Powiedzieć, że powietrze w Polsce nie należy do najlepszych, to nie powiedzieć nic. Pod tym względem jesteśmy z dala od Zachodu, a bliżej ubogich krajów Azji, których gospodarka opiera się na wykorzystaniu paliw kopalnych. Oczyszczacz powietrza wydaje się więc koniecznością. A co, gdyby dbał o powietrze kompleksowo i bez pominięcia żadnego aspektu niezbędnego dla naszego zdrowia?
Wtedy moglibyśmy mówić o kombajnie wśród oczyszczaczy powietrza, który swoją pracą obejmuje pełny zakres właściwości powietrza. Urządzeniem realizującym ideę kompleksowej, 360-stopniowej troski o to, czym oddychamy, wydaje się być oczyszczacz powietrza Hoover H-Purifier 700. Wyposażono go w szereg funkcji, a całość opakowano w nowoczesną konstrukcję. Co oferuje i dlaczego warto mieć na niego oko? Przekonajmy się!
Sprawdź aktualną cenę Hoover H-Purifier 700:
Jak oczyszczać, to ze stylem
Design oczyszczacza powietrza Hoover H-Purifier 700 zdecydowanie jest rzeczą, której nie wolno pominąć. Przede wszystkim dlatego, że koresponduje on z zamysłem urządzenia kompleksowego, działającego w obrębie 360 stopni. Walcowaty kształt sprawia, że dobrze wpisze się on w nowoczesne przestrzenie. Jednocześnie dzięki charakterystycznemu logu Hoover oraz połączeniu srebrnego dołu i białej góry, dopasuje się zarówno do przestrzeni biurowych, jak i sypialni.
W związku ze kształtem urządzenia postawiono też na sprytne rozwiązania. Jednym z nich jest kabel ze zwijaczem, który podczas przenoszenia ukryjemy wewnątrz konstrukcji, przez co nie będzie on plątał się pod nogami. A skoro mielibyśmy przenosić konstrukcję, to zdecydowanie pomogą w tym ukrywane podchwyty, które sprytnie zamaskowano i nie wystają poza obręb obudowy. W formę walca wpisują się też filtry: zewnętrzny, HEPA oraz węglowy.
Nim jednak o ich skuteczności i działaniu, chcę zwrócić waszą uwagę na panel kontrolny. Ten także jest okrągły, ale przede wszystkim - sprytnie pomyślany. Wokół niego znajdziemy pierścień LED Ring zapalający się na jeden z czterech kolorów - zielony, żółty, pomarańczowy i czerwony - w zależności od poziomu zanieczyszczenia powietrza. Podświetlenie reaguje w czasie rzeczywistym na sytuację dookoła oczyszczacza Hoover H-Purifier 700, a jego jasność wyregulujemy z poziomu panelu.
Sekcje na panelu podzielono na kilka rzędów. Pod wyłącznikiem umieszczono blokadę rodzicielską - przytrzymanie palce na ikonie kłódki sprawi, że pociechy nie zmienią opcji urządzenia. Obok niej przycisk połączenia z siecią oraz regulator podświetlenia.
Poniżej rząd wyświetlaczy, a obok jednego z nich przycisk do przełączania wyświetlanej treści oraz informacja o obecności czadu w powietrzu. Jeszcze niżej zyskacie dostęp do trzech trybów pracy, a na samym dole - dodatkowe funkcje, które wpisują się w ideę urządzenia 4 w 1. Przy bogactwie funkcji taki rzędowy układ jest naturalny i ułatwia nawigację, a w dalszej perspektywie - nabywanie pamięci mięśniowej.
Ale nie przyszliście tutaj wyłącznie po to, by zachwycać się designem. Pora poznać bogaty wachlarz funkcji oczyszczacza powietrza Hoover H-Purifier 700.
Czyści kompleksowo i nie pozostawia złudzeń
Nie tylko pyły zawieszone PM 2,5 "brudzą" nasze powietrze. Poczynając od sierści zwierząt i kurzu, a kończąc na alergenach, grzybach i lotnych związkach organicznych, w naszych domach czeka na nas nieciekawa mieszanka i to nie tylko zimą, ale i przez cały rok. Dlatego urządzenie 4 w 1 na pewno w wielu domach się przyda.
