| Poz. | Obrazek | Nazwa | Najlepsza cena |
| 1 |  | AMD Radeon RX 570 4GB (Używ.) | 500 zł |
| 2 |  | AMD Radeon RX 580 8GB (Używ.) | 700 zł |
| 3 | | AMD Radeon RX 570 4GB | 638.32 zł |
| 4 |  | NVIDIA GTX 1070 (Używ.) | 900 zł |
| 5 |  | MSI Armor RX 580 8GB | 999 zł |
Tania karta graficzna może być dobrą drogą do ulepszenia starszego komputera stacjonarego, jak i podstawą dla nowego. W tym materiale zbiorę dla Was polecane modele zarówno nowe, jak i używane.
Tania karta graficzna w 2019 roku pozwala na przyzwoitą rozgrywkę w Full HD przy wysokich ustawieniach w większość popularnych tytułów. Co prawda nie zawsze będzie to płynne 60 FPS, ale operując mniejszym budżetem Wasza tolerancja powinna być nieco wyższa. W końcu nie chcę Wam w tym zestawieniu obiecywać gruszek na wierzbie.
Karta graficzna za 500 zł nie będzie więc bestią, ale wciąż uważam, że jeżeli odpowiednio obniżycie niektóre wymagające ustawienia graficzne, będziecie mogli cieszyć się fabułami wyczekiwanych tytułów.
Przy grach e-sportowych natomiast Wasza sytuacja będzie znacznie lepsza, bo w nich ustawienia często obniża się tak czy inaczej, by osiągnąć lepszą widoczność czy więcej klatek na sekundę. CS:GO czy Rainbow Six Siege nie będą więc dla polecanych dziś modeli wyzwaniem, co pewnie przyjmujecie z ulgą.
Jaka musi być tania karta graficzna?
Wielu z Was powie, że aby wycisnąć najwięcej z małego budżetu w grę wchodzi jedynie używana karta graficzna. W tym zgadzam się z Wami w pełni, ale jednocześnie chciałbym uczulić Was na parę aspektów, które mogą potencjalnie świetną okazję zamienić w perzynę.
Mowa tu o obecności gwarancji na Waszą upatrzoną kartę graficzną. Wiele ofert na popularnych portalach ogłoszeniowych i aukcyjnych, szczególnie tych na pierwszy rzut oka najkorzystniejszych, ma wadę w postaci braku gwarancji.
Sprzedający nie biorą więc kompletnie odpowiedzialności za uszkodzenie karty graficznej po zakupie, co może zdarzyć się każdemu. W takiej sytuacji zostajecie na lodzie, bo wydanych pieniędzy nikt Wam nie zwróci, a karty graficznej naprawić się nie da, jeżeli zepsuje się sam chip czy sekcja zasilania.
Żaden Urząd Ochrony Konsumentów, czy inna instytucja, nie udzieli Wam skutecznie pomocy, bo nie będzie miała ku temu żadnych podstaw. Wymalowałem Wam teraz obraz nieco beznadziejny, jednak chcę by to było dla wszystkich Czytelników jasne.
W związku z tym używane karty graficzne kupujcie zawsze z gwarancją, a przed wysłaniem pieniędzy poproście o skan faktury lub paragonu, które będą podstawą Waszej potencjalnej naprawy serwisowej. Zdecydowanie najlepiej jest mieć paragon, bo przy fakturze nie zawsze da się zwrócić kartę na gwarancję, gdy ta została ponownie sprzedana.
Dobrym ruchem jest też sięganie po najmocniejsze karty graficzne z rynku wtórnego, bo szybko tanieją i na długo wystarczają.
Trzeba to czasem robić przez pierwszego właściciela, co też może okazać się trudne. Warto jest też od razu zrobić mu czytelny skan albo zdjęcie i zarchiwizować w chmurze, bo świstki z czasem wypłowieją.
Tania karta graficzna prosto z półki sklepowej będzie praktycznie zawsze oferowała niższą wydajność od tej używanej za te same pieniądze. Jej największą zaletą będzie pewność zakupu i nowe technologie, jeżeli pochodzi z następnej generacji, która przecenionych używek się jeszcze nie doczekała.
Dla wielu z Was taki spokój ducha jest warty więcej niż potencjalna oszczędność, więc nie zostawię Was bez propozycji w tym przedziale cenowym. Będę jednak trzymał się edycji korzystnych pod względem stosunku ceny do jakości, na co mam nadzieje, że liczyliście.
