Giganci branży newsowej atakują Apple. Powodem jest uprzywilejowany Amazon, który korzysta z wyjątkowej umowy z firmą, dzięki której musi płacić znacznie mniej wielkiemu jabłku za subskrypcje użytkowników przez App Store. Różnica jest spora, bo aż dwukrotna. Firma twierdzi, że istnieje możliwość zakwalifikowania się do tak specjalnego traktowania, ale nie podaje swoich wymogów.
Jeżeli kojarzycie takie marki jak The New York Times, The Washington Post czy CNBC, to powinniście wiedzieć, że reprezentuje je Digital Content Next (DCN). To stowarzyszenie zrzeszające największe światowe wydawnictwa cyfrowe (również BBC lub Disneya). To jednak rozwiązanie Amerykańskie - w 2003 powstało OPA Europe (Online Publishers Association), które realizuje praktycznie to samo zadanie.
Co znowu nabroiło Apple?
Niedawno przedstawiciele DCN zwrócili się do Apple z zapytaniem o to, w jaki sposób można się zakwalifikować na specjalną umowę, pokroju tej, którą otrzymał Amazon w 2017 roku. Na czym polegało uprzywilejowanie firmy Bezosa? Podczas gdy wszyscy przy subskrypcji przez App Store tracą 30% zysków na rzecz Apple, Amazon ugrał zaledwie, a może właśnie aż, 15% przy Prime Video.
To było tylko częścią umowy, która nie została dotychczas upubliczniona. W jej ramach przede wszystkim Amazon Prime Video miał być dostępny na Apple TV, a produkty jabłuszka pojawić się w sklepie internetowym Bezosa. Dodatkowo przyzwolono Amazonowi na korzystanie z innych systemów płatności od Apple Pay.
- Szczerze mówiąc ta umowa śmierdzi faworyzowaniem w najlepszym i zmową w najgorszym wypadku [...] “Nienegocjowalne zasady” Apple były problemem już od jakiegoś czasu. Spółka pobiera 30% wpłat przy każdym zakupie w ich sklepie aplikacji. Ta opłata zmniejsza potencjalne zyski deweloperom, podnosząc jednocześnie ceny użytkownikom - pisze Chris Pedigo, wiceprezes ds. rządowych na stronie DCN.
Prezes Apple, Tim Cook, zapytany podczas przesłuchania w lipcu czy przywileje wynikające z umowy pomiędzy jego firmą a Amazonem są dostępne dla innych deweloperów, zapewnił że tak. Oczywiście pod warunkiem spełnienia odpowiednich zasad. Prezes DCN napisał więc do Cooka z prośbą o określenie ich. Jak podaje CNBC - do teraz Apple nie wypowiedziało się w tej sprawie.
Czy to jedyna taka sytuacja?
Wielkie spółki nie od dzisiaj mają problemy z praktykami monopolistycznymi. Apple ostatnio pojawiło się w świetle reflektorów ze względu na usunięcie Fortnite z App Store. Problem polegał na umożliwieniu użytkownikom zakupu rzeczy wewnątrz aplikacji z pominięciem systemu płatności firmy. Apple zareagowało bardzo szybko, a w retorcie Epic pozwał giganta za blokowanie konkurencji.
Źródło: DCN, CNBC.
Warto sprawdzić:
- Wyciekły dane 235 mln kont TikToka, Instagrama i YouTube'a
- Rusza przedsprzedaż pierwszego w Polsce 48'' Sony OLED TV A9!
- Stary interfejs Facebooka znika bezpowrotnie
