Przetestowane przeze mnie produkty smart home marki Melink kosztują od 50 do 169 złotych. Są właściwie na każdą kieszeń i w porównaniu z konkurencją będą po prostu tańszym wyborem. Co wcale nie oznacza, że gorszym. Po pewnym czasie spędzonym ze sprzętem tego producenta mam raczej pozytywne przemyślenia.
Wszystkie produkty znajdziesz również w sklepie internetowym. Są do kupienia na verstore.com. Nie kosztują tam więcej niż w punkcie stacjonarnym, a wydając ponad 299 złotych można mieć darmową dostawę. Wiem, że to konsument lubi najbardziej. Dobierając pełny zestaw smart home od Melinka ,można taki próg cenowy przebić.
Skład testowanego zestawu smart home od Melink
Najpierw jednak pogadajmy o tym, co testowałem. Właściwie wszystko, co obecnie Melink ma w swojej ofercie. To najbardziej podstawowe produkty, które pozwolą ci stworzyć funkcjonalny ekosystem w domu:
- Melink Obrotowa kamera Wi-Fi FULL HD
- Melink 9W smart żarówka LED Wi-Fi
- Melink taśma LED smart Wi-Fi
- Melink smart listwa zasilająca Wi-Fi
- Melink smart gniazdo Wi-Fi
Do pierwszego produktu, czyli obrotowej kamery, przejdę za chwilę. Jest najciekawszym sprzętem wśród zaprezentowanych. Dlatego zasługuje na dłuższe przedstawienie. Co do reszty - w większości są to urządzenia nieskomplikowane i niedrogie.
Smart żarówki Melinka pobierają 9 watów prądu i świecą z mocą nawet do 800 lumenów. Świecą więc mocno, zwłaszcza w duecie. To istotne, bo konkurencja osiąga tylko 600 lumenów przy wyższej cenie.
Tutaj płacąc 49,99 złotych, masz mocne światło, solidną aplikację i funkcję RGB. W produkcie Melinka można też regulować zakres temperatury barwy białej od 2200K do 6500K. Czyli od ciepłej barwy nocnej po dzienne światło twarde.
Taki sam zakres temperatury barwy oświetlenia ma taśma LED. Tutaj również da się przy pomocy aplikacji ustawić dowolny z 16 milionów kolorów RGB. Warto dodać, że na listwie diody znajdują się w proporcjach 1 RGB do 2 CCT (czyli białych). Taśma daje strumień świetlny o wartości aż 1700 lumenów - “na maxa” spokojnie oświetli pomieszczenie. Produkt kosztuje 149 złotych.
Co do listwy zasilającej i smart gniazda - ich główną zaletą jest to, że pozwalają włączać i wyłączać prąd dla podpiętych urządzeń. Listwa ma trzy gniazdka i cztery wejścia USB, a smart gniazdo dodatkowo mierzy pobór prądu. Za większe urządzenie zapłacisz 149 złotych, a za socket od Melinka 49,99 zł.
Można zauważyć, że wśród tych urządzeń nie ma żadnego dedykowanego czujnika. Firma na razie nie wprowadziła na rynek ani konkretnych sensorów ruchu, ani oświetlenia, przez co w pewien sposób możliwości spersonalizowania inteligentnego domu są ograniczone. To jednak nie jest większy problem i istnieje taka możliwość, że w przyszłości pojawi się więcej produktów.
Kamera Melink - Jedna z lepszych w tej cenie
Główną ciekawostką jest kamera. Ponownie model porównywalny do konkurencji (łudząco podobny do wielu innych tego typu urządzeń na rynku), ale po prostu tańszy. Za zaledwie 169,99 złotych otrzymujesz kamerę obrotową Melink z Wi-Fi i Full HD. To rozdzielczość wystarczająca do wychwycenia ważniejszych szczegółów - w tym rysów twarzy.
Ułatwia to również możliwość obrócenia kamery w 345 stopniach poziomo i 90 stopniach pionowo oraz wbudowane diody podczerwieni wychwytujące obraz nocą. Te ostatnie robią to świetnie. Wszystko zapisuje się w kodeku H.264 na karcie pamięci microSD (do 32 gigabajtów) lub telefonie. Oczywiście można obserwować otoczenie oczami kamery na bieżąco poprzez aplikację Melink.
Z innych ważnych rzeczy - przede wszystkim sprzęt trzeba zasilać stale, ale producent dorzuca adapter z kablem (trochę przykrótkawym). Są też dwie przydatne funkcje, detekcja ruchu i elektroniczna niania. Pierwsza w sumie tłumaczy się sama, kamera powiadamia cię przez alert w telefonie, gdy wykryje ruch. Elektroniczna niania to z kolei możliwość komunikowania się (w obie strony) poprzez kamerę z osobami w jej pobliżu. Rozwiązanie bardzo wygodne na przykład dla rodzica.
