tego, do czego przyzwyczaiły mnie poprzednie odsłony. Granie na klawiaturze i myszce przy takiej dynamicznej grze, w moim wypadku jest koniecznością. Nie radzę sobie w FPSach grając na padzie. Dobrze, że Call of Duty: Infinite Warfare daje możliwość wyłączenia kontrolera. Dzięki temu nie otrzymujemy interfejsu znanego z konsol, a mamy podpowiedzi klawiszy. Niestety za każdym razem, kiedy uruchomimy grę ten komunikat się pojawia. Powinno być tak, że program pamięta już wcześniej podjętą decyzję. Tą moglibyśmy zmienić w chodząc dopiero w opcje. Jest to dość mały element, ale bardzo rozpraszający, kiedy gramy zdecydowanie dłużej. Być może to twórcy naprawią, w jednym z kolejnych łatek.

Call of Duty: Infinite Warfare - Niskiej Jakości Tekstury

Kampania dla pojedynczego gracza to jednak dopiero początek. To około 8 godzinny wstęp przed tym, co czeka na nas w multi. Tam rywalizować możemy w dobrze znanych trybach z Call of Duty Black Ops 3. Mnie akurat ten element nie przyciągnął na dłużej. Multiplayer jest niezwykle dynamiczny z masą chaotyczności. Po śmierci pojawiamy się niemal natychmiast na polu bitwy. Mapy są całkiem ciekawie zaprojektowane, tak aby wykorzystać plecaki odrzutowe i możliwość biegania po ścianach. Są one jednak zbyt małe i ciasne. Po rozegraniu kilku meczy na pamięć będziemy znali występowanie graczy. Ciekawym dodatkiem jest tryb Zombie. Ten rozgrywać możemy zarówno solowo jak i z innymi graczami. Ta mini kampania ma nawet własną fabułę, w której udział może wziąć do czterech graczy. Trafiamy do szalonego wesołego miasteczka, opanowanego przez hordy zombie. Naszym zadaniem jest zabijanie stworów, za to zdobywamy gotówkę. Pieniądze możemy przeznaczyć na wykupienie nowych broni, amunicji czy dostępu do dalszych zablokowanych obszarów. Tryb Zombie bardzo mi się spodobał pomimo, że bazuje na pomyśle z poprzednich odsłony Call of Duty.

Call of Duty: Infinite Warfare - Strzelanie

Przed premierą Call of Duty: Infinite Warfared w Internecie mogliśmy trafić na masę hejtu. Gracze krytykowali grę, łapkując w dół zapowiedź nowego CoDa na YouTube. Nie podobało im się to, w jakim kierunku idzie seria. Podróże po planetach, walka z robotami i kierowanie statkami kosmicznymi to naprawdę wygląda dość absurdalnie. Nie chcę przez to powiedzieć, że poprzednie części miały cokolwiek wspólnego z realizmem. Infinity Ward poszło na całość tworząc Infinite Warfared. Momentami czułem się jakbym grał w Star Warsy a nie kolejną część Call of Duty. Skoki w nadświetlną kojarzą mi się dość jednoznacznie, z jedną największych marek Disneya. Tym czasem dobrze, że developer zaczyna tworzyć coś nowego, nie zamykając się we własnych ramach. Kampania dla pojedynczego gracza bardzo mi się podobała. Szczególnie po bardzo słabym Black Ops 3, jestem w pełni usatysfakcjonowany.

Call of Duty: Infinite Warfare - Snajperka

Quo vadis Call of Duty? Na te pytanie, odpowiedź poznamy dopiero za rok. Kiedy premierę będzie miała kolejna odsłona serii. Za nią odpowiedzialne będzie studio Sledgehammer Games, które stworzyło świetnego Advanced Warfare. Być może stworzą kontynuację przygód Jacka Mitchella albo pójdą w zupełnie inną stronę.

Call of Duty: Infinite Warfare - Oprawa Graficzna

Pomimo olbrzymiej fali krytyki, nowe Call of Duty: Infinite Warfared ma się świetnie. Gracze, którzy chcieli zagrać, już dawno zamówili swoje egzemplarze. Na pewno nie rozczarowali się tego roczną odsłoną, otrzymując to czego prawdopodobnie się spodziewali. Kampania dla pojedynczego gracza jest bardzo dobra! Wcielamy się w admirała statku, możemy wybierać kolejność przechodzenia misji, pojawiają się dodatkowe zadania czy latanie Korsarzem daje radę. Multiplayer jest rozwinięciem poprzednich odsłon serii. To daje masę godziny rozegranych z kolegami po sieci. Dostępny jest także interesujący tryb Zombie z masą sekretów. Zdecydowanie warto zagrać, jeżeli poprzednie części Call of Duty Ci się podobały. Fabułę traktujesz lekko z przymrużonym okiem, delektując się filmowością, jaką oferuje gra. To najnowszy Call of Duty: Infinite Warfared jest zdecydowanie dla Ciebie!

Call of Duty: Infinite Warfare - Dwa Pistolety

Wymagania Sprzętowe:

Minimalne: Intel Core i3-3225 3.30 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 660/Radeon HD 7850 lub lepsza, 70 GB HDD, Windows 7 64-bit

blog comments powered by Disqus
Recenzja Call of Duty: Infinite Warfare - Witamy W Kosmosie!