
Asus po raz kolejny stawia na baterię. Seria Zenfone Max doczekała się kolejnego ulepszenia. Czy nowe telefony staną się konkurencją w klasie średniej?
Telefony można dostać na rynku od dzisiaj. Ceny są atrakcyjne, choć najbardziej opłacalny wydaje się być Zenfone Max M2. Za 799 złotych dostajemy dużą baterię, podwójny aparat i przyzwoity procesor. Max Pro M2 jest z kolei dobrą opcją dla fanów RAMu - jest to tu aż 6 GB oraz dużych ekranów. Obydwa można znaleźć poniżej:
Asus Zenfone Max M2:
Asus Zenfone Max Pro (M2):
A czym cechują się najnowsze propozycje Asusa?
Asus Zenfone Max M2 - tanio a dobrze?
Zacznijmy od tańszego modelu, który może sporo namieszać w segmencie tańszych telefonów. Jego cena została ustalona na poziomie 799 złotych, co jest mniejszą ceną niż chociażby ta za Honora 10 Lite.
Z przodu zobaczymy wcięcie w ekranie, którego dotychczas w serii nie było. Po jego lewej stronie kryje się napis "operator", co sugeruje, że nie będzie za dużo miejsca na powiadomienia. Na szczęście ramki urządzenia także nie będą duże, co przy 6,3 cala będzie mieć kluczowe znaczenie. Ważne jest też szkło, choć producent nie podaje, jaki to model.
Z tyłu znajdziemy częściowo metalowe plecy. Górna i dolna część to elementy plastikowe, które są także częścią bocznej ramki. Natomiast główna część korpusu to szczotkowane aluminium. Nad logiem Asusa ulokowano czytnik linii papilarnych, a w prawym rogu minimalnie odstające dwa aparaty.
Nowy procesor Qualcomma
Pomostem między modelem 636 a 630 (znanym z tańszych telefonów) będzie Snapdragon 632 w 12 nanometrowej litografii.Po raz kolejny znajdziemy tu osiem rdzeni. Nowością jest zastosowanie przez Qualcomm autorskiej konstrukcji Kryo 250 o maksymalnym taktowaniu 1,8 GHz.
O grafikę ma zadbać układ Adreno 506 14nm. Taktowanie 650 MHz nie robi wrażenia, zwłaszcza że korzenie tej grafiki są jeszcze w 2016 roku. Cieszą dodatkowe funkcje procesora, jak obsługa nagrywania w 4K czy możliwość wzmacniania sygnału antenowego. Zenfone Max M2 posiada też 4 GB RAMu, co w tej cenie nadal nie musi być codziennością.
Urządzenie wyposażono w ekran 6,3 cala HD+. Przy proporcjach 19:9 rozdzielczość to zaledwie 1520x720 pikseli. Zagęszczenie rzędu 267 ppi na pewno wpłynie na ostrość czytanego tekstu. Matryca to IPS LCD.
Zobaczymy na nim zdjęcia z dwóch aparatów z tyłu oraz jednego z przodu. Podstawowa matryca od Sony ma 13 megapikseli oraz przesłonę f/1,9. Pomocnicza matryca ma tylko 2 megapiksele, ale jej celem jest wyłącznie rozpoznawanie tła. Z przodu zajmie się tym aparat 8 megapikseli. Co ciekawe, otrzyma on diodę doświetlającą.
Wadą może być nie najświeższy system. Zenfone Max M2 zaczyna z Androidem 8.1 Oreo. To w dalszym ciągu czysty Android wspomagany aplikacjami Google. Brak w nim jednak inteligentnego oszczędzania baterii, które dotarło do Androida 9.
A szkoda, bo ta ma 4000 miliamperogodzin. Producent obiecuje, że internet będziemy mogli przeglądać przez 22 godziny (przy Wi-Fi) bądź rozmawiać przez 21. Jeśli będziemy grać, z ładowarką mamy przywitać się po 8 godzinach. To dobre rezultaty i warto czekać na testy, które je zweryfikują. Nie zabraknie także gniazda słuchawkowego, szkoda, że zamiast USB typu C telefon zaoferuje starsze Micro USB.
