Recenzja MOVA Flip 10 zainteresuje cię w szczególności, jeżeli należysz do osób, które często podróżują lub po prostu szukają kompaktowej suszarki zdolnej zastąpić lokówkę i prostownicę. Oczywiście wciąż daleko jej do wspomnianych sprzętów, ale… to jedno urządzenie zamiast trzech. Przyda ci się jako uniwersalne narzędzie do stylizacji: w większości przypadków wystarczy.
Kup MOVA Flip 10:
O co chodzi z 3-w-1? Suszarka MOVA Flip 10
To nietypowa suszarka pod jednym względem… chiński producent zastosował w niej system znany już chociażby z modeli Dreame, czyli mocowanie magnetycznych akcesoriów. W praktyce więc, gdy kupisz MOVA Flip 10, dostaniesz:
- Suszarkę,
- Dwie (lewą i prawą) końcówki do kręcenia włosów,
- Końcówkę do prostowania wlosów,
- Etui.
Osobiście, jako osoba korzystająca głównie z końcówki zastępującej prostownicę, uważam, że to jeden z lepszych pomysłów ostatnich lat. O ile dodatkowe akcesoria to nic nowego, to mocowanie magnetyczne sprawia, że całość jest turbo wygodna. Wystarczy, że przyłożysz końcówkę do wylotu suszarki i tyle. Dodatki trzymają się bardzo pewnie.
Końcówka do prostowania włosów przypomina… żelazko. Jest płaska i ma wylot powietrza do dołu. Efektywnie więc utrwala włosy w jednym kierunku, nadając im delikatny efekt prostownicy. Przy tym, w przeciwieństwie do prostownic, suszarka może to robić na zimno, więc nie ma kompletnie strachu o zdrowie włosa!
Podobnie sprawa się ma w stosunku do lokówki. Trzeba tu przyznać, że - jeśli nie masz wyjątkowo opornych włosów i masz czas, aby stylizować je na mokro - to może być atrakcyjna alternatywa dla lokówki. Gdybym miał się przyczepić do jednej rzeczy, w przypadku tego akcesorium, byłaby to prosta kwestia… po co dwie końcówki?
Miałem zimą okazję sprawdzać Dreame Glory Pocket. W przypadku tego modelu bliźniaczy system ma jedno akcesorium do loków, z możliwością mechanicznej zmiany kierunku. Szkoda, że przy MOVA Flip 10 jest inaczej. Ostatecznie i tak wszystko mieści się bez problemu w dołączanym kremowym etui, ale jeśli celujemy w model lekki, składany, a co za tym idzie raczej podróżny, to wolałbym konsekwentnie stawiać na mniej rzeczy do noszenia.
Sama suszarka ma 4 tryby temperatury (zimny, skóry głowy, szybkie suszenie i dziecięcy), a także dwa podstawowe poziomy pracy. Co ważne, dziecięcy jest właściwie zwykłym trybem mieszanym. MOVA Flip 10 oscyluje w nim pomiędzy 45 a 50°C. Żeby utrzymywać bezpieczną temperaturę, warto trzymać się trybu skóry głowy (do 55°C) lub zimnego. Szybkie suszenie ustawia grzałkę na maksymalną moc.
Jonizacja! Przyda ci się przy suszeniu włosów
Z ważnych kwestii, MOVA Flip 10 to suszarka z jonizacją. Producent deklaruje nawet do 300 milionów jonów na centymetr sześcienny. Pomijając fakt, że to wynik, który trudno jest porównywać w praktyce z innymi reprezentantami na rynku, najbliższa konkurencja (Dreame lub Xiaomi) ma ten parametr akurat na podobnym poziomie. Ten model więc nie odstaje.
Po co ci jednak ta cała jonizacja? Wyobraź sobie, że podczas korzystania z suszarki, między innymi w wyniku tarcia oraz temperatury, twoje włosy elektryzują się. Cząsteczki na ich powierzchni ładowane są dodatnio. W efekcie przyciągają się do siebie nawzajem, ich łuski otwierają się, a całość owocuje napuszoną fryzurą, która po prostu nie wygląda dobrze.
Generowanie jonów ujemnych przez suszarki neutralizuje dodatnie ładunki. W efekcie zamykają się łuski włosa, przez co fryzura jest bardziej lśniąca i wygładzona. Na dodatek te jony mogą nawet - w małym stopniu - rozbijać cząsteczki wody. Mniejsze “kropelki” odparowują szybciej, a co za tym idzie skraca się czas, jaki potrzebujesz na wysuszenie włosów przed wyjściem z domu lub basenu. Same zalety.
