
Sieć 5G dotarła także do Polski, a kolejni operatorzy stawiają maszty. Wśród nich Plus, który zdecydował się na zbudowanie swojej infrastruktury na niezajmowanym przez nikogo paśmie. Jak sprawdza się ona na co dzień i na co pozwala? Przekonajmy się.
Temat sieci 5G i powstałej infrastruktury zdominował 2020 rok. Nowe rozwiązania to obietnica nie tylko szybszego pobierania filmów i gier, ale i nowego kształtu społeczeństwa, w którym komunikacja odbywa się błyskawicznie - nie tylko między ludźmi, ale i urządzeniami. Operatorzy stawiają pierwsze kroki, które pozwalają upowszechnić się technologiom najnowszej generacji w naszych domach.
Pierwsze 5G w Polsce
Plus jako pierwszy uruchomił komercyjną sieć 5G w 7 miastach: Warszawie, Gdańsku, Katowicach, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie i Wrocławiu, dzięki czemu w zasięgu jest blisko milion osób. Nie martwcie się, jeśli jeszcze w nim nie jesteście - w najbliższym czasie operator postawi 600 nadajników, a zasięg obejmie kolejne 2 miliony osób. A skoro sieć działa w stolicy Dolnego Śląska, gdzie siedzibę ma nasza redakcja, wybrałem się na kilka spacerów z urządzeniem zdolnym do obsługi najnowszego standardu.
Jest nim Motorola Edge - smartfon o nietuzinkowym ekranie Endless Edge z kątem zagięcia 90 stopni, przez co treści dosłownie przepływają dookoła naszej dłoni podczas korzystania. Wyposażono go w głośniki stereo, które swoją głośnością oraz głębią biją niejeden podręczny zestaw Bluetooth. Zdjęcia zrobimy aż trzema aparatami, z czego każdy pozwala spojrzeć na świat z innej perspektywy. Oprócz aż 64-megapikselowej głównej matrycy otrzymujemy obiektyw ultraszerokokątny i taki, który przybliża obraz podwójnie.
Intrygujące? Motorolę Edge dostaniecie w abonamencie polecanym do sieci 5G w Plusie z dużym pakietem internetu oraz rozmowami bez limitu. A skoro znamy narzędzie testów - pora poznać testowaną infrastrukturę.
5g 2600 Mhz TDD to ewenement, który warto wyjaśnić
Nie ma co się oszukiwać - jesteśmy na początku drogi rozwoju sieci 5G. Pierwsze kroki muszą zatem być postawione rozważnie, by jednocześnie dać ludziom jak najlepszą przepustowość, ale i nie ograniczać tych, którzy korzystają z obecnej infrastruktury. Najlepiej byłoby więc stworzyć sieć, która uzupełni infrastrukturę, z której korzystają miliony klientów. Stąd też zrodził się pomysł nadajników NSA (non-standalone), które czerpią z obecnego pokrycia, pozwalając na więcej.
Plus postawił na unikalne w Polsce rozwiązanie - sieć 5G TDD na częstotliwości 2,6 GHz. Wykorzystał do tego wolną przestrzeń między 2570 a 2620 MHz i tam umieścił nadajniki obsługujące standard TDD (Time Division Duplex). To rozwiązanie różni się od mniej wydajnego FDD (Frequency Division Duplex).
Time Division Duplex pozwala efektywniej niż przy Frequency Division Duplex rozdzielać przepustowość. Nowoczesne rozwiązania stosowane przez Plusa pozwalają nadajnikom płynnie przełączać się między pobieraniem, a wysyłaniem danych, przez co w zależności od obciążenia sieci ustawia ona wyższy priorytet jednemu lub drugiemu. Dla użytkownika nie wiążą się z tym nieprzyjemności czy spowolnienia (sprawdzałem), za to infrastruktura utrzymuje lepsze parametry.
Jak prezentuje się 5G Plusa we Wrocławiu?
Zanim opowiem o suchych wynikach, przedstawię to, jak 5G prezentuje się we Wrocławiu. W tej chwili sieć nie obejmuje swoim obszarem całej powierzchni miasta, niemniej skupia się wokół kilku dużych dzielnic. W najlepszej sytuacji są osoby mieszkające na Leśnicy i Stabłowicach, Szczepinie i Popowicach, Sępolnie, Biskupinie, Księżu Małym oraz Wielkim, Kowalach oraz Ołbinie. Zaznajomione z Wrocławiem oko dostrzeże, że to miejsca spoza ścisłego centrum.
