
Na rynku smartfonów z dostępem 5G pojawiła się konkurencja dla tanich realme, Xiaomi czy Infinixów. Atak nadszedł od niespodziewanej strony, bowiem swój smartfon oparty o sieć najnowszej generacji zaprezentował... T-Mobile. Jest to pierwszy operator z autorskimi smartfonami łączącymi się z siecią 5G, a T Phone 5G oraz T Phone Pro 5G mają kilka ciekawych cech.
Smartfony z dostępem do sieci 5G docierają do coraz szerszego grona odbiorców. W sierpniu tego roku stanowiły one 53% sprzedaży wszystkich smartfonów w T-Mobile. W 2020 roku był to zaledwie 1% sprzedanych urządzeń. Jednocześnie dla 45% Polaków dostęp do sieci 5G stanowi ważną cechę przy wyborze smartfonu.
Te dane mogły zmotywować T-Mobile do pokazania pierwszych w Polsce smartfonów z dostępem sieci 5G przygotowanych przez operatorów w ramach ścisłej współpracy z Google. Zarówno T Phone 5G, jak i T Phone 5G są stworzone z myślą o klientach, którzy będą chcieli uzyskać tani dostęp do sieci najnowszej generacji. Pojawia się zatem pytanie: czy warto?
Jakość wykonania smartfonów T Phone mnie zaskoczyła
I to w sposób pozytywny. Nie chcę wyjść na sceptyka, ale moje poprzednie doświadczenia z telefonami z logotypami operatorów skłaniały mnie ku obawie o wykonanie. Na szczęście pomyliłem się i T Phone'y to solidnie wykonane konstrukcje.
W tanich telefonach nie spodziewałem się innego wykończenia niż tworzywo i takie właśnie dostałem. Uczciwie zauważam, że to solidny plastik. Żaden element konstrukcji nie ugina się pod naciskiem, a w dodatku matowe plecki w znacznej mierze ukrywają odciski dłoni. Wyspy aparatów nie wystają poza bryły urządzeń na tyle, by telefon kołysał się podczas dotykania na płaskiej powierzchni.
Główną różnicą między T Phone 5G, a modelem Pro stanowią kolory, wymiary oraz wyspy aparatów. Bazowy model pojawił się w niebiesko-szarym wariancie, zaś T Phone Pro 5G jest bliższy czerni. W modelu Pro wyspa pomieściła cztery obiektywy, zaś w bazowym T Phone 5G - trzy. T Phone Pro 5G jest też zauważalnie cięższy - waży 214 gramów, gdy T Phone 5G - 195 gramów. Jednocześnie są to smartfony na tyle dobrze wyważone, że żaden nie ciążył nadmiernie podczas korzystania. Warto jednak pamiętać, że nawet mniejszy T Phone 5G należy do grona większych urządzeń.
Po prawej stronie znajdziemy czytnik linii papilarnych, który w obydwu urządzeniach ma charakterystyczny dla T-Mobile kolor magenty. Klika solidnie, jest dobrze osadzony i wydaje się, że nie będzie sprawiał problemów na co dzień. Nad nim ulokowano przyciski do regulacji głośności, także dobrze spasowane. Na dole znajdziemy maskownicę pojedynczego głośnika, port USB-C oraz gniazdo słuchawkowe.
Mniej pozytywnych wrażeń mam, patrząc na front urządzeń. W oczy rzucają się gigantyczne, nawet jak na testy smartfonów z niskiej półki cenowej, ramki. Dotyczy to zarówno bocznych i górnej ramki, ale przede wszystkim dolnej części frontu. Ponadto na frontowym szkle widziałem już mikrorysy. Na szczęście T-Mobile wyjdzie naprzeciw tak drobiazgowym klientom i w salonach bez dodatkowych opłat naklei szkło hartowane.
Specyfikacja raczej z tych średnich, ale jest 5G
Ekrany obydwu urządzeń raczej nie będą propozycją dla kogoś, kto wcześniej korzystał z AMOLED-ów czy po prostu dobrych paneli IPS LCD. Nie chodzi tylko o rozdzielczość, choć HD+ (1640x720 pikseli) przy rozmiarach 6,5 cala oraz 6,82 cala (T Phone Pro 5G) uważam w 2022 roku za wadę. Jakość matryc nie jest najwyższa. Zdecydowanie brakuje im nie tylko rozdzielczości, ale i jasności czy lepszej reprodukcji kolorów. Dla mniej wymagających użytkowników nie będzie to problemem, podobnie jak odświeżanie na poziomie 60 Hz.
Ktoś może z kolei odpowiedzieć, że dzięki niższej częstotliwości odświeżania czas pracy na baterii się wydłuży. I pewnie tak będzie, zwłaszcza, że T Phone 5G ma akumulator o pojemności 4500 mAh, a T Phone Pro 5G - 5000 mAh. Jest więc z czego "przedłużać". Obydwa smartfony obsługują ładowanie z mocą 15W, ale w pudełku nie znajdziemy ładowarki. Tę należy dokupić, albo użyć starszego modelu. Co ciekawe, T Phone Pro 5G jest najtańszym nowym smartfonem z ładowaniem indukcyjnym.
