PODPOWIEDZI:
Advertisement

TEST Dreame MOVA S10 Plus. Lepszy w odkurzaniu niż w mopowaniu: po prostu dobry

Tego robota sprzątającego prawdopodobnie jeszcze nie kojarzysz. Nic dziwnego. Dreame MOVA S10 Plus to nowy reprezentant marki należącej do Dreame Technology. Testowany model jest wart uwagi z kilku przyczyn, ale być może najważniejsza jest taka, że jest po prostu niżej wycenionym prawie średniopółkowcem. W dodatku związanym z firmą, która bez przerwy zbiera dobre noty w recenzjach.

Dreame MOVA S10 Plus

Ocena VideoTesty.pl
Twoja ocena
0 GŁOSÓW
ZALETY
  • Wydajnie odkurza
  • Dobrze radzi sobie na dywanach
  • Nieźle rozpoznaje większość przeszkód
  • Stacja czyszcząca sprawnie zasysa brudy
  • Nie obija się o ściany
  • Mop dobrze zbiera świeże i mokre plamy
  • Wygodna aplikacja
  • Dość cichy
  • Niska cena
WADY
  • Mop nie nadaje się do starych i zaschniętych plam
  • Niewygodny system mycia mopa
  • Nie rozpoznaje wyższych dywanów
  • Czasami nie sprząta krawędzi
  • Wciąga płasko leżące kable
  • Wyjątkowo głośna stacja czyszcząca

Test Dreame MOVA S10 Plus musi cię zainteresować, jeżeli szukasz sprzętu przede wszystkim do odkurzania podłóg, ale też z możliwością okazjonalnego mycia ich. Pomimo niższej ceny, wersja z plusem ma stację ładująco-opróżniającą. No właśnie, marka MOVA zadebiutowała w Polsce 19 sierpnia 2024 roku z linią niedrogich odkurzaczy oraz robotów. Pomimo tego szczyci się efektywnością tych sprzętów. Czy to prawda? Sprawdziliśmy.

Kup Dreame MOVA S10 Plus:

Dreame MOVA S10 Plus oferta w Ceneo

Robot i jego stacja. Co musisz wiedzieć o Dreame MOVA S10 Plus?

Z jednej strony Dreame MOVA S10 Plus to niedrogi odkurzacz automatyczny. Z drugiej trudno odnieść takie wrażenie, patrząc na jego możliwości. Co prawda, w portfolio producenta są takie modele jak niedawno testowany Dreame X40 Ultra, przy których MOVA S10 Plus nie jest niczym niezwykłym, ale… Są po prostu droższe. Co wyróżnia recenzowanego robota?

  • Moc ssania 7000 Pa z technologią Vormax™
  • System automatycznego opróżniania DualBoost 2.0
  • Stacja dokująca z workiem 4L na kurz
  • Do 90 dni* bez konieczności opróżniania
  • Technologia VibroTurbo™ - wibracje 3500/min
  • RoboSwing - lepsze czyszczenie kątów i krawędzi
  • Inteligentne podnoszenie mopa (7 mm) na dywanach
  • Technologia LiDAR i algorytm SLAM
  • System 3DAdapt™ do precyzyjnego omijania obiektów
  • Do 260 min pracy (w trybie cichym)
  • Podnoszony gumowy wałek szczotki głównej
  • Inteligentne rozpoznawanie dywanów
  • Sterowanie przez aplikację i asystentów głosowych

Kamera na froncie Dreame MOVA S10 Plus, odkurzacz jest czarno-biały, a po prawej jest zielona sztuczna roślina

W teorii jest wszystko to, czego można oczekiwać od odkurzacza automatycznego, zwłaszcza z tej półki cenowej. Moc ssania w okolicy 7000 paskali to do niedawna był standard nawet w modelach flagowych i moim zdaniem przesiadka na wyższe ciśnienie nie robi wielkiej różnicy na twardych podłogach. LiDAR połączony z systemem omijania przeszkód to też miły oraz nieodzowny dodatek.

