Facebook kupi Giphy. To aż tak nie dziwi. Jeżeli kiedyś wysyłaliście komuś animowane obrazki poprzez niebieską popularną platformę społecznościową, prawdopodobnie skorzystaliście właśnie z Giphy. Z prostej przyczyny - tak było wygodniej. Teraz będzie jeszcze lepiej.
Jak podawał pierwotnie Axios - Facebook kupi Giphy za 400 milionów dolarów. Teraz jest to już zresztą oficjalnie potwierdzona informacja. Vishal Shah napisał na officjalnym blogu about.fb.com artykuł “powitalny”. Możemy się z niego przede wszystkim dowiedzieć, że w planach jest ścislejsze zintegrowanie Giphy z inną - zakupioną przez spółkę Zuckerberga - usługą, czyli Instagramem.
Zresztą owa platforma do wymiany zdjęć nie ma być jedyną, w której planuje się lepsze wykorzystanie nowego nabytku. To przyjazne "kafelkowemu" interfejsowi telefonów rozwiązanie było już przecież obecne też na przykład na Messengerze. Nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób zostanie lepiej zaimplementowana biblioteka gifów. Z treści artykułu wynika, że chodzi o umożliwienie użytkownikom lepszego “wyrażania siebie”.
Zakup Giphy przez Facebooka nie wziął się znikąd
Co to właściwie oznacza? Facebook zwraca uwagę na to, że 50% ruchu w Giphy bierze się z różnych aplikacji niebieskiej firmy - około 25% z samego Instagrama. Nic dziwnego, sięgnięcie do animowanych obrazków jest często bardziej dosadnym sposobem na kontaktowanie się z innymi. Być może poprawiona zostanie wyszukiwarka gifów i naklejek.
Istotne jest to, że niebieska firma zapewnia, że zakup nic nie zmieni. Twórcy ciągle będą mieli swobodną możliwość dodawania nowych plików do biblioteki, a korzystające z API usługi jednostki nadal będą mogły to robić.
Giphy to firma założona przez Alexa Chunga i Jace Cooke na początku 2013 roku. Już tego samego roku z prostej wyszukiwarki gifów, usługa przeistoczyła się w przydatne narzędzie serwisów społecznościowych poprzez lepszą integrację z Facebookiem i Twitterem. W ciągu kilku kolejnych lat Giphy współpracowało z największymi markami, takimi jak Disney, Pepsi czy Calvin Klein.
Źródło: Axios, Facebook.
Zobacz też:
- Kamera OnePlus 8 Pro pozwala „prześwietlać” ubrania i plastik
- Microsoft powoli żegna się z 32-bitowym Windowsem