Jeżeli już na tym etapie wiecie, że macie trochę więcej gotówki, polecam Wam rzucić okiem na dobre karty graficzne do 1700 zł, w którym znajdziecie między innymi najnowsze RTXy 2060.
Przejdźmy więc do wybranych tanich kart graficznych, których zakup ma sens w 2019 roku.
Jaka tania karta graficzna?
Aby utrzymać dla Was czytelność propozycji w tabelce przy górze artykułu używane karty oznaczę skrótem: „Używ.”. Dzięki niemu unikniemy paru nieporozumień. Na potencjalne zakupy w przypadku używanych grafik odsyłać Was będę na Allegro, bo ma sensowny program ochrony kupujących, czego o OLX powiedzieć nie można. Tam zdani jesteście tylko na siebie, więc polecałbym jednak namawiać sprzedających do umieszczenie aukcji, nawet kosztem pokrycia prowizji.
AMD RX 570 4GB (Używ.)
AMD RX 570 4GB jest jednym z tych akceleratorów, które używane były do kopania kryptowalut. W związku z tym jest to bardzo popularna tania karta graficzna, szczególnie w edycji ASUS Expedition, której bym unikał ze względu na niską kulturę pracy.
Ta karta graficzna do 500 zł pozwala na komfortową rozgrywkę przy wysokich ustawieniach i rozdzielczości Full HD w wiele wymagających tytułów. Sprawdzi się także dobrze w bijącym rekordy popularności Fortnite czy wschodzącym Apex Legends.
Największym ograniczeniem tej karty jest jej VRAM, który czasami może okazać się czynnikiem znacznie obniżającym ilość klatek na sekundę. Co prawda istnieją wersje z 8 GB pamięci, ale sięganie po nie nie ma większego sensu, bo za niewielką dopłatą otrzymacie już mocniejszego RX 580 8GB.
W Apex Legends na ustawieniach średnich w Full HD będziecie oscylować w okolicach 60 FPS, choć bardziej intensywne graficznie momenty mogą zmniejszyć ilość wyświetlanych klatek nawet poniżej 50 na sekundę.
Rainbow Six Siege na bardzo wysokich też nie sprawi Wam kłopotów, dostarczając wydajności w okolicach 75 FPS, co spodoba się osobom posiadającym właśnie takie odświeżanie monitora.
Nasza tania karta graficzna radzi sobie także z Fortnite, co prawda na epickich ustawieniach ma kłopoty z utrzymaniem stale 60 FPS, niemniej po obniżeniu do wysokich problemy znikają.
Co do tytułów AAA, to w Wiedźminie 3 na ustawieniach ultra bez Hairworks możecie liczyć na płynne 60 FPS, choć przy walkach na bagnach i w lasach te będą spadać, jako że są to miejsca intensywne graficznie.
Przechodząc do wyboru edycji, starałbym się trzymać MSI Gaming, Sapphire Nitro + i ASUS Strix, jako że wszystkie trzy cechują się wysoką kulturą pracy i żywotnymi wentylatorami. Mówię o nich dlatego, że przeważnie RX-y 570 pochodzą z koparek, więc warto jest wybrać solidne konstrukcje, które były w stanie podołać długiej i ciągłej pracy.
Uczulam Was też raz jeszcze na gwarancję, której podstawy przed zakupem należy dokładnie sprawdzić i szukać ofert z jak najdłuższym okresem. Tak jak już wspominałem, istnieje spore prawdopodobieństwo, że ta Wam się przyda. Kwestią może być nawet wymiana samych wentylatorów, które jednak odmówią posłuszeństwa, o kompletnej awarii karty nie wspominając.
Używany RX 570 4GB plusy i minusy:
- Niska cena za dobrą wydajność w Full HD
- Bezkonkurencyjna wobec GTX 1050 Ti w podobnej cenie
- Popularna na portalach aukcyjnych
- Najpewniej służyła poprzedniemu właścicielowi do kopania
- Zakupy na rynku wtórnym są bardziej ryzykowne
AMD RX 580 8 GB (Używ.)
Następna polecana tania karta graficzna to używany RX 580 8GB, który podzielił losy RXa 570 opisanego powyżej. Kiedyś był bardzo popularny wśród twórców koparek, dzisiaj trafił w dużych ilościach na rynek wtórny ze względu na pogorszenie kryptowalutowej koniunktury.
Dodatkowo jego cena w sklepach też uległa sporemu obniżeniu, co sprzyja konsumentom zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Mamy więc jednego z sensowniejszych kandydatów do ulepszenia komputera stacjonarnego bądź stworzenia nowej jednostki od podstaw.