Stacja dokująca z workiem na kurz to jedyny słuszny wybór. Podczas pracy generuje około 82 decybele hałasu: jest więc bardzo głośna. Z drugiej strony zasysa brudy tylko przez kilkanaście sekund po sprzątaniu. Efektywnie spełnia swoje zadanie, oszczędzając czas użytkownika.

Dreame Mova S10 Plus przy stoliku

Szkoda tylko, że nie czyści nakładki mopującej: tę wciąż po każdym sprzątaniu na mokro musisz zdjąć i umyć. To jest trochę problematyczne, bo nie wysuwa się cały moduł, tylko trzeba przewrócić całego odkurzacz do góry nogami i odklejać brudną frotę od rzepów. Mimo tego bez stacji nie wyobrażam sobie obecnie poważnej propozycji w rankingu robotów sprzątających.

Aplikacja: Zawsze mocny punkt robotów Dreame

Pierwszy kontakt z robotem, tuż po rozstawieniu go, to zawsze aplikacja. Dreamehome nie mam zazwyczaj nic do zarzucenia. Nie po raz pierwszy testuję roboty sprzątające tego producenta, więc wiedziałem mniej więcej nawet przed testem czego się spodziewać. Szybkiego parowania, prawie perfekcyjnego spolszczenia i wysokiej użyteczności.

Dreame Mova S10 Plus widziany od tyłu, z daleka

Tak faktycznie jest. Aplikacja Dreamehome jest prosta w obsłudze. Ma też wszystko to, czego bazowo potrzeba: tworzenie i edytowanie map z typami podłoża, meblami oraz strefami zakazanymi, rozbudowane harmonogramy, a także wiele opcji zarządzania działaniem robota. Szkoda, że nie ma w pełni automatycznego trybu pracy. Za to jest funkcja sterowania głosowego.

Po sparowaniu odkurzacza z telefonem pojawiła się opcja szybkiego mapowania. Standard, a z LiDAR-em też faktycznie szybki oraz dokładny. Ciekawostką jest tu fakt, że Dreame MOVA S10 Plus po przejeździe proponuje układ mapy tak, jakby miał rozpoznawać pomieszczenia.

Korzystanie z aplikacji na telefonie, w tle biały Dreame Mova S10 Plus w stacji

Nie rozpoznaje, ale to nie problem, wystarczy parę minut zabawy w edytorze mapy. W dodatku za pierwszym razem zamknąłem robotowi drogę do łazienki, a przy pierwszym sprzątaniu udało mu się ją dodać. Duży plus. Z drugiej strony wysoki dywan pod stolikiem kawowym wyminął, ale nie naniósł go na mapę. Warto pamiętać, że Dreame MOVA S10 Plus ma czujnik rozpoznający dywany i może automatycznie zwiększać siłę oraz dokładność sprzątania.

Jak Dreame MOVA S10 Plus sprząta dom? Dobrze.

Czy Dreame MOVA S10 Plus sprząta dom dokładnie? W miarę możliwości tak. Trzeba przyznać, że bardzo dokładnie sprząta przy krawędziach, wymiatając spod wiszących szafek brudy. Zawsze zaczyna od sprzątania krawędzi. Przy tym dzięki funkcji RoboSwing dodatkowo zarzuca tyłem przy pracy, aby lepiej wysprzątać je na mokro.

Dreame Mova S10 Plus koło kota na tle jasnych paneli drewnianych i szarych kafelków

Ma jednak pewne problemy w rogach pomieszczeń lub miejscami w trudniejszych warunkach. Na przykład raz nie dosprzątał testowych resztek jedzenia pod drzwiami balkonowymi, ale to pewnie dlatego że musiał lawirować pomiędzy noworozłożonym dywanem, a przeszkodami. 

