PODPOWIEDZI:

Samsung R620 [TEST]

Samsung R620-AS01PL, to rozsądna propozycja dla szukających multimedialnego notebooka do domu. Jeśli wybaczymy odblaskową obudowę i przymkniemy oko na średniej jakości matrycę, to z pewnością reszta spełni nasze oczekiwania.

Ocena VideoTesty.pl
ZALETY
  • smukła budowa i niewielka waga
  • bezbłędne rozmieszczenie portów
  • odporny na zalanie cieczą
  • specjalny port USB do ładowania urządzeń przenośnych
WADY
  • błyszcząca obudowa
  • średniej jakości matryca

Samsung R620 został przedstawiony przez producenta w sierpniu bieżącego roku i jest pierwszym 16-calowym notebookiem, którego mamy okazje testować. Jest on również reklamowany na stronie producenta, jako wodoodporny, mistrz stylu, lekki i o dłuższej żywotności baterii. Ile z tego ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości? Przekonajmy się.

Samsung R620

CO W ZESTAWIE?

Notebook otrzymaliśmy w dosyć niepozornym kartonie, który jednak dobrze spełnia swoją funkcję, bo pomimo kilku podróży między redakcjami nie pozwolił na uszkodzenie zawartości. W środku poza samym komputerem, nie znajdujemy praktycznie nic ciekawego poza… szmatką do przecierania notebooka, która niestety zwiastuje to, że wcale nie jest niepotrzebnym gadżetem w tym zestawie.

WYGLĄD / OBUDOWA

I niestety nasze obawy się sprawdzają, ponieważ zarówno górna obudowa matrycy, jak i plastik wokół klawiatury jest pokryty błyszczącym czarnym lakierem. Nie rozumiem całkowicie Samsunga – utrzymanie w czystości czegoś takiego jest rzeczą niemożliwą. Po kilku minutach pracy powierzchnia obudowy może służyć, jako archiwum śladów daktyloskopijnych dla organów ścigania, co zapewne w niektórych zastosowaniach „biznesowych” jest wysoce niedopuszczalne. Ale przejdźmy do pozytywów.

Samsung R620

Jak na 16-calowego notebooka, R620 jest rzeczywiście smukły, co w przypadku nawet notebooków o mniejszych matrycach nie jest takie oczywiste. Konstrukcja sprawia wrażenie lekkiej i częściowo się to potwierdza, gdyż waga 2,75kg, to naprawdę bardzo dobry wynik w tej klasie. Plastiki są ze sobą dobrze spasowane, nic też nie skrzypi, ani nie wygina się podczas pracy, a kwestią gustu jest zastosowane niebieskiego podświetlenia touchpada, które i tak można wyłączyć. Moduł matrycy nie posiada zatrzasków, ale obudowa dobrze przylega po zamknięciu, a gumowe stopki odpowiednio dystansują matrycę od klawiatury chroniąc odblaskową powierzchnię przed zarysowaniem. Jednak ograniczenie w kącie otwarcia modułu może irytować użytkowników lubiących trzymanie notebooka na kolanach, ponieważ trudniej wtedy o jego optymalne ustawienie. Mistrz stylu – nie, za błyszczącą obudowę, lekki – tak, jak na 16” calową matrycę. Redakcja v Samsung R620 1:1.

PARAMETRY / WYDAJNOŚĆ

R620 został wyposażony w procesor T6500 o częstotliwości 2.1Ghz z rodziny Core 2 Duo i kartę graficzną Ati Mobility Radeon HD4330. Jako, że karta graficzna do najwydajniejszych z pewnością nie należy, a sam producent umieszcza ją w segmencie niskobudżetowych, to już wiemy, że rasowi gracze zadowoleni nie będą. Za to taki duet świetnie sprawdzi się w typowych zastosowaniach multimedialnych, do których z pewnością mocy nie zabraknie. Całość konfiguracji uzupełniają 320GB dysk SATA, oraz 4GB pamięci operacyjnej DDR2. Jeśli zabraknie nam miejsca na dysku, to nie ma problemu z jego wymianą na większy. Natomiast 4 GB pamięci, to maksimum, jakie notebook obsługuje, co i tak w przypadku obecnego systemu operacyjnego nie jest w pełni wykorzystywane (ograniczenie 32-bitowych systemów operacyjnych). Ranking ntoebooków zawiera często modele w podobnej cenie, ale o lepszej specyfikacji.

Samsung R620

Jak na mój gust, konfiguracja jest dobrze wyważona i nie ma przesady w żadną stronę (np. za słaby procesor w stosunku do karty graficznej i na odwrót), a ilość pamięci może wynikać po części z podejścia marketingowego, jak i ze względnie niskiej ceny tych modułów na dzień dzisiejszy. Czy dłuższy, deklarowany czas pracy do 4,5 godziny jest możliwy? Raczej nie, a przynajmniej nie z wykorzystaniem standardowej 6-ścio ogniwowej baterii. Przy komfortowej pracy z wykorzystaniem sieci bezprzewodowej udało się rozstać z zasilaczem na około 2,5 do 3 godzin, co i tak jest dobrym wynikiem. Natomiast czas ładowania baterii do 100% przy wyłączonym notebooku wyniósł 1godzinę i 45minut. Redakcja v Samsung 2:1.