Wyjątkowo cicha, bardzo mocna suszarka
Co do zasady, konstrukcja MOVA Flip 10 bardzo mi się podoba. Suszarka nie tylko wygląda ładnie, ale na dodatek jest lekka (tylko 320 gramów!) i składana. Zabranie jej ze sobą w podróż, lub znalezienie jej miejsca w łazienkowym bałaganie, to nie problem. Zwłaszcza z dodawanym etui. Trzeba jednak przyznać, że całość - w opakowaniu z dodatkami - waży około 812 gramów. Planuj w trasie, czego tak naprawdę potrzebujesz.
Przypadła mi do gustu również moc tego modelu. Pomimo niepozornych wymiarów, mówimy tutaj o sprzęcie zasilanym 1600 watami. Silnik generuje prędkość powietrza do 65 m/s. Dla porównania, taki wiatr nazywamy huraganowym, a w odpowiednich warunkach w naturze tak generowane są małe tornada. Dość powiedzieć, że producent, deklarując suszenie krótkich włosów w 40 sekund i długich w 4 minuty, raczej nie przesadzał.
W praktyce po prysznicu, w najwyższej prędkości i w trybie skóry głowy, włosy na głowie (dość krótkie) suszę w 77 sekund ze stoperem w ręku. Te na brodzie, już raczej średniej długości, schną potraktowane MOVA Flip 10 około 95 sekund. Powiem wprost: to świetne wyniki i nie czułem, że spędzam dużo czasu w łazience.
Przejmujesz się temperaturą? Jest tu czujnik NTC, który dba o to, aby powietrze na wylocie w trybie skóry głowy miało nie więcej niż 55°C. Nie ma więc większego strachu przed tym, że uszkodzisz włosy. Z drugiej strony to temperatura dużo niższa niż przy standardowych lokówkach lub prostownicach. O ile z punktu widzenia zdrowia włosa to dobrze, o tyle ze stylizacją nie jest tak kolorowo.
Przy pomocy MOVA Flip 10 jestem w stanie po prysznicu wyprostować brodę. Efekt jest zauważalny, ale nie tak dosadny, jak przy standardowej prostownicy. Przy testach lokówki poprosiłem o kobiecą pomoc. Wyniki są dość ciekawe: na bardziej cienkich włosach, loki formują się w sposób zauważalny. Skręt jednak nie jest po prostu tak spektakularny, jak z wykorzystaniem standardowego urządzenia.
Moim zdaniem wygląda to jednak na tyle dobrze, aby odpuścić sobie lokówkę. Na przykład przez wzgląd na zdrowie włosa. Najlepsze suszarki do włosów mają zwykle bardzo dużo różnych akcesoriów. Takie, które pozwolą zastąpić - przynajmniej w pewnym stopniu - wyspecjalizowane urządzenia, są dla mnie w gronie najważniejszych.
Zaskoczyło mnie przy tym to, jak cicha jest ta suszarka. MOVA Flip 10 przy pierwszej prędkości sięga 67,5 decybela, a przy drugiej tylko 71,5 decybela. Oczywiście, jak przy każdej suszarce, nie korzystałbym z tego sprzętu nocą, ale… nie ogłusza podczas korzystania. To coś, na co warto wziąć poprawkę, kupując sobie nową suszarkę.
Szukasz nowej suszarki? MOVA Flip 10 jest interesująca, ale…
MOVA Flip 10 jest interesującą suszarką. Jest lekka, ma wygodny magnetyczny system akcesoriów, kilka podstawowych nasadek pozwalających ci zastąpić w niektórych przypadkach lokówkę lub prostownicę, a na dodatek jonizuje powietrze. Pod pewnymi względami to po prostu solidny model suszarki.
Mimo tego, biorąc pod uwagę to, jak bliźniaczo podobna jest na przykład do Dreame Glory Pocket (jest tańsza i ma obustronną końcówkę do lokowania), zdecydowanie polowałbym na ten model raczej przy przecenach. Mimo tego warto pamiętać, że - przynajmniej na papierze - MOVA Flip 10 to mocniejsza o 300 watów suszarka. Chociaż prędkość przepływu powietrza ma nieco mniejszą.
![]() | ![]() |
Suszarkę otrzymaliśmy w ramach barteru.