Ogólnie jednak 7000 paskali ciśnienia ssania, wraz z technologią Vormax i gumową szczotką główną to zestaw, który wysprząta większość brudów. Z twardych powierzchni lub niskich dywanów. Swoją drogą podnoszenie mopa na 7 milimetrów działa bez zarzutu. To dość wysoko na naprawdę płaskie dywany i wykładziny, a robot reaguje odpowiednio sprawnie.

Dreame Mova S10 Plus widziany od spodu. Ciemna rolka silikonowa pomiędzy dużymi kołami, w lewym górnym rogu widać mopa

No i system 3DAdapt jest naprawdę funkcjonalny. Laser widzi z przodu większość typowych przeszkód. Robot nie radzi sobie tylko z płasko leżącymi kablami, ale to nic nietypowego. Wymija bez problemu kuwetę lub miski kocie, a także inne przeszkody, więc jest całkiem nieźle. Wiadomo, laser musi być dość precyzyjny.

Jeżeli chodzi o mopowanie: nie jest źle. Dreame MOVA S10 Plus dobrze sprząta płyny, radzi sobie też z takimi rzeczami jak keczup czy zasysanie brudów stałych z mokrej podłogi. Tego ostatniego bym nie robił, bo potem trzeba czyścić wnętrze, ale jak najbardziej się da. Technologia VibroTurbo, z wibracjami sięgającymi do 3500 na minutę, to dobry wybór do takich zadań.

Biało-czarny robot na szarych kafelkach pod białą szafką wymiata brudy z krawędzi

Trzeba jednak pamiętać, że to nie jest mop obrotowy. Nie poradzi sobie ze wszystkim. Dreame MOVA S10 Plus nie umie wysprzątać zaschniętej plamy po herbacie na kafelkach ani podejrzanych ciemnych plam, z którymi już poradziłbym sobie ręcznie z odrobiną papieru. Mimo tego widać, że mopowanie ewidentnie nie było najważniejszą kwestią w tym modelu. Przy tej cenie łatwo to zrozumieć.

Biały odkurzacz Dreame Mova S10 Plus widziany od góry na dywanie

Sprawdziłem też robota w bardziej merytorycznym zestawie testów. Przy dużych brudach na twardej podłodze uzyskał 93% skuteczności, przy małych 90%, a na dywanie z miksem uzyskał 87%. To niezłe wyniki, porównywalne z takimi, jakie reprezentowały ostatnio testowane dużo droższe odkurzacze automatyczne.

Dreame MOVA S10 Plus nie jest też szczególnie głośny. Nawet moje koty nie przestraszyły się jeżdżącego po domu robota. Nic dziwnego, w najniższym trybie sięga około 59 decybeli przy pracy, a w najwyższym zaledwie 69. To nie są duże wyniki i, nawet w trybie standardowym, w którym u mnie pracował najczęściej, sięga tylko w okolice 60,5 decybeli hałasu.

Dreame Mova S10 Plus sprząta koło wysokiego beżowego dywanu pod jasnym stolikiem kawowym. Przejeżdża przez jasne panele drewniane

Dreame MOVA S10 Plus: Dobry i niedrogi

Czy Dreame MOVA S10 Plus jest godny polecenia? Tak, zdecydowanie. Widać, że producent porządnie przemyślał to, co jest najważniejsze w robotach sprzątających. Kondensując przydatne rozwiązania w urządzeniu z niższej półki cenowej, trafił w dziesiątkę. Dreame MOVA S10 Plus już teraz jest dość opłacalnym odkurzaczem, a z czasem będzie tylko lepiej.

4 dla Dreame MOVA S10 PlusNiska cena Dreame MOVA S10 Plus

Materiał powstał przy płatnej współpracy z Dreame. Nikt nie wpływał na nasze opinie.

TEST Dreame MOVA S10 Plus. Lepszy w odkurzaniu niż w mopowaniu: po prostu dobry