WYPOSAŻENIE

Jeśli by uznać, że Samsung R620, to notebook przeznaczony do ogólnego multimedialnego zastosowania, to przyznaję, że ma wszystko czego do dobrej zabawy potrzeba. Mamy więc m.in. 4 porty USB 2.0 wraz z jednym portem e-SATA, czytnik kart pamięci, wyjście HDMI, no i oczywiście nagrywarkę DVD. Jest to standard, ale zważywszy, że wszystkie porty znajdują się z lewej strony, to ich rozmieszczenie jak dla mnie jest marzeniem osoby praworęcznej. Na prawym boku notebooka znajdziemy jedynie szufladę napędu optycznego oraz dwa gniazda USB, a od przodu umieszczono czytnik kart. Brawo. Ciekawostką jest to, że jeden ze specjalnie oznaczonych portów USB może służyć do ładowania urządzeń przenośnych nawet po wyłączeniu notebooka, trzeba jedynie uaktywnić tą funkcję w BIOS’ie.

Samsung R620

W kwestii komunikacji ze światem zaskoczeń nie ma – 1Gbit karta LAN, bezprzewodowa karta w standardzie a/b/g/n oraz Bluetooth 2.1 z EDR to już standard na dzień dzisiejszy. Do rozmów przez Skype’a posłuży nam bardzo pozytywnie sprawująca się kamera internetowa 1,3Mpix wraz z wbudowanym mikrofonem. Warto przy tym wspomnieć o jednym z niewielu programów, którego nie miałem ochoty wyrzucić z systemu z pakietu dostarczanego od producenta, a jest nim CyberLink YouCam. Dzięki niemu mamy możliwość dodawania na żywo efektów do rejestrowanego obrazu, jak np. zamiana własnej twarzy na pluszowego prosiaka naśladującego naszą mimikę twarzy – świetna zabawa.

Zastosowana przez Samsunga, 16-calowa matryca o rozdzielczości 1366 x 768 niestety nie należy do najlepszych. Kolory są lekko blade, biały kolor wpada minimalnie w żółty, a i kąty widzenia w pionie sprawiają, że ciężko ją ustawić w optymalnym nachyleniu. Przyznam jednak, że dla większości użytkowników nie będą to zbyt wielkie wady, szczególnie, że jej wielkość wydaje się być ciekawym kompromisem pomiędzy standardowymi 15,4 i 15,6 a 17” wyświetlaczami. Zgodnie z nowymi trendami proporcje rozmiaru wyświetlanego obrazu wynoszą 16:9, co jest optymalne do oglądania filmów HD. Niestety słabym uzupełnieniem są wbudowane głośniki, więc do oglądania filmów lepiej kupić osobny zestaw głośnikowy.

PRACA

Pod względem ergonomii pracy, R620 plasuje się naprawdę bardzo wysoko, a wpływa na to kilka rzeczy. Po pierwsze zastosowana wygodna klawiatura z osobną sekcją numeryczną i rozsądnie rozmieszczonymi przyciskami, w tym z drugim klawiszem funkcyjnym znajdującym się przy strzałkach, dzięki czemu możemy sterować głosem i podświetleniem matrycy palcami jednej dłoni. Producent chwali się, że jest ona odporna na zalanie, co też postaraliśmy się sprawdzić… Dopełnieniem klawiatury jest touchpad z przyjemną powierzchnią dotykową i lekko działające przyciski.

Samsung R620

Drugim czynnikiem pozytywnie wpływającym na pracę, jest kultura pracy układu chłodzenia. Notebook nagrzewa się minimalnie, od góry jedynie w okolicy touchpada, ale nie na tyle, aby przeszkadzało w pracy. Za to przy maksymalnym obciążeniu chłodzenie działa bardzo cicho, więc szum wiatraczka nie będzie przeszkadzał nawet w wieczornym zaciszu.

OPROGRAMOWANIE

Samsung R620 pracuje pod kontrolą systemu Windows Vista Home Premium, ale dla miłośników wersji XP producent udostępnia zestaw sterowników, tak więc nie będzie problemu z ewentualną „przesiadką”. Kontrowersyjną kwestią jest przydatność dużej ilości dodatkowego oprogramowania przeinstalowanego wraz z systemem. Z pożytkiem dla wydajności radzę się dobrze zastanowić z ilu aplikacji rzeczywiście chcemy korzystać, a resztę możemy spokojnie odinstalować (przed dokonaniem operacji należy skonsultować się z informatykiem lub doświadczonym użytkownikiem).

PODSUMOWANIE

Samsung R620, to rozsądna propozycja dla szukających multimedialnego notebooka do domu. Jeśli wybaczymy odblaskową obudowę i przymkniemy oko na średniej jakości matrycę, to z pewnością reszta spełni nasze oczekiwania.

blog comments powered by Disqus