Edifier H850 to konstrukcja oparta o 40mm przetwornik z neodymowymi magnesami. Częstotliwość przenoszenia to zakres od 20Hz do 20kHz, a moc znamieniowa 50mW, co przekłada się na realne natężenie dźwięku na poziomie 96dB.
Słuchawki posiadają odpinany przewód z obydwu stron zakończony wtykiem miniJack 3,5mm, z tą jedną uwagą, że wtyk, który wchodzi do słuchawek posiada specjalnie profilowaną końcówkę, dzięki czemu jej przypadkowe odpięcie jest praktycznie nie możliwe. Długość przewodu to około 190cm.
Wykonanie słuchawek nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Pałąk jest w całości obszyty skórą, a pod nim znajdziemy miękką gąbkę. Całość jest regulowana i bardzo odporna na wyginanie, czy skręcanie.
Muszle wykonane są z plastiku oraz na frontach ze szczotkowanego aluminium (jest to faktyczne aluminium). Ich wewnętrzna strona wykonana jest z miękkiej skóry, a przetwornik chroni cienka warstwa tradycyjnej gąbki. Regulacja muszli możliwa jest w szerokim zakresie w pionie jak i w poziomie, co w połączeniu z bardzo elastycznym pałąkiem pozwala na dostosowanie się do każdej głowy.
Testy słuchawek Edifier H850 przeprowadziliśmy na dwóch odtwarzaczach MP3 (Sony NWZ-B162F oraz iPod shuffle ), komputerze stacjonarnym doposażonym w kartę dźwiękową Sound Blaster X-fi Xtreme Audio oraz stacjonarnym odtwarzaczu DVD, z tym że dźwięk do słuchawek szedł przez aktywne głośniki Edirol MA15D.
Do testów wybraliśmy kilka kawałków rockowych przede wszystkim Metaliki, Linkin Park oraz album „The Wall” Pink Floyd. Przedstawicielem muzyki klubowej była cała płytoteka ATB oraz kilka składanek najpopularniejszych utworów z ostatnich 20 lat. Muzyka klasyczna użyta do testów to przekrój największych utworów uznanych klasyków.
W moim odczuciu słuchawki grają miękko, bardzo przyjemnie. Dźwięk wydobywający się z H850 jest wręcz aksamitny. Tony niskie są na dalszym planie, nie są natarczywe, bas nie jest dudniący ale i potrafi zejść nisko. W niektórych kawałkach zwłaszcza muzyki rockowej można odczuć pewien niedosyt basu.
Średnica jest wyraźnie na drugim planie, a cała konstrukcja gra wyraźnie górą, co doskonale słychać np. w kawałkach Maryli Rodowicz.
Wokal jest czysty i przesunięty do przodu. Scena muzyczna nie jest za szeroka, ale szczegółowość wystarczająca. Wyraźnie potrafimy rozróżnić poszczególne instrumenty oraz je zlokalizować, jednak głębia jest np. mniejsza jak w konkurencyjnych AKG K514.
W filmach H850 sprawdzają się dobrze, jednak tu zwłaszcza podczas efektów specjalnych odczuwalny jest pewien niedosyt basu.
Na osobne słowa uznania zasługuje komfort użytkowania. Tutaj Edifier jest dla mnie konstrukcją idealną. Słuchawki są lekkie i bardzo komfortowe. Nie miałem okazji korzystać z wygodniejszej konstrukcji!
Podsumowując – Edifier H850 to słuchawki bardzo dobrze wykonane i mega komfortowe. Dźwięk jest na wysokim poziomie. Niektórzy mogą odczuwać niedosyt basu tym bardziej, że na pierwszy plan wychodzą tony wysokie. W moim odczuciu jest to konstrukcja godna polecania zwłaszcza dla osób szukających przyjemnego aksamitnego brzmienia i dużej wygody użytkowania.
