FABUŁA
W grze przyjdzie nam sterować rakietą na której siedzi popularny pies. Masę obrazków zalewają memy internetowe z Piesełem w roli głównej. Tutaj musimy mu pomóc dostać się na księżyc. Pomimo wielkich chęci muszę rozczarować czytających, że to jest niemożliwe. Doge Moon Mission to produkcja, która się nie kończy i nasz cel zamienia się w syzyfową pracę.
ROZGRYWKA
Zadaniem gracza jest obranie odpowiedniej wysokości lotu i zbieranie punktów. Na planszy znajdziemy komety jak i wielkie głazy, które tylko czekają abyśmy się na nich rozbili. Za prawidłowe wykonanie takiej czynności gra nagradza nas jednym punktem. Tak grać możemy w nieskończoność lub zakończyć przygodę z Doge Moon Mission po 5 minutach. Ja wybrałem drugi wariant, ponieważ gra jest niesamowicie nudna. Nie nagradza nas osiągnięciami czy przedmiotami ułatwiającymi rozgrywkę.
GRAFIKA
Warstwa wizualna jest bardzo prosta i minimalistyczna. Gra podzielona jest na cykle dnia i nocy ale w żaden sposób nie zmienia to rozgrywki. Ma tylko i wyłącznie aspekt wizualny. Łąka jak i głazy na górze wyglądają dość dobrze. Gorzej jest już zdecydowanie z wielkimi ruchomymi kamieniami jak i kometami. Zupełnie nie pasują do tej oprawy artystycznej i się bardzo wyróżniają na tle pozostałych obiektów. Na swojej drodze możemy znaleźć także Flappy Birda, którego możemy strącić.
[PODSUMOWANIE]
Gra jest typowym średniakiem, których wiele w Google Play. Na początku jest jeszcze w porządku jednak później nie ma żadnej motywacji do gry. Same zdobywanie punktów to zdecydowanie za mało aby przyciągnąć gracza na długie godziny. Brakuje zdobywania osiągnięć, jakiś nowych trybów rozgrywki czy przedmiotów ułatwiających grę. Doge Moon Mission ratuje to, że jest darmowa i zawsze możemy ją pobrać. Być może nam się spodoba i zostaniemy przy niej na dłużej.
Program testowano na tablecie: Kruger&Matz KM1060