Hoover odniósł się do tych problemów w swojej konstrukcji na wiele sposobów. Najbardziej oczywistym jest rzecz jasna trzyczęściowy system filtrów. Na co dzień będziecie zapewne widzieć wyłącznie filtr zewnętrzny, który poradzi sobie ze spadającym futrem waszych zwierząt. Raz do roku (przy uśrednionym wyniku) wymienicie filtry HEPA H13 i węglowy. To one zapewniają wysoką skuteczność oczyszczacza Hoover H-Purifier 700.
Jak wysoką? Według zapewnień producenta pomieszczenie o powierzchni 22m2 zostanie oczyszczone w 10 minut. Jestem skłonny uwierzyć w te deklaracje. Rozbudowana, 3-stopniowa filtracja z filtrem HEPA H13 zapewnia najlepszą ochronę przed zanieczyszczeniami o wielkości od 0,01 µm. To przekłada się na ochronę przed 99,97% zanieczyszczeń - jeden z najwyższych wyników w rankingu oczyszczaczy powietrza.
Mój test ograniczył się do rozpylenia dużej ilości dezodorantu w pomieszczeniu (ze względu na przepisy BHP nie mogłem zrobić nic więcej). Już po kilku sekundach urządzenie wiedziało, że ma do czynienia z zanieczyszczeniem i przeszło w najwydajniejszy tryb pracy. Po kilku minutach nie było ani śladu zapachu.
Taki obrót spraw nie zaskakuje mnie także dlatego, że Hoover H-Purifier 700 ma wysoką wartość wskaźnika CADR - 330 m3/h. Producent zaznacza, że urządzenie poradzi sobie w pomieszczeniach o powierzchni nawet 110 m2. Tak duża przestrzeń, jaką da się objąć nie oznacza bynajmniej nadmiernego hałasu. W najcichszym pomiarze Hoover H-Purifier 700 osiąga 21 dB, a przy codziennej pracy jest niemal niewyczuwalny dla ucha.
Oczyszczanie nie może jednak odbywać się bez kontroli jakości powietrza. Aż dziw, że tak niewielu producentów decyduje się na wbudowany czujnik czadu. Nie ma wątpliwości, że w gospodarstwach ogrzewanych piecami rozwiązanie takie jak Hoover H-Purifier 700 zwiększa bezpieczeństwo. Co 20 sekund informuje on o poziomie tlenku węgla. Jego zbyt wysoki poziom uruchamia sygnał dźwiękowy i wysyła nam powiadomienia do aplikacji.
Na tym nie kończą się umiejętności detektywistyczne rozwiązania Multi Sensor marki Hoover. W trybie automatycznym wykrywa ono pyłki, jakie znajdują się w naszym otoczeniu. Gdy ich zagęszczenie będzie zbyt duże, urządzenie przełączy się w stosowny tryb, który je wyeliminuje. Jeśli wiemy, że za oknem robi się bardzo zielono, uruchomimy ten tryb samodzielnie. H-Purifier 700 otrzymał rekomendację British Allergy Foundation, co potwierdza jego skuteczność.
Jak wcześniej wspomniałem, neutralizowanie alergenów odbywa się w trybie automatycznym. Poza nim w jednym rzędzie znajdziemy jeszcze Tryb Nocny oraz Max. Ten pierwszy schodzi do minimalnej głośności, gasi podświetlenie i pracuje niemal niezauważalnie dla ludzkiego ucha. Tryb Max to zupełne przeciwieństwo - urządzenie zbiera i wyprowadza powietrze z największą możliwą siłą przez 30 minut. To niewątpliwie przydatne, gdy w pomieszczeniu dużo gotowano albo czuć swąd dymu papierosowego.
Jeszcze więcej dobrego dzięki unikalnym funkcjom!
