PODPOWIEDZI:

Vivo wkracza do Polski! Oto smartfony, słuchawki i ceny

Vivo wkracza do Polski! Oto smartfony, słuchawki i ceny

Mówiło się o tym od miesięcy, a przez pandemię wejście na polski rynek zostało znacząco spowolnione. Dziś nie musimy czekać - Vivo oficjalnie pojawiło się w naszym kraju, a w związku z tą okazją na sklepowych półkach zobaczymy jego smartfony. O jakich modelach mowa oraz jakie będą ich ceny?

Przez ostatnie lata Vivo skupiło się na odważnych konstrukcjach - wśród nich seria Nex, która w jednym z modeli oferowała niemal bezramkowy wyświetlacz, a w drugim - dwa ekrany po dwóch stronach urządzenia. Te urządzenia do Polski nie dotrą, za to wkrótce zobaczymy inne telefony.

Vivo X51 5G - smartfon niczym gimbal

Stabilizacja optyczna w połączeniu z oprogramowaniem potrafi czynić cuda w nagrywaniu video. Nawet tańsze urządzenia potrafią nagrywać nieroztrzęsione materiały, a droższe smartfony osiągają poziom porównywalny do tańszych kamer sportowych. Vivo postanowiło jednak pójść o krok dalej i jeden z jego aparatów otoczono wyjątkową technologią. Takie matryce otrzymamy:

  • Obiektyw główny: 48 Mpix f/1.6, ekwiwalent 26mm, PDAF, Gimbal OIS
  • Obiektyw ultraszerokokątny: 8 MPix f/2.2, ekwialent 16mm pole widzenia 120 stopni
  • Obiektyw tele: 13 Mpix f2.5, ekwiwalent 50mm, 2x zoom optyczny
  • Obiektyw peryskopowy: 8 MPix f/3.4, ekwiwalent 135 mm, PDAF, OIS, 5-krotny zoom optyczny
  • Przedni aparat: 32 Mpix f/2.5, ekwiwalent 26mm

Vivo V50 Pro oferuje aparat peryskopowy i obiektyw z gimbalem

Stabilizacja w Vivo opiera się na dwuosiowej stabilizacji z odchyleniem względem osi X i Y o 3 stopnie. Według producenta to trzykrotnie więcej, niż typowe rozwiązania w smartfonach. Wspornik zawieszenia zawiera podwójne łożyska kulkowe. Producent musiał też wydłużyć pasek łączący z płytą główną, by zapobiec uszkodzeniu przy odchyleniach. Rozwiązanie otrzymało też mocniejsze magnesy i większe cewki. W rezultacie według producenta jest nawet trzykrotnie droższe od typowego OIS.

Stabilizacja w VIVO jest znacznie bardziej rozbudowana niż u konkurencji

Stabilizacja pozwoli nie tylko uzyskać lepsze video, ale też lepsze video i zdjęcia nocne. Za efekt odpowiada nie tylko ruchoma soczewka, ale też ruchoma matryca, przez co brzegi kadru mają zachować ostrość. Wszystko wspomaga laserowy autofokus.

Ale Vivo X51 5G to nie tylko osobliwa stabilizacja. To także Snapdragon 765G połączony z 8 GB RAM-u, co stawia urządzenie nieco niżej w rankingu smartfonów. Na pliki otrzymamy 128 lub 256 GB pamięci UFS 2.1. Nie będzie to zapewne lider wydajności, ale nakładka FunTouch 11 przykrywająca Androida 10 za granicą zbierała dobre opinie w zakresie płynności. Zabrakło jednak slotu na kartę Micro SD.

Vivo X51 5G zaoferuje srebrny tył

Szkoda, że zabrakło też gniazda słuchawkowego, bowiem smartfon obsługuje 32-bitowe kodeki przetwarzania dźwięku. Wysoka jakość dostaniemy bezprzewodowo. Obraz zobaczymy na 6,56-calowym ekranie AMOLED o odświeżaniu 90 Hz i z obsługą HDR 10+. Jego rozdzielczość to 2376x1080 pikseli, a moc czerpie on z baterii o pojemności 4315 mAh. Pod ekranem znajdzie się czytnik linii papilarnych, a u góry - wcięcie na przedni aparat.

Vivo X51 5G zaoferuje duży, lekko zagięty wyświetlacz

Smartfon pojawi się w Polsce 3 listopada, a wyceniono go na 2999 złotych. Urządzenie pojawi się w największych sklepach elektronicznych, w tym Media Markt, RTV Euro AGD, Media Expert x-kom oraz w ofercie sieci Play.

