PODPOWIEDZI:
Promocja na lodówki w sklepie RTV Euro AGD

Sztuczna inteligencja bierze się za politykę

Sztuczna inteligencja bierze się za politykę

Po raz pierwszy w historii ludzkości sztuczna inteligencja ubiega się o miejsce w administracji państwowej. W japońskim mieście Tama robot kandyduje w wyborach na burmistrza. Jednym z głównych postulatów cybernetycznego polityka jest maksymalizacja wykorzystania sztucznej inteligencji w prowadzeniu spraw miasta.

Za całym pomysłem stoi 44-letni Michihito Matsuda, który starał się o urząd w 2014 roku, jednak bez skutku, z powodu zbyt małego poparcia wyborców. Tym razem postanowił stać się jedynie przedstawicielem siły, która jego zdaniem jest w stanie zmienić bardzo wiele we współczesnej polityce. Mieszkańcy Tama są przekonywani przez Matsudę o tym, że sztuczna inteligencja będzie o wiele doskonalszym burmistrzem niż człowiek. Jego głównym argumentem jest to, że S.I. nie jest podatna na korupcję i nie popełnia ludzkich błędów.

Plakaty wyborcze, którymi udekorowano ulice Tama.

Jaki komputer wybrać? Nasze propozycje na kwiecień 2018 >>>

Analitycy nie dają robotowi większych szans na wygraną, jednak nie da się nie zauważyć faktu, że pewna granica została przekroczona. Japonia to kraj pionierów technologicznych, którzy nigdy nie bali się obcowania z technologią i ekscentrycznymi wynalazkami. Nie wszyscy mieszkańcy tego kraju mają jednak powody do ekscytacji z powodu takich przełomów, ponieważ w Japonii nie tylko pracownicy fizyczni są zastępowani przez maszyny, ale także i umysłowi. Przykładem może być firma Fukoku Mutual Life Insurance, która w ubiegłym roku zrobiła roszadę w kadrach, wymieniając kilkudziesięciu specjalistów ubezpieczeniowych na cyfrowe odpowiedniki.

AlterEgo - urządzenie przyszłości, które czyta w myślach >>>

Miejmy nadzieję, że Japonia nie pójdzie o krok dalej, obdarowując roboty prawami wyborczymi...

Źródło: grapee.jp

Sztuczna inteligencja bierze się za politykę