Powietrze oczyszczone nie jest jeszcze powietrzem idealnym. Jednym z istotniejszych parametrów wpływającym na wygodę jest jego wilgotność. Wszak to dość prawdopodobne, że twoje ogrzewanie wpływa na twój organizm. Niski poziom wilgotności może uszkadzać śluzówkę, co utrudnia oddychanie oraz doprowadzać do suchości oczu. Dlatego zamiast decydować się na osobne urządzenie, warto pomyśleć o oczyszczaczu powietrza Hoover H-Purifier 700 także przez pryzmat nawilżania.
Wewnątrz urządzenia znajdziemy wysuwany pojemnik, do którego wlejemy wodę destylowaną. Destylowaną, bowiem taka pozwala osiągnąć najlepszą czystość w pomieszczeniach. Nawilżanie ustawimy tak, by osiągnąć 40, 55 lub 70 procent wilgotności. Resztę pracy wykonuje urządzenie, które rozprowadza po domu przyjemną mgiełkę.
Jednak nawilżanie powietrza to jeszcze nic przy innym rozwiązaniu, które może poprawić parametry naszych pomieszczeń. Hoover H-Purifier 700 posiada wbudowany dyfuzor, z którego korzystają dwie substancje: olejek eteryczny H-ESSENCE Detox Ritual oraz mieszanka probiotyków H-BIOTICS. Nie jest on połączony z nawilżaczem, przez co nie trzeba nalewać olejków do pojemnika nawilżającego, a wystarczy je zakręcić dedykowaną nakrętką, a następnie wsunąć w dedykowane miejsce.
Każda z dwóch substancji ma oddzielne zastosowanie. Olejki eteryczne są świetnym narzędziem do aromaterapii - mogą leczyć drogi oddechowe, ułatwiać zasypianie czy relaksująco. H-ESSENCE działa w ostatni z wymienionych sposobów. Inne zastosowanie ma H-BIOTICS, który oczyszcza domy ze szkodliwych drobnoustrojów dzięki mieszance probiotyków. Na potrzeby jego wypuszczania w eter oczyszczacz otrzymał dedykowany tryb.
Jeszcze więcej opcji dzięki aplikacji mobilnej
Wszystko, o czym wspomniałem wyżej, skontrolujemy przy pomocy smartfona. W świecie oczyszczaczy powietrza to wcale nie takie oczywiste, tymczasem Hoover wydał własną aplikację hOn. Daje ona pełną kontrolę nad tym, co dzieje się z oczyszczaczem dzięki połączeniu go z siecią Wi-Fi.
Oczywiście przełączanie się między funkcjami to zdecydowany plus, jednak hOn nie kończy się na robieniu tego, co moglibyśmy zrobić przy panelu. Na bieżąco informuje on o jakości powietrza i pozwala spojrzeć na współczynnik AQI (Air Quality Index), zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Wszystko razem z wytłumaczeniem parametrów, a w przypadku pomiarów zewnętrznych - z uwzględnieniem dodatkowych czynników jak chociażby dwutlenek azotu czy siarki.
Aplikacja pozwala zaprogramować urządzenie tak, by włączyło lub wyłączyło się o określonym czasie. Ponadto zaprogramujemy w niej profil alergiczny użytkownika. Oczyszczacz włączy się ze zwiększoną intensywnością, gdy wykryje pyłki szczególnie reaktywne z naszymi organizmami. Z poziomu hOn dowiemy się też co zanieczyszcza nasz dom oraz czy warto otwierać okno, by przewietrzyć.
Hoover H-Purifier 700 to jedno z najbardziej kompletnych rozwiązań
To cudowne, że zamiast zakupu trzech, a nawet czterech urządzeń, wystarczy jedno. I to w dodatku takie, które w żadnym z zastosowań nie idzie na kompromisy. W swojej cenie Hoover H-Purifier 700 wzbudza jak najbardziej pozytywne wrażenie i ma wszystko, by stać się niezbędnym elementem każdego domu.
Nie da się ukryć, że to sprzęt pomyślany po to, by kompleksowo zabezpieczać dom zarówno przed powietrzem zanieczyszczonym, jak i niskiej jakości. Do tego wszystko opakowano w walec, który będzie ciekawie korespondował z nowoczesnymi wystrojami. Hoover H-Purifier 700 może być dla was nieoceniony - warto więc mocniej się nim zainteresować.
