Wygląd Lenovo Legion Y920
Testowany egzemplarz robi wrażenie od pierwszego spotkania. Ogromny potwór o wadze niemal 5 kg i ekranie o przekątnej 17,3’ cala daje nam do myślenia co może znajdować się w środku.
Z zewnątrz widzimy agresywny design, sporą ilość wcięć i charakterystyczne minimalistyczne logo Lenovo Legion na górnej obudowie. Z tyłu zobaczymy wywietrzniki przywodzące na myśl silniki odrzutowe, a dół to jedna wielka kratka wentylacyjna. Szczotkowane aluminium wydaje się bardzo solidne i nadaje temu produktowi bardziej “prestiżowy” poziom.
Sprawdź gdzie kupić Lenovo Legion Y920 >>>
Miłym dodatkiem jest gumowa “podkładka” pod nadgarstki, która wprost idealnie trzyma nasze ręce na miejscu, jednak kocha kurz. Touchpad jest przyjemny, jednak niczym się nie wyróżnia.
Po otwarciu Lenovo Legion Y920 czar lekko prysł. Niestety, ale ekran posiada ogromne, jak na dzisiejsze standardy, ramki. Ciekawa jest tutaj klawiatura, która jest mechaniczna jak i specjalne klawisze, które możemy wykorzystać do spersonalizowanych makr. Oprócz tego nad klawiszami makr znajdziemy specjalny suwak do włączenia trybu “turbo”, o którym opowiem w następnej części tego tekstu.
Ekran Lenovo Legion Y920
Ekran w testowanym laptopie pozostawia trochę do życzenia. Szkoda, że w tej kwocie nie otrzymujemy matrycy o odświeżaniu wyższym niż 60Hz, ponieważ GTX 1070 bez problemu poradzi sobie z utworzeniem większej ilości klatek na sekundę niż 60.
Rankingi polecanych notebooków >>>
Matryca IPS daje przyjemne kolory, jednak o szczegółach napiszę za chwilę. Minusem całego ekranu są jego ramki, które wydają się bardzo duże i gdyby się uprzeć w środku pewnie zmieściłby się 20-calowy wyświetlacz, a nie 17-calowy.
Zaczniemy jednak od paru faktów.
- Po wyjęciu z pudełka średnie delta E (Odwzorowanie kolorów) testowanego egzemplarza wyniosło 3,36, co jak na laptop gamingowy jest wynikiem poprawnym. '
- Pokrycie przestrzeni barwowych wyniosło 87% dla sRGB oraz 56% dla Adobe RGB - jest to wynik średni, z pewnością nie jest to matryca do grafiki i obróbki kolorów.
- Gamma utrzymuje się na poziomie 2,2, a temperatura barwowa wynosi średnio 7100K.
- Maksymalne podświetlenie to 410 kandeli - co jest wynikiem bardzo wysokim, a nierównomierność podświetlenia zamyka się w 7%, czyli jest bardzo dobrze zważając na jasność ekranu.
Klawiatura i touchpad Lenovo Legion Y920
Producent postanowił włożyć do tego laptopa klawiaturę mechaniczną. Pierwsze spotkania z nią było bardzo miłym zaskoczeniem, jednak nie było idealnie. Na klawiaturze pisze się jak i gra bardzo dobrze, jednak ku mojemu zaskoczeniu niektóre klawisze miały bardziej “gąbczaste” uczucie - jest to dosyć trudne do opisania zjawisko, jednak płacąc taką kwotę za laptop wolałbym mieć wszystko dopracowane idealnie. Podobne odczucie mieli również inni recenzenci tego laptopa, więc nie jest to odosobniony przypadek.
Touchpad nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest przyjemny, śliski, gładki i dosyć precyzyjny.
Wnętrze i możliwy upgrade Lenovo Legion Y920
Rozkręcenie całości jest wyjątkowo proste i dosłownie każdy może dostać się do środka laptopa. W środku znajdziemy dosyć dobrze zagospodarowane miejsce oraz parę wolnych slotów - możemy dołożyć między innymi dysk M2 czy kości RAM.
W środku znajdziemy procesor I7-7820HK, GTX’a 1070, 32GB RAM’u oraz bardzo szybki dysk SSD o pojemności 512 GB jak i 2 TB dysk twardy, który robi kawał dobrej roboty.
Lenovo postanowiło nie oszczędzać na portach i trochę ich się tutaj znalazło. Zaczynając od lewej strony widzimy pełnoprawne DisplayPort, HDMI, Ethernet oraz 2x USB 3.1 typu A jak i USB.C z opcją thunderbolt. Z prawej strony znajdziemy następny 2x USB 3.1 typu A, audio jack na słuchawki i mikrofon oraz czytnik kart SD.
Wydajność, bateria i kultura pracy Lenovo Legion Y920
Laptop został stworzony do grania, więc nie powinien nas tutaj zawieść:
- Zaczniemy od Wiedźmina 3 na ustawieniach Ultra, który w miejscu typowo graficznym pozwala na płynną rozgrywkę w średnio ponad 90 klatkach na sekundę. Novigrad daje wycisk procesorowi i klatki skaczą o około 5 więcej.
- GTA V na ustawieniach możliwie najwyższych generuje ponad 85 klatek na sekundę w mieście i około tyle samo poza nim.
- Battlefield 1 na presecie ultra pozwala nam grać w ponad 90 FPS’ach i to bez jakichkolwiek gwałtownych spadków.
- Fortnite na epickich ustawieniach działa w ponad 110 klatkach na sekundę.
- CS:GO w 1080p na najniższych ustawieniach praktycznie nie spada poniżej 220 FPS’ów.
Jak sami widzicie z płynnością nie ma żadnego problemu i możemy pograć w każdą produkcję na najwyższych możliwych ustawieniach. Połączenie tak mocnego procesora z dobrą kartą graficzną to istna bajka i szkoda, że nie ma tutaj szybszego odświeżania wyświetlacza.
Niestety coś kosztem czegoś - kultura pracy testowanego egzemplarza to pięta achilessa Lenovo Legion Y920. Decybelomierz z odległości 25 cm wskazał prawie 50 dB. Nie było to niskotonowe buczenie, a coś bliżej świstu - mniej przeszkadzało, jednak nadal było bardzo słyszalne. Podobnie sprawa wygląda w przypadku temperatur, te potrafiły dobić do ponad 90 stopni i na takim stopniu się utrzymać.
Podsumowanie testu Lenovo Legion Y920
Lenovo Legion Y920 to ciekawy wybór dla osób poszukujących ogromnego sprzętu do grania. Laptop jest spory, solidny i dosyć ciężki, jednak oferuje przyjemną wydajność i spory ekran do rozgrywki. Oprócz tego ma dobrą klawiaturę i przyjemny touchpad oraz całkiem użyteczne głośniki.
Niestety ma parę minusów - ogromne ramki czy thermal throttling z pewnością nie pomagają, ale suma sumarum jest to ciekawy sprzęt.