Jeżeli chodzi o wydajność, to ta jest nieco wyższa od RXa 570, uśredniając o jakieś 20%, a większa ilość pamięci powinna pomóc przy bardziej wymagających tytułach. Do tego Radeony dobrze radzą sobie w popularnym już DX12, więc jeszcze przez parę lat nie powinniście mieć kłopotów ze ścinkami. Co prawda z biegiem czasu obniżania ustawień nie unikniecie, niemniej za te pieniądze nie można oczekiwać mocy rodem z najdroższych RTXów.
Przechodząc do sensownych edycji, również zostałbym przy Sapphire Nitro+, MSI Gaming i ASUS Strix z tych samych względów, które opisałem przy RXie 570. Tańsze odsłony mogą Was zawieść pod kątem kultury pracy i temperatur, a undervolting nie jest popularnym zabiegiem wśród większości użytkowników.
Używany RX 580 8GB plusy i minusy:
- Tańszy i wydajniejszy od konkurencyjnego GTX 1060 6GB
- 8GB VRAM jest lepsze na przyszłość
- Oferuje dobry stosunek wydajności do ceny
- Najpewniej pochodzi z koparki
- Trzeba być czujnym przy zakupie by mieć potwierdzenie gwarancji
AMD RX 570
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby RXa 570 kupić z gwarancją w sklepie, jako że jego cena oscyluje dziś w granicach 700 zł, często spadając znacznie poniżej tej kwoty. Jeżeli nie jesteście fanami ryzyka związanego z rynkiem wtórnym, to wciąż jest solidna propozycja.
Jako tania karta graficzna do gier wystąpi jednak tylko parę modeli, takich jak Gigabyte AORUS, ASUS Strix i MSI Armor. Reszta nie jest godna uwagi ze względu na cenę lub wykonanie. Sam Armor znalazł się w zestawieniu tylko dlatego, że kwota na jego metce znacznie odstaje od reszty, bo jest średnio o 10% niższa.
RX 570 4GB plusy i minusy:
- Najbardziej opłacalna nowa karta graficzna na ten moment (W swym segmencie)
- Pewność pełnej gwarancji przy zakupie
- Dobra do ulepszenia starszego komputera
- Tanie edycje nie grzeszą kulturą pracy
NVIDIA GTX 1070 (Używ.)
Następna kartą graficzną w dobrej cenie jest używany GTX 1070. Za około 900 zł jesteście w stanie dostać wydajność pozwalającą nawet na rozgrywkę w 1440p przy ustawieniach wysokich. Uważam, że na dzisiaj jest to najlepsza używana karta graficzna na rynku, szczególnie gdy uda Wam się kupić sensowną edycję. Unikałbym jedynie naśladujących referenta systemów chłodzenia, bo te potrafią być głośne.
Niestety, 8 GB VRAM na pokładzie i stosunkowo niska cena spowodowały, że GTX 1070 także padł ofiarom masowego skupu do koparek. Przez to na portalach takich jak OLX czy Allegro znaleźć można dziś oferty posiadające wiele tych samych, używanych modeli w niezwykle korzystnych cenach. Są to jednak często „Blowerki”, czyli edycje z jednym wentylatorem, a więc zajechane podwójnie.
Co do wydajności, to w 1440p GTX 1070 przyniesie Wam około 68 klatek na sekundę w Wiedźminie 3 przy ustawieniach Ultra bez Hairworks.
W Shadow of The Tomb Raider na najwyższych FPSy w 1440p sięgają średnio 50, więc po lekkim obniżeniu ustawień powinniście śmiało uzyskać płynność.
GTX 1070 to dobra karta graficzna do gier e-sportowych, bo nieźle radzi sobie także z utrzymaniem 144 klatek na sekundę w Full HD. Nie mówię tutaj o maksymalnych ustawieniach, jednak na takich współzawodnictwo w Fortnite czy Rainbow Six Siege i tak się nie odbywa.
Przechodząc do edycji, poszedłbym zdecydowanie w stronę MSI Gaming, Gigabyte Windforce i G1 Gaming oraz Palit GameRock i Super JetStream. Reszta będzie albo droga, albo w wersji mini, a tej nie polecam, o ile nie macie wyjścia.
Coś na kształt referenta jestem w stanie zaakceptować jedynie przy znacznie obniżonej cenie i z potwierdzeniem gwarancji producenta. Właściwie tylko wejście na terytorium używanego RXa 580 8GB jest w stanie uzasadnić zakup tej edycji.
