Okazuje się, że wbrew woli użytkowników Instagram przechowywał na swoich serwerach skasowane nawet ponad rok temu zdjęcia. Serwis twierdzi, że sytuacja była jedynie błędem w oprogramowaniu.
Fakt ten odkrył Saugat Pokharel, znany specjalista od bezpieczeństwa w sieci, który pobrał z mobilnej aplikacji kopię wszystkich swoich fotografii i wiadomości. Wśród uzyskanych danych znajdowały się jednak zdjęcia oraz komunikaty, które usunął z profilu ponad roku temu. Informację o tym szybko przekazał Instagramowi. Według reguł serwisu na całkowite skasowanie danych ma on maksymalnie 90 dni.
Serwis oficjalnie potwierdził odkrycie Pokharela, zaznaczając, że wpadł on na trop błędu w kodzie oprogramowania platformy, który miał dość szybko zostać naprawiony. Za dostarczenie informacji o bugu specjalista otrzymał w sumie sześć tysięcy dolarów. Nagroda została przyznana w ramach specjalnego programu platformy skierowanego do hakerów oraz informatyków, którzy znajdują luki w zabezpieczeniach Instagrama.
To oczywiście nie pierwszy raz, gdy serwis zostaje przyłapany na naruszeniu prywatności użytkowników. Zaledwie dwa tygodnie temu informowaliśmy, że aplikacja Instagrama korzystała bez ostrzeżenia z kamery i mikrofonu telefonów. Wówczas wymówką był również błąd w oprogramowaniu.
Warto dodać, że opcja ściągnięcia wszystkich osobistych danych z Instagrama, wykorzystana przez Pokharela,została wprowadzona w 2018 roku, by wypełnić zobowiązania wynikające z europejskiego rozporządzenia RODO. Bez niej serwis pewnie jeszcze długo przechowywałby niezauważenie skasowane informacje.
Źródło: The Verge
Zobacz także:
- TikTok przyłapany na wykradaniu danych użytkowników
- Apple pozywa twórców aplikacji Prepear za gruszkę w logo
- Dekret Trumpa wydaje wyrok na TikToka - Serwis zostanie zakazany!