W rozpoczętej w ubiegłym tygodniu sądowej batalii pomiędzy Apple i Epic Games, deweloperem popularnej gry Fortnite, zapadła właśnie pierwsza decyzja wymiaru sprawiedliwości. Sędzia zajmujący się konfliktem formalnie zatrzymał i skrytykował groźby Apple'a wobec partnerów Epica, będące wynikiem skierowanego w jego stronę pozwu.
Przypomnijmy, że awantura rozpoczęła się 13 sierpnia, kiedy Epic Games świadomie złamało zasady nałożone przez Apple i Google, niespodziewanie udostępniając nową opcję płatniczą w mobilnej wersji Fortnite. W wyniku tego popularna gra zniknęła z oficjalnych sklepów systemów iOS i Android.
Deweloper wszedł tym samym na wojenną ścieżkę z dwoma gigantami, składając pozwy, w których domaga się od nich obniżenia prowizji od sprzedaży oprogramowania i transakcji dokonanych za pośrednictwem aplikacji pobranych z Google Play Store oraz App Store.
Do tej pory z dwóch oskarżonych gigantów zdecydowanie odpowiedziało jedynie Apple. Firma wykorzystała asa w rękawie, ostrzegając Epic Games, że jeżeli do 28 sierpnia nie wycofa się ze swojej walki, ucierpią na tym wszyscy deweloperzy korzystający z popularnego silnika graficznego Unreal Engine. Jest on od blisko dwóch dekad sprzedawany i rozwijany przez Epic Games, stanowiąc dla niego pokaźne źródło przychodów oraz dający spółce duży wpływ na rozwój całej branży.
Rozpatrujący sprawę amerykański sędzia federalny jasno dał do zrozumienia Apple'owi, że jego groźby są niezgodne z prawem. Nie może więc od tak wycofać licencji deweloperskich tysiącom studiów pracujących z technologią Unreal Engine i sprzedających swoje oprogramowanie w App Store. Równocześnie odrzucił jednak wniosek o wymuszenie na gigancie z Cupertino ponownego i natychmiastowego opublikowania Fortnite'a na urządzeniach z iOS-em.
Sędzia zwrócił uwagę, że Epic z premedytacją złamał zasady App Store, tak więc z konsekwencji tej decyzji nie zwalnia go nawet bezprecedensowa popularność gry oraz liczba bawiących się z nią osób. Potwierdził również, że należy się bliżej przyjrzeć praktykom Apple'a, ograniczającym dostęp producentów oprogramowania do jego smartfonów i komputerów. Jeżeli skłócone ze sobą strony nie dojdą do ugody, proces sądowy może trwać nawet wiele lat.
Źródło: Gizmodo
Zobacz także:
- Serwis streamingowy gier xCloud oficjalnie w Polsce
- GeForce RTX 3000 wymagać będzie zasilacza 850 W
- Windows 95 kończy 25 lat