PODPOWIEDZI:
Advertisement

Roborock Qrevo MaxV - Idealna średnia półka?

Roboty marki Roborock pojawiają się w redakcji już od lat. Za każdym razem, w jakiś sposób, producentowi udaje się stworzyć wyróżniającą się na rynku propozycję. Nawet pomimo tego, że właściwie na pierwszy rzut oka to są najzwyklejsze odkurzacze automatyczne. Nie inaczej jest w tym przypadku. Test Robock Qrevo MaxV pokazuje jedno: nie trzeba już dużo płacić za praktycznie idealnego robota sprzątającego.

Roborock Qrevo MaxV

Ocena VideoTesty.pl
Twoja ocena
1 GŁOSÓW
ZALETY
  • Wysoka wydajność odkurzania
  • Funkcjonalna stacja
  • FlexiArm Design Edge Mopping
  • Pracuje dość cicho
  • Robi zdjęcia przeszkód
  • Nieźle wymija przeszkody
  • Nie obija się o meble
WADY
  • Mógłby wydajniej mopować
  • Brakuje paru funkcji w aplikacji
  • Szkoda, że nie zostawia mopów w stacji
  • Nie domywa mopów w naszym teście
  • Okazjonalne bugi

Można narzekać na to, że brzmię zbyt pozytywnie, ale to efekt wielu lat porównań. Na ten moment mam w głowie pewien obraz odkurzacza automatycznego, który spełnia wszystkie moje potrzeby. Taki model powinien:

  • Mieć stację z funkcją samoopróżniania i mycia mopa,
  • Odnajdować się w domu przy pomocy LiDAR-a oraz kamery,
  • Rozpoznawać przeszkody i zapisywać je na mapie,
  • Zostawiać mopa w stacji lub przynajmniej podnosić go bardzo wysoko,
  • Korzystać do mopowania z dysków obrotowych,
  • Wjeżdżać w ciasne przestrzenie,
  • Nie klinować się na trudnych powierzchniach.

Testowany Roborock Qrevo MaxV odznacza praktycznie wszystkie wymogi z tej listy. Brakuje mu tylko funkcji zostawiania mopa w stacji, ale z drugiej strony nie jest półką premium. Pomimo tego, jeżeli o czyszczenie podłóg na mokro chodzi, ma asa w rękawie: wysuwany mop FlexiArm.

Kup Roborock Qrevo MaxV:

Roborock Qrevo Max oferta w RTV Euro AGD

Roborock Qrevo MaxV - Co powinno cię w nim zainteresować?

Zanim dojdziemy do praktycznej części recenzji Roborock Qrevo MaxV, na razie ustalmy podstawy. Co to za robot sprzątający i czemu powinien cię zainteresować? Nie należy do najwyższej półki cenowej w tej kategorii urządzeń. Pomimo tego ma wiele rozwiązań, które sprawiają, że jest interesujący i umieściłbym go bez problemu na szczycie wielu rankingów odkurzaczy automatycznych:

  • Wysuwanie mopa FlexiArm Design Edge Mopping System,
  • 7000 paskali mocy w ramach technologii HyperForce suction,
  • Stacja czyszcząco-myjąco-susząca,
  • Mycie mopa w 60 stopniach, suszenie w 45 stopniach,
  • Funkcja ponownego mycia mopa jeżeli stacja wykryje że woda wciąż jest brudna,
  • Opróżnianie worka co 7 tygodni,
  • Asystent Hello Rocky w angielskiej wersji,
  • LiDAR oraz kamera RGB na froncie,
  • Reactive AI (rozpoznawanie przeszkód i robienie im zdjęć),
  • Automatyczne rozpoznawanie mebli, zwierząt, typu podłogi, dywanów,
  • Funkcja podnoszenia mopa na 10 milimetrów,
  • Funkcja podnoszenia szczotki.

Robock Qrevo MaxV w stacji

Jak widać, tych tych zalet jest naprawdę sporo. O ile pod kątem mocy robot się nieszczególnie wyróżnia, na tle niedawnego wysypu konstrukcji przebijających 10000 paskali ciśnienia ssania, o tyle tak czy siak pod kątem użyteczności jego specyfikacja prezentuje się naprawdę nieźle. Z doświadczenia muszę powiedzieć, że efekty wyższego ciśnienia i tak nie są tak widoczne, przy naprawę mocnych sprzętach.

Robot wygląda dość standardowo: okrągły, z wieżyczką LiDAR do szybkiego mapowania i odnajdowania się w otoczeniu na górze, z kamerą na froncie oraz systemem obrotowych mopów na Spodzie. Warto zwrócić uwagę na jego wysokość. Mierzy 10,2 centymetra wysokości, co już może stanowić problem przy niektórych meblach.

