Nawigacja do testów dotarła w niewielkim pomarańczowym pudełku. W środku producent zmieścił tylko podstawową ilość akcesoriów, a i to nie do końca. W zestawie znajdziemy tylko kabel A/V, uchwyt do montażu nawigacji, zasilacz samochodowy, krótką instrukcję obsługi oraz gwarancję wraz z płytą z oprogramowaniem. W komplecie zabrakło między innymi kabla USB pozwalającego na podłączenie naszej nawigacji do PC, a z uwagi na konieczność aktualizacji map właśnie z poziomu dołączonego oprogramowania jest to spore niedopatrzenie producenta.
Nawigacja sprawia bardzo przyjemne wrażenie zaraz po jej odpakowaniu. Całość wykonana jest z dobrego jakościowo plastiku. Front urządzenia to fortepianowa czerń (elegancka ale mało użyteczna), a tył matowy grafit.
Z lewej strony frontu urządzenia do naszej dyspozycji są dwa przyciski. Jeden odpowiedzialny za wybór menu głównego (powrót do menu) oraz poniżej przycisk „pinezki” odpowiedzialny za zaznaczanie na mapie naszej lokalizacji.
Większość gniazd rozszerzeń znajduje się na dole urządzenia. Wbudowaną pamięć (4GB) możemy rozszerzyć dodatkowo o kartę pamięci microSD, tuż obok znajdziemy wejście A/V – to nie pomyłka, jest to wejście a nie wyjście, a jeszcze bliżej środka standardowe gniazdo mini USB. Zastosowanie gniazda standardowego mini USB trochę ratuje sytuację braku kabla USB w zestawie, ale i tak nie zmienia to faktu, że dla części użytkowników zakup MIO 687 wiązać się będzie z dodatkowym wydatkiem. Z tyłu urządzenia znajdziemy niewielkich rozmiarów głośnik – ale o wystarczającej mocy.
Czas przejść do wrażeń z użytkowania nawigacji Spirit 687.
Pierwszy kontakt z urządzeniem, to dość długie oczekiwanie na włączenie nawigacji. Pierwsze włączenie (oraz każde następne po resecie) wiązać się będzie również z koniecznością zaakceptowania uwag dotyczących bezpiecznego korzystania z nawigacji. Menu główne jest bardzo czytelne i intuicyjne w obsłudze. Interfejs urządzenia to znane już od jakiegoś czasu „kafelki”. Bardzo wygodne w obsłudze palcem (w zestawie nie ma żadnego rysika).
Dotyk działa dość opornie i każda reakcja nawigacji wymaga chwili „zastanowienia” (użyty tu procesor to Samsung 6443 o taktowaniu 400MHz i 128MB pamięci SDRAM). Podstawowe funkcje widoczne są zaraz na pierwszym pulpicie menu: Znajdź, Mapa, Ulubione, Ustawienia, Telefon oraz przycisk umożliwiający przejście do następnych opcji na dwóch pozostałych pulpitach.
MIO umożliwia nam bardzo szeroki wybór lokalizacji miejsca docelowego. Nasz cel podróży możemy wyszukać po słowach kluczowych, adresie, nazwie miejscowości lub obszaru, współrzędnych, kodzie pocztowym, nazwie skrzyżowania i punktach zainteresowania czyli POI. Sami przyznacie, że opcji jest tu sporo i wszystkie faktycznie użyteczne.
Według producenta pomocna przy wpisywaniu adresów ma być klawiatura QuickSpell. Jest to opcja, która podczas wpisywania adresów wyłącza część zbędnych klawiszy (które mogą prowadzić do błędnego wpisania nazwy miejscowości, ulicy itd.) oraz jednocześnie podpowiada gotową nazwę, co w efekcie powinno przyspieszyć wyszukiwanie interesujących nas miejsc podróży.
Nawigacja bardzo szybko odszukuje sygnał z Satelity. Nawet gęstsza zabudowa centrum miasta, czy przejazd przez gęsty las nie są dla nawigacji MIO problemem. Trochę gorzej sytuacja wygląda w pochmurne dni. Tu sygnał nawigacji przebija się nieco dłużej. Zmiana opcji nie jest trudna. Dość duży 5” ekran jest wyraźny nawet w słoneczne dni.
Już podczas samej jazdy ujawniają się najważniejsze plusy i minusy urządzenia. Głos lektorki jest mało przyjemny, ale można się do niego przyzwyczaić lub zagłuszyć muzyką, bądź wyłączyć. Tryb 3D ułatwia pokonywanie skrzyżowań. Dodając do całości bardzo dobre pokrycie dróg oraz asystenta pasa ruchu, odnalezienie właściwiej drogi jest naprawdę proste i trudno się pomylić. Podróż ułatwić miała mi także funkcja Traffic Message Channel (TMC). Niestety ale podczas testu nie udało mi się uruchomić tej opcji z sukcesem.
MIO zainstalował w nawigacji Spirit 687 funkcję „nauki” naszego stylu jazdy oraz naszych przyzwyczajeń: LearnMe Pro. Po przejechaniu kilkakrotnie trasy inną drogą niż proponowana, nawigacja w końcu zaczyna ustawiać proponowany szlak tak, jak go najczęściej pokonujemy. Najbardziej widocznym brakiem map nawigacji MIO był brak budynków 3D oraz wyraźnego oznaczenia numeracji. Raz zdarzyło się, że nawigacja błędnie wskazała numerację budynku podając drugą stronę ulicy jako naszego miejsca docelowego.
Podczas podróży przydatną funkcją okazało się ostrzeżenie o przekroczeniu dozwolonej na danym odcinku drogi prędkości. Na wyświetlaczu nawigacji widoczny jest znak drogowy informujący nas o dopuszczalnej prędkości, tak długo dopóki jej nie przekraczamy znak jest widoczny jedynie w tle, a po jej przekroczeniu znak robi się całkowicie nie przeźroczysty i dodatkowo o zaistniałym fakcie informuje nas sygnał dźwiękowy. Taka funkcja jest bardzo pomocna, lecz z uwagi na ciągle zmieniające się ograniczenia prędkości, nowe remonty, zawsze należy przede wszystkim zwracać uwagę na oznakowanie przy drodze, a nie na nawigację.
MIO Spirit 687 jako nawigacja sprawdza się dobrze. Na uznanie zasługuje implantacja aż 44 map europejskich pańśtw z bardzo dobrym pokryciem. Szlaki wyznaczane są szybko, a dzięki asystentowi pasa ruchu oraz bardzo szybkiej korekcie trasy po zboczeniu z kursu droga jest przyjemna. Podczas testów najbardziej dokuczliwy był brak budynków oraz ich oznakowań w trybie 3D (co na dzisiejsze czasy jest standardem). Zirytować potrafił również dość oporny na dotyk ekran nawigacji. Obecnie sugerowana cena urządzenia to 825zł. Moim zdaniem jest to dużo, jak na nawigację tej klasy, ale za to już bez dodatkowych opłat dostajemy możliwość bezpłatnej kwartalnej aktualizacji map przez okres dwóch lat oraz plany 44 państw europejskich w standardzie.