W obydwu telefonach znajdziemy ten sam procesor z obsługą sieci 5G. To MediaTek Dimensity 700 - jednostka wykonana w 7-nanometrowym procesie litograificznym. W porównywarce smartfonów ten procesor gości w rewirach tańszych telefonów. Znajdziecie go między innymi w testowanym realme 8 5G. W T Phone 5G dostaniemy 4, a w T Phone Pro 5G - 6 GB RAM-u. Różnice pojawią się także w ilości pamięci na pliki - T Phone 5G otrzyma 64 GB, a T Phone Pro 5G - 128 GB. Do obydwu włożymy kartę pamięci o pojemności do 2 TB.
Urządzenia są zgodne ze standardem Android Enterprise, więc zapewne wylądują też w rękach biur. T-Mobile podkreśla obecność "czystego" Androida 12 jako zaletę. Używam cudzysłowia ze względu na drobne modyfikacje, jakie poczyniła firma. W urządzeniu na start znajdziemy dedykowaną tapetę T-Mobile oraz charakterystyczne dla firmy dzwonki, zniknie za to opcja personalizacji kolorów wiodących systemu w ramach Material You. Nie dostrzegłem też zielonej ikonki, która z reguły aktywuje się podczas robienia zdjęć i nagrywania video. Być może był to jednorazowy błąd aplikacji aparatu.
A skoro przy niej jesteśmy, to porozmawiajmy o aparatach i zdjęciach, jakie mogą robić. Poniżej rzut oka na specyfikację:
Aparat/Model | T Phone 5G | T Phone Pro 5G |
Obiektyw główny | 50 Mpix f/1.8 | 50 Mpix f/1.8 |
Obiektyw ultraszerokokątny | brak | 5 Mpix f/2.2 |
Sensor głębi | 2 Mpix | 2 Mpix |
Obiektyw makro | 2 Mpix f/2.4 | 2 Mpix f/2.4 |
Przedni aparat | 5 Mpix f/2.2 | 16 Mpix f/2.0 |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Obiektyw główny | Obiektyw główny | Obiektyw makro | Obiektyw główny | Obiektyw ultraszerokokątny | Obiektyw główny | Przedni aparat | Przedni aparat |
Aplikacja do zdjęć przypomina tę, którą znajdziemy w ramach Android Open Source Project (AOSP). Zbiór trybów jest dość podstawowy, ale wykonamy zdjęcia w pełnej rozdzielczości matrycy, skorzystamy z trybu nocnego, HDR i makro. Nie zauważyłem w niej sugestii sztucznej inteligencji. Dedykowanych trybów vlogowych i tym podobnych brak, a video nagracie maksymalnie w rozdzielczości 1080p.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Obiektyw główny | Makro | Makro | Makro | Obiektyw główny | Obiektyw główny | Przedni aparat z upiększaniem | Przedni aparat |
Na pierwszy rzut oka fotografie prezentują przyzwoity poziom. Zaznaczam przy tym, że nie miałem warunków do tego, by dokładnie przyjrzeć się możliwościom obiektywów. Na fotografiach widoczne są szumy w ciemniejszych miejscach, ale dla równowagi punkty świetlne nie wydają się sprawiać aparatom większych problemów. Fotograficznie obydwa smartfony wypadają podobnie (być może nawet identycznie).
Cena to szansa na sukces telefonów T-Mobile T Phone 5G
Smartfony trafią na rynek już 5 października i będą dostępne w każdym z salonów T-Mobile w Polsce. Producent udostępni je zarówno w wolnej sprzedaży, jak i sprzedaży łączonej z abonamentami. Bez abonamentu zapłacimy:
- 1099 złotych za model T Phone 5G (4/64 GB);
- 1399 złotych za model T Phone 5G (6/128 GB).
W takim ujęciu na pewno nie są to najbardziej opłacalne urządzenia, chyba, że komuś bardzo zależy na ładowaniu indukcyjnym. T-Mobile ma jednak jeszcze jednego asa w rękawie - ofertę ratalną w ramach abonamentów. W połączeniu z ofertą „Bez limitu” w wariantach M lub L, operator opłaci pierwsze 6 rat za urządzenie. W rezultacie w dwuletnim planie za telefony zapłacimy:
- 829 złotych za T Phone 5G (4/64 GB) z abonamentem „Bez limitu” w wariantach M lub L;
- 1069 złotych za T Phone Pro 5G (6/128 GB) z abonamentem „Bez limitu” w wariantach M lub L.
Jako, że mówimy o telefonach adresowanych do osób poszukujących tańszych urządzeń, to chętniej będą one spoglądały na oferty operatorów, szczególnie jeśli ci zaoferują atrakcyjne przedłużenie umowy. Jednocześnie T-Mobile zaprezentowało swoje urządzenia w 10 krajach, ale polski rynek wydaje się być szczególnie trudnym polem.
blog comments powered by Disqus