ASUS ZENFONE MAX M2 - SPECYFIKACJA
Asus Zenfone Max Pro (M2) Zawalczy o Dominację
Konkurencją dla Redmi Note 7 może stać się Zenfone Max Pro (M2). Przede wszystkim zdominuje on klasę średniaków swoją baterią 5000 miliamperogodzin. 45 godzin rozmów oraz 19 godzin na Youtube to wyniki rzadko osiągane przez telefony. Urządzenie może więc być jedyną taką propozycją na rynku.
Na ten moment to jedyny w zestawieniach smartfonów telefon z taką baterią i procesorem Snapdragon 660. Ten ośmiordzeniowy procesor napędzany sztuczną inteligencją ma oferować wysoką wydajność. Napędzają go rdzenie Kryo 260 o maksymalnym taktowaniu 2,2 GHz. Oprócz tego zaimplementowano dodatkowy chip Hexagon 680 DSP, który ma odpowiadać za procesy sztucznej inteligencji - lepsze zarządzanie baterią oraz ładniejsze fotografie. Do kompletu dochodzą 6 GB RAMu oraz układ graficzny Adreno 512.
Nowy, inteligentny aparat
Asus wie, że jeśli chce konkurować o prym w tej klasie cenowej, musi zadbać o dobre aparaty. Taką matrycą ma być nowe oczko od Sony - IMX 486. Wpuszcza ona dużo światła dzięki przesłonie f/1.9. Oprócz tego ma 13 megapikseli. Pomocnicze oczko to z kolei 5 pikseli - zostanie ono wykorzystane przy portretach i do rozpoznawania tła.
Jeśli chodzi o funkcje, to nie zabraknie predyktywnego autofokusa, elektrycznej stabilizacji obrazu czy sztucznej inteligencji. Telefon ma wykryć 13 typów scen, a oprócz jedzenia czy krajobrazu rozpozna psa, kota czy rozróżni kwiat od rośliny. Nagramy także film w 4K przy 30 klatkach na sekundę. Selfie wykonamy za pomocą matrycy 13 megapikseli z przesłoną f/2.0. Dodatkiem będzie lampa błyskowa.
Wszystko na poziomie
Asus Zenfone Max Pro (M2) ma być urządzeniem, które będzie dobrą opcją nie tylko dla fotografów, ale i fanów muzyki. Poza 64 GB na pliki zyskamy możliwość dorzucenia karty pamięci do 2 TB bez utraty miejsca na dwie karty Nano-SIM. Oprócz tego telefon zachował gniazdko słuchawkowe.
Producent obiecuje pięciomagnesowy głośnik z inteligentnym wzmacniaczem NXP 8974. Jakość dźwięku ma zostać ulepszona o 16% przy niższych częstotliwościach, jednocześnie będąc o 29% mniej zniekształconą.
Obiecujący ma być też ekran. 6,3 cala o rozdzielczości Full HD+ (2280x1080 pikseli) ma w 94% pokrywać się z paletą barw NTSC. Obiecująco zapowiada się także jasność 450 nitów. To wszystko w proporcjach 19:9 i przy kontraście 1500:1. Jak na matrycę LCD liczby całkiem przyzwoite, ale zweryfikują je testy.
Telefon wykończeniem chce nawiązywać do klasy premium. Zarówno z przodu, jak i z tyłu znajdziemy szkło Gorilla generacji szóstej, według Asusa - 2 razy trwalsze od poprzedniej generacji. Oprócz tego obudowa zyskała nowy motyw graficzny, który został nazwany Flow. Pod określonymi kątami telefon ma mienić się barwami, jednak nie gradientowo, a za pomocą łuny świetlnej. Cała konstrukcja jest przy tym lekka, bo waży zaledwie 170 gramów.