Robock Qrevo MaxV koło brudów

Model wyposażono też w stację. Dzięki niej Roborock Qrevo MaXV jest bardzo wygodny w użyciu. Nie tylko go ładuje, ale i zasysa brudy z pojemnika, czyści mu mopa i go suszy. Szkoda trochę, że robot sprzątający nie ma funkcji zostawiania dysków mopujących w stacji. To by się przydało, bo nawet przy funkcji podnoszenia na 10 milimetrów, nie nadaje się na wyższe dywany. Takie funkcje ma na przykład niedawno testowany Dreame X40 Ultra.

Sama stacja generuje ponad 74 decybele podczas zasysania brudów. Dodatkowo funkcja czyszczenia mopa nieźle radzi sobie z oleistymi substancjami. W końcu sięga 60 stopni Celsjusza. Przetestowałem ją z mieszanką keczupu, oleju i kakao. Mix okazał się wymagający dla stacji czyszczącej.

Robock Qrevo MaxV test decybelomierzem

Mopy po pierwszym czyszczeniu wciąż były wyraźnie brudne i delikatnie oleiste w dotyku. Po trzech czyszczeniach wciąż były wizualnie brudne, ale znacznie mniej oleiste. Brakuje trochę opcji automatycznego dozowania detergentu.

Pierwsze wrażenia, czyli rozstawiasz robota i co dalej?

Roborock Qrevo MaxV warto docenić za prostotę obsługi. Po rozłożeniu stacji oraz robota, sparowanie całości z aplikacją to kwestia kilku minut. Można skorzystać z kodu QR do ułatwienia podpięcia odkurzacza. Na początek zwykle jest aktualizacja. Robot pobrał ją dość szybko. Pierwsze mapowanie też nie zajmuje długo. Warto tu podkreślić fakt, że robot poradził sobie świetnie z testem zamkniętych drzwi. Domapował łazienkę bez problemu.

Mapowanie odkurzaczem Robock Qrevo MaxV podłóg. Telefon z aplikacją w męskich rękach

W dodatku dodał jej też odpowiednią etykietę w aplikacji. Niestety w moim mieszkaniu, jak wiele innych robotów, Roborock Qrevo MaxV miał problem z oddzieleniem kuchni od salonu. To zawsze mnie dziwi, bo pomiędzy nimi jest próg, a w dodatku mają różny typ podłoża. Te też trzeba było poprawić w aplikacji.

Następnym krokiem jest wymiana wody. Tu nie ma co narzekać: zbiorniki są dość pojemne. Trochę za wysokie pod moją umywalkę, ale można je czyścić pod prysznicem. Warto dodać, że już po pierwszym sprzątaniu, robot zaproponował kilka mebli na terenie domu. Zrobił to też dość dokładnie. Musiałem też wyznaczyć strefę zakazaną, przy ładowarkach w salonie.

Pierwszy start robota Robock Qrevo MaxV, powitanie na aplikacji

Aplikacja na medal!

Pierwsze wrażenia z Roborock Qrevo MaxV spina aplikacja. To w niej możesz na bieżąco zobaczyć postęp w mapowaniu lub sprzątaniu robota. To ona powiadomi cię o różnych problemach związanych ze sprzątaniem, a także pozwoli ci wypuścić robota w świat. Muszę przyznać, że aplikację Roborock bardzo lubię. Jest świetnie spolszczona i funkcjonalna. Pod tym względem przebija na przykład Ecovacs T30 Omni.

Ustawienia dywanu w aplikacji Robock Qrevo MaxV na smartfonie

Daje dostęp do wielu ważnych funkcji. Możesz w niej w pełni personalizować pracę robota - chociaż ja akurat wolę tryb smart - pozwoli ci na tworzenie harmonogramów, szybkich scenariuszy pracy lub szeroką zmianę ustawień robota. 

Brakuje mi paru opcji, dla przykładu możliwości zmiany reakcji Roborocka przy poszczególnym dywanie. Robot może na wszystkie wjeżdżać z podniesionym mopem lub każdy z osobna omijać. To się nie sprawdza mieszkaniach z mieszanymi typami dywanów.

Robot wskazuje przewód w aplikacji

Tym co mi się w tej aplikacji szczególnie podoba, jest pełna integracja kamery. Pozwala nie tylko wymijać buty lub meble, ale i prowadzić wideorozmowy. Po nadaniu odpowiednich uprawnień robot może robić zdjęcia przeszkodom i je opisywać po sprzątaniu, a nawet posłuży do wykrywania zwierzaków. Dzięki temu Roborock Qrevo MaxV wie, kiedy zmniejszyć wydajność sprzątania, aby ich nie przestraszyć.

Jest też asystent głosowy Rocky, niestety dostępny tylko w wersji angielskiej. Z drugiej strony komendy są dość podstawowe i warto się ich nauczyć, bo dzięki temu szybko wyślesz robota na przykład do kuchni lub salonu. Szkoda tylko, że Rocky czasami reaguje na wyrwane z kontekstu wypowiedzi lub odgłosy telewizora. Odzywa się wtedy, informując o problemach z rozpoznaniem komendy.