Używany GTX 1070 plusy i minusy:
- Najmocniejsza karta graficzna do 1000 zł
- Radzi sobie w 1440p dzięki 8 GB VRAM
- Jest mocniejsza od droższego, ale nowego GTX 1660
- Była używana do kopania
- Trzeba się mieć na baczności przy zakupie i upewnić się czy ma ważną gwarancję
AMD RX 580 8 GB
Znów wracamy na chwilę do sklepów w poszukiwaniu nowej karty graficznej do komputera. Tym razem będzie toAMD RX 580 8GB, czyli karta, która jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa w kwestii swojej ceny. Dlaczego przewiduje, że ta jeszcze spadnie? Bo ostatnio skończyła się promocja, w której dodatkowo otrzymywaliście parę sensownych gier gratis, takich jak The Division 2, Devil May Cry 5 czy Resident Evil 2.
W związku z tym AMD musi ponownie zadziałać na rzecz konsumentów, by skutecznie konkurować z propozycjami od NVIDIA. Jako że w najbliższym pojawi się jedynie na Borderlands 3 jako gra wsparta bardziej przez AMD, to może okazać się, że obniżki będą nieuniknione.
W edycjach też nie ma wielkiego wyboru, bo znów celować będziemy w najtańsze propozycje, a więc Gigabyte Gaming i MSI Armor. Reszta zbyt niebezpiecznie zbliża się do GTX 1660, który jest od nich w większości scenariuszy odczuwalnie mocniejszy, a dodatkowo niesie ze sobą usprawnienia architektury Turing.
RX 580 8GB plusy i minusy:
- Pozwala na komfortową rozgrywkę w Full HD
- Nie ma problemu z gwarancją
- Pojawia się na dużych przecenach w przyzwoitych odsłonach
- Jest znacznie słabszy od używanego GTX 1070 w tej samej cenie
Gigabyte GTX 1660 Gaming OC
Używana i wydajna karta graficzna była początkiem tego zestawienia, więc zakończymy je propozycją, która ostatnio weszła dopiero na rynek. Mowa tu o Gigabyte GTX 1660 Gaming OC, który w cenie 1100 zł stał się zabójcom wypuszczonego jeszcze niedawno RXa 590.
Niestety, nie jest to model diabelnie mocny i nadaje się raczej do komfortowego grania w Full HD. Największą jego bolączką jest niewielka ilość pamięci VRAM i jej przepustowość. Do dyspozycji mamy bowiem 6 GB w standardzie GDDR5, które w dużej mierze ogranicza potencjał układu.
Pomimo usprawnień płynących z architektury Turing, takich jak większa ilość pamięci podręcznej czy enkoder do streamowania lepiej radzący sobie z kompresją, wciąż w czystej wydajności GTX 1660 plasuje się za GTX 1070.
Co gorsza, gdy sięgniemy po rozdzielczość 1440p, braki w pamięci wideo jeszcze bardziej powiększają różnice w wydajności na korzyść Pascala.
Do określonej w zestawieniu kwoty mieści się jedynie Gigabyte GTX 1660 Gaming OC, posiadający trzy wentylatory i przyzwoitą kulturę pracy. Za Turingiem przemawia jedynie pobór mocy, który oscyluje w okolicach 120 W, co odpowiada zużyciu jego poprzednika, czyli GTX 1060.
Dla kogo więc jest ta nowa karta graficzna od NVIDIA? Przede wszystkim dla streamerów, którzy dzięki niej będą wreszcie mogli uzyskać wyższą jakość transmisji pomimo niskiego bitrate. Dzięki inteligentnemu algorytmowi kompresji wszystkie Turingi znacznie lepiej radzą sobie z obrazem przy małym upload. Widać więcej detali i łatwiej odczytać napisy na ekranie, choć wraz ze zwiększeniem bitrate te różnice lekko się zacierają.
Gigabyte GTX 1660 Gaming OC plusy i minusy:
- Posiada usprawnienia architektury Turing
- Nowsza karta będzie dłużej wspierana
- Daje pewność zakupu
- Pozwala na komfortowe granie w Full HD
- Dobrze radzi sobie ze streamowaniem przy niskim upload
- Jest droższa i mniej wydajna od używanego GTX 1070
Zmiana pasty w karcie graficznej na gwarancji
Wielu z Was pyta, czy zmiana pasty w karcie graficznej na gwarancji nie prowadzi do jej utraty. Wasze obawy są kompletnie uzasadnione, szczególnie że często na śrubach do chłodzenia karty graficznej znaleźć można plomby, które ujawnią Waszą ingerencję.