Vivo serii Y - konkurencja dla serii budżetowych Oppo, Samsunga i Xiaomi

Seria Y ma być odpowiedzią na zapotrzebowania Europejczyków. Według raportu Canalys 60% telefonów kupowanych przez nas kosztuje mniej niż 300 euro. Smartfony pojawią się w Polsce w listopadzie, a najpierw (3 listopada) dotrą do nas modele: Y70 za 1099 złotych oraz Y20s za 799 złotych. Później, bo w połowie listopada, dotrze do nas najtańszy model - Y11s wyceniony na 599 złotych.

Vivo Y11s to najtańszy przedstawiciel wśród smartfonów Vivo

Najtańsze smartfony nie dostały dużo czasu antenowego. Wiemy, że obydwa otrzymają Snapdragona 460 i baterię 5000 mAh z ładowaniem 18W, co pozwoli odzyskać 70% energii w godzinę. Ponadto dostaną one ekrany HD+, a pewnym zgrzytem będzie obecność portu Micro USB. Pewne wady zrekompensuje za to potrójny slot - na dwie karty Nano SIM oraz Micro SD. 

Vivo Y20s zaoferuje duży ekran i dużą baterię

Lepiej wyposażonym w tej serii modele będzie Vivo Y70. Choć procesor nie ulegnie zmianie, otrzyma  on nawet 8 GB RAM-u. Jednocześnie ma nie przytłaczać grubością 7,83mm i wagą 171 gramów. Bateria jest mniejsza niż w tańszych modelach - ma 4100 mAh, ale oferuje 33-watowe ładowanie. Dzięki temu, według zapewnień producenta, w pół godziny napełnimy 65% baterii. Smartfon zaoferuje trzy aparaty z tyłu oraz jeden z przodu:

  • Podstawowy obiektyw 48 MPix f/1.8, PDAF
  • Aparat makro: 2 Mpix f/2.4
  • Obiektyw wspomagający portrety: 2 Mpix f/2.4
  • Przedni aparat: 16 Mpix f/2.0

Vivo Y70 dostał ekran AMOLED

Plusem smartfona może okazać się obecność ekranu AMOLED, co w tej klasie cenowej nie jest częste w porównywarce smartfonów. Ponadto producent zdecydował się na umieszczenie czytnika linii papilarnych pod ekranem. Całość pracuje pod kontrolą FunTouch 11.

Słuchawki od Vivo mogą zaoferować wysoką jakość dźwięku

Na forach Vivo jest doceniane za jakość dźwięku w swoich telefonach, nie dziwi więc, że producent rozszerza swoją ofertę o słuchawki. W Polsce pojawią się dwa modele - jeden prawdziwie bezprzewodowy, a drugi z okablowaniem na szyi.

vivo wireless sport earphones to słuchawki do założenie na szyję

Vivo Wireless Sport Earphone to słuchawki dla aktywnych, które dopasujemy do ucha dzięki trzem rozmiarom nakładek. Rozwiązanie posiada też przyciski do przełączania się między utworami, jak i do uruchamiania Asystenta Google. Bateria ma wystarczyć na cały dzień aktywności. Urządzenie wyceniono na 299 złotych.

Droższe, bo kosztujące 499 złotych, będą słuchawki Vivo TWS Earphone Neo. Ich cenę poniekąd uzasadnia zgodność z najnowszymi standardami - Bluetooth 5.2 oraz Qualcomm AptX Adaptive.  Stosunkowo duże są też przetworniki - mają aż 14 milimetrów, co w reprodukcji dźwięku ma znaczenie. Producent deklaruje niskie opóźnienie na poziomie 88 milisekund.

Vivo TWS Neo zaoferują do 22 godzin pracy

Słuchawki mają mikrofony, dzięki czemu nie musimy ich wyjmować, by móc rozmawiać z ludźmi. Zaimplementowano też obsługę gestami, która z pomocą paneli dotykowych pozwoli zmienić głośność, przełączyć się między utworami albo odrzucić połączenie. Producent zapewnia 4,5 godziny pracy na baterii słuchawek, a do 22 godzin z etui. 

Źródło: Biuro Prasowe Vivo

Obserwuj Videotesty.pl na Google News!

Vivo wkracza do Polski! Oto smartfony, słuchawki i ceny