Gwoli formalności, przypomnę, że urządzenie, na którym testowałem sieć 5G to Motorola Edge z procesorem Qualcomm Snapdragon 765G oraz dołączonym do niego modułem X52 5G. Z siecią 5G łączyłem się na paśmie tzw. N38 o częstotliwości 2600 MHz.
Rezultaty pochodzą z kilku części Wrocławia i zostały osiągnięte podczas czwartkowego pokonywania miasta przez całe popołudnie.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Test na Wzgórzu Słowiańskim, Ołbin | Ulica Słowiańska we Wrocławiu | Test na Psim Polu, okolice ul. Kwidzyńskiej | Biskupin, ul. Karola Olszewskiego | Plac Marcina Kromera we Wrocławiu | Ulica Jana Długosza we Wrocławiu | Ulica Śnieżna, Leśnica | Ulica Edwarda Dembowskiego, Sępolno |
Największą prędkość pobierania osiągnąłem przy ulicy Słowiańskiej. Tam 5G „wykręciło” 406 Mb/s. Wynik rewelacyjny jak na obecne standardy. Inne miejsca nie chciały pozostać mi dłużne. Rezultaty w okolicy 300 Mb/s były częste i powtarzały się na Sępolnie, w okolicy placu Marcina Kromera, a nawet na Leśnicy. Nie zabrakło miejsc z prędkością w okolicach 200-250 Mb/s. Dużo zależy od zasięgu, na szczęście nie trzeba przyklejać się do nadajnika, by cieszyć się szybkim łączem.
Co do prędkości wysyłania - sieć zaliczała różne wyniki. W kilku miejscach zbliżałem się do 50 Mb/s, a przy ulicy Kwiskiej - nawet przekroczyłem tę granicę. Jednocześnie zdarzały się miejsca, gdzie prędkość oscylowała w granicach 20 Mb/s, a czasem 10 Mb/s. Na szczęście podwójne testy wykazały, że wystarczy odejść kilka kroków dalej, by rezultat uległ poprawie. Wrzucenie półminutowego filmu na Google Drive zajęło mniej niż 15 sekund, co napawa optymizmem.
Jakość zasięgu oceniam na dobrą. W strefach oznaczonych znacznikiem 5G mogłem liczyć na zasięg do około 400 metrów od nadajników. Pojedyncze przypadki, jak ulica Słowiańska blisko centrum, miały nieco mniejszy obszar działania i po około 200 metrów od aparatury przełączałem się na sieć LTE Advanced. Mimo to powrót do zasięgu był prosty, a smartfon nie kazał długo czekać, aż znów połączę się z siecią najnowszej generacji.
Jaka będzie przyszłość?
Patrząc na szum, jaki generują wobec sieci 5G mniej zaznajomieni w jej temacie, moglibyśmy się spodziewać latających samochodów, albo co najmniej deskorolek. Prawda jest taka, że 5G w standardzie NSA to jeden z kilku kroków, jakie trzeba wykonać w tej ewolucji. Bynajmniej nie jest to krok w złą stronę.
Wyniki w przyszłości ulegną poprawie z kilku powodów. Pierwszym jest oczywiście aukcja UKE na częstotliwości w paśmie 3,4-3,8 GHz. Przejście na standard SA (standalone) pozwoli osiągać wyższe średnie prędkości. Co więcej, ich wynik będzie jeszcze lepszy dzięki agregowaniu kilku pasm.
Wraz z rozwojem technologii New Radio polepszą się zdolności nie tylko transmiterów sygnału, ale i modemów je odbierających - czyli sprzętów zasilających nasze smartfony i routery 5G.
Uważam, że posiadanie w swojej okolicy internetu dającego prędkości rzędu 300-400 Mb/s jest świetną opcją. Dzielenie się filmami i dużymi plikami może następować szybciej niż kiedykolwiek przedtem, co pozwoli na sprawniejszą komunikację.
blog comments powered by Disqus