W związku z tym, że wiele zależy od samego producenta, skontaktowałem się z paroma z nich by zweryfikować u źródła ich podejście do tematu.
W MSI złamanie plomby wiąże się z utratą gwarancji, jednak w przypadku wysokich temperatur możecie wysłać kartę do serwisu w ramach jej warunków.
ASUS z kolei przypomniał mi o tym, że karty graficzne to w świetle prawa komponenty, a nie gotowe produkty jak laptopy, czy desktopy, więc gwarantem jest sklep. W związku z tym od niego zależy wiele, jeżeli chodzi o przyjęcie zgłoszenia gwarancyjnego i wstępną weryfikacje.
Mając błogosławieństwo sklepu sam serwis ASUSa mało sobie robi ze złamanych plomb, o ile zmiana układu chłodzenia nie jest powodem usterki. Jeżeli więc przeprowadzicie konserwacje umiejętnie i niczego przy tym nie uszkodzicie, nie powinniście mieć żadnych kłopotów.
Inaczej wygląda sytuacja przy Gigabyte, Zotac, XFX i EVGA. Te firmy nie stosują plomb gwarancyjnych w swoich kartach graficznych. Do Palit, Gainward i PNY nie znalazłem żadnych definitywnych odpowiedzi, choć te firmy plomby gwarancyjne stosują. Dodatkowo samo PNY w 2017 roku zmieniło swoje warunki gwarancyjne dla kart używanych do kopania kryptowalut. Te gwarancję bezpowrotnie utraciły.
Czy warto wymienić pastę w używanej karcie graficznej na gwarancji? Moim zdaniem nie, chyba że temperatury są bardzo wysokie pomimo dokładnego odkurzenia żeberek radiatora i wentylatorów. W wielu przypadkach zarówno pasta jak i termopady wytrzymują spokojnie okres gwarancyjny bez ingerencji. Oczywiście zdarzają się też wyjątki, w których pasta nałożona została źle, jednak są one rzadkością.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że specyfikacje kart graficznych nie posiadają w sobie informacji o maksymalnych temperaturach, które mogą osiągnąć, nawet w formie wartości dodanej do temperatury otoczenia. Przez to trudno o podstawę gwarancyjną w takich przypadkach i stąd chęć wzięcia spraw w swoje ręce.
Karta graficzna po koparce - gwarancja
W ramach tego akapitu chciałbym też poruszyć kwestię, która nurtuje wielu. Czy karta graficzna po koparce ma gwarancję? Według źródeł oficjalnych nie. Większość producentów mówi o tym, że są w stanie powiedzieć, że karta służyła do kopania i poprzeć to odpowiednią ekspertyzą. W dobie szału kryptowalutowego warunki gwarancyjne wielu z nich drastycznie się zmieniły, więc używane karty graficzne najlepiej kupować od graczy, bądź znajomych.
Co prawda z praktyki rzadko spotykałem się z decyzją odmowy naprawy, nawet przy kartach po koparce, o ile te miały oryginalne BIOSy. Ciężko jest więc dać Wam ostateczną odpowiedź, choć ta jak zwykle leży gdzieś po środku.
Tania karta graficzna – nowa czy używana?
Podsumowując nasz dzisiejszy materiał można śmiało powiedzieć, że najlepiej pod względem stosunku ceny do wydajności wychodzi zakup używanej karty graficznej na gwarancji. Nie mówię, że jest to jedyna słuszna droga, po prostu stwierdzam fakt.
Nowa karta graficzna ma jednak sporo zalet, a jedną z nich jest pewność, którą macie przy zakupie. Rynek wtórny łączy się z ryzykiem oszustwa i potencjalną stratą pieniędzy przeznaczonych na wymarzony akcelerator. W sklepie takiej sytuacji nie ma, bo o ile wybierzecie taki, który nie splajtuje, jesteście bezpieczni.
Wszystko więc sprowadza się do strefy Waszego komfortu zakupowego. Tania karta graficzna od 400 do 1100 zł wiele ma imion i każda z nich może przynieść Wam masę dobrej zabawy, o ile nie będziecie żałować swojego wyboru. Zawsze możecie sobie w duchu powiedzieć: „To przecież mógł być nowy GTX 1050 Ti.” i poczuć się znacznie lepiej.