Zbliżenie na kamerę RGB Robock Qrevo MaxV

Recenzja Roborock Qrevo MaxV - Lubię takie testy

Nie będę udawał: najbardziej lubię takie testy, w których robot nie ma problemów z wyzwaniami, które przed nim stawiam. Nie muszę wtedy kombinować czy to kwestia aktualizacji, złego zmapowania, ingerencji kociej, a i poza tym lubię, gdy sprzęt jest faktycznie użyteczny. Widać, że Roborock Qrevo MaxV jest. Ma potencjał na zabójcę rynku.

Robock Qrevo MaxV w teście mopowania

W końcu niby z nikim nie ściga się na cyferki, ale z drugiej strony te 7000 paskali spokojnie wystarczy do zebrania większości brudów. Robot radzi sobie z dużymi i małymi brudami na twardej podłodze, a także wymiata je z krawędzi. Czasami aż za bardzo, co skutkuje rozrzuceniem ich nieco dalej, niż zakładał. To się jednak zdarza bardzo rzadko.

W miarodajnym teście, poruszając się po ograniczonej przestrzeni, robot wypadł dobrze. W trybie maksymalnym zassał 92% dużych brudów z podłogi twardej. Małe i sypkie stanowiły o dziwo mniejsze wyzwanie. Tu uzyskał 97% skuteczności. Na płaskim dywanie, z miksem brudów, Roborock Qrevo MaxV wykazał wydajność na poziomie 84%. Jest świetnie.

Robock Qrevo MaxV na szarym dywanie

Robota warto pochwalić za to, że nie klinuje się na dywanach typu shaggy. Z drugiej strony nie warto go na nie puszczać, bo będzie je moczył. Podnoszenie mopa na wysokość 1 centymetra to wciąż za mało. Raz, na mniejszym dywanie, pojawił się bug, w którym robot cały czas na niego najeżdżał i się cofał. Trwał w takim stanie parę minut.

Co do mopowania: to świetny robot do standardowego przecierania podłogi. W dodatku ma funkcję ponownego mycia, w razie zbyt brudnego mopa przy myciu w stacji. Robot sprzątający nie poradził sobie z próbą wyczyszczenia pasty z podłogi.

Wymaga do tego paru przejazdów. Jeżeli chodzi o kakao lub keczup, przy pierwszym przejeździe nie pozbył ich się do końca. Tutaj też trzeba kilku przejazdów dla pełnej czystości.  Wydaje mi się, że tryb automatyczny ma tendencję do mniejszego moczenia mopa.

Test mopowania brudów na szarych kafelkach. Robock Qrevo MaxV czyści kakao i keczup

Co ważne, sam system FlexiArm działa świetnie. Widać, że robot dokładnie sprząta przy krawędziach, a nawet przykleja się do mebli, żeby było czyściej. Producent wskazuje na to, że margines wynosi zaledwie około 1,85 milimetra. To fakt, Roborock Qrevo MaxV sięga mopując bardzo blisko ścian i mebli. Jest idealnym wyborem do codziennego przecierania podłogi.

Jeżeli chodzi o kwestię hałasu, to też jest nieźle. Narzędzie do pomiarów wskazywało znośne wyniki w najniższym z trybów. Robot generuje w nim do 55 decybeli. W najwyższym jest oczywiście głośniej. Tutaj już 63 decybele. Tak czy siak: jest dobrze. Nie da się narzekać na głośność pracy nowego Roborocka.

Robock Qrevo MaxV wymijający kable

Podoba mi się też to, jak dopracowany jest system rozpoznawania przeszkód. Robot świetnie wymija wiele z nich, na przykład kocią miskę lub buddę. Raz delikatnie przesunął figurkę, ale na ogół ją wymijał. Z przewodami jest dwojako. Jeżeli leżą na płasko, w trudniejszej przestrzeni, robot może je wciągnąć. Jednak luźno leżący kabel Roborock Qrevo MaxV zostawił w spokoju, a nawet odpowiednio oznaczył w aplikacji.

To robot, którego zdecydowanie warto kupić

Czy Roborock Qrevo MaxV jest najlepszym robotem na rynku? Z pewnością nie, w końcu nie jest nawet najwyższym modelem w portfolio tej firmy. Czy ma szansę na zdeklasowanie konkurencji? Tak, bo w cenie poniżej 4000 złotych oferuje bardzo dużo i świetnie radzi sobie przy sprzątaniu. Gdyby tylko miał opcję zostawiania mopów w stacji, sam rozważałbym jego zakup.

5 dla Roborock Qrevo MaxVRoborock Qrevo MaxV rekomendacja

Materiał powstał przy płatnej współpracy z Roborock.

Roborock Qrevo MaxV - Idealna średnia półka?