Sekwencjonowanie i automatyzacja - Pstryk&Cyk;
Jak każdy szanujący się producent smart sprzętów, również Melink ma swoje rozwiązanie pozwalające na sekwencjonowanie i automatyzację ich funkcjonowania. W tym przypadku mowa o autorskiej funkcji Pstryk&Cyk.; W praktyce to jest coś, co znamy już z wielu innych systemów smart home.
Tworzenie nowych inteligentnych scenariuszy jest banalnie proste. Po wejściu w odpowiedni panel mamy możliwość na przykład określenia tego, co stanie się po kliknięciu na odpowiednią komendę.
Za jednym kliknięciem można, dajmy na to, włączać wszystkie żarówki w pokoju lub czajnik i światło w kuchni. To wszystko możesz sprząc z asystentami głosowymi, na przykład Alexą od Amazonu lub Asystentem Google.
Jest też zwyczajna automatyzacja zależna od konkretnych czynników. Na przykład temperatury albo po prostu harmonogramu tygodniowego. Da się przykładowo włączać oświetlenie w domu w zależności od tego, czy właśnie nastał świt, lub startować grzejnik podpięty do odpowiedniego gniazdka na listwie przy gorszej pogodzie.
Korzystanie ze smart home od Melinka na co dzień
Jeżeli można powiedzieć coś krótko o systemie Melinka, to są to dwie rzeczy. Jest wygodny i całkiem wytrzymały. Poważnie, to się czuje pod palcami, plastik we wszystkich urządzeniach jest twardy i dobrze spasowany. Nie napotkałem problemów ani z fizyczną, ani z cyfrową częścią sprzętów. Żeby zamknąć temat zewnętrza - najbardziej podobała mi się listwa zasilająca. Ma gruby i elastyczny kabel oraz minimalistyczną białą obudowę z niebieskimi LED-ami. Moim zdaniem w sam raz do każdego mieszkania.
Ustawiłem wszystkie urządzenia raczej standardowo. Po jednej żarówce, lampkę nocną w pokoju i główną lampę w kuchni, taśmę LED pod parapetami, kamerę w jednym z rogów pokoju, a także gniazdko i listwę zasilającą w odpowiednich do tego miejscach.
Proces montażu był wygodny. Przyklejenie taśmy LED było o tyle proste, że samoprzylepna strona 3M łatwo się przykleiła do kamiennego parapetu i pomalowanej ściany. Kamerę można przykręcić do sufitu dołączanymi wkrętami lub po prostu postawić w odpowiednim miejscu (ja postawiłem, bo mieszkam na wynajmie). Reszta to w sumie żadna filozofia.
Co do łączności - jest dobrze, ale mogłoby być lepiej. Na początku miałem poważne problemy z połączeniem się przez aplikację z urządzeniami. Szybko okazało się, że mój router działający inteligentnie w obu popularnych częstotliwościach (2,4 i 5 GHz) nie pozwalał na łączność telefonu z urządzeniami smart, które siłą rzeczy pracują na niższej częstotliwości. Po wyłączeniu 5 GHz w ustawieniach wszystko zaczęło działać.
Możliwości połączenia produktów z aplikacją są dwie. Pierwsza z nich, czyli ustawianie ręczne, jest powolna. Na szczęście można stworzyć system smart home kilka razy szybciej z wykorzystaniem automatycznego łączenia. Aplikacja (swoją drogą w pełni spolonizowana) wyszukuje w pobliżu nadające sygnał sprzęty i za jednym kliknięciem podłącza wszystkie naraz do twojego konta.
Przez kilka dni pracy z tymi sprzętami nie napotkałem żadnych większych czkawek. Nic się nie wyłączało bez powodu, zmiana kolorów lub tworzenie scen i harmonogramów było proste i niezawodne. Pozostaje liczyć na to, że będzie tak w przyszłości, ale na ten moment nikt nie jest w stanie powiedzieć, ile lat wytrzyma taka listwa LED lub żarówki. Ponieważ marka jest stosunkowo młoda na naszym rynku, podejrzewam, że aplikacja na pewno będzie wspierana przez dłuższy czas.
Słowem podsumowania - Melink wypuścił opłacalny sprzęt
Ogólnie rzecz biorąc, podtrzymuję to, co napisałem we wstępie. Melink wrzucił na rynek urządzenia, które nie kosztują zbyt wiele, są jakościowe i mają odpowiednią (bo zlokalizowaną i intuicyjną) aplikację. W swoim przedziale cenowym są opłacalnym zakupem.
Pewną wadą jest brak dodatkowych dedykowanych czujników, ale w gruncie rzeczy to jest pewien wymysł, z którego nie każdy musiałby chcieć korzystać. Szczególnie podobają mi się za to możliwości kamery (zwłaszcza nocą) i to, że ustalanie skomplikowanych ustawień, harmonogramów oraz sekwencji jest takie proste. Melink ma potencjał na zawojowanie rynku.
![]() | ![]() |