Edifier K830 to ostatnia (na razie) słuchawkowa propozycja testowana na łamach naszego portalu. Model K830 to zestaw stereo ale wyposażony dodatkowo w mikrofon – dodam już na wstępie, że odłączany. Konstrukcja jest oparta na 40mm neodymowych przetwornikach. K830 to konstrukcja 32omowa, częstotliwość przenoszenia zamyka się w zakresie od 20Hz do 20kHz. Przewód jest przylutowany na stałe i zakończony dwoma złączami miniJack 3,5mm – jedno mikrofonowe, drugie słuchawkowe.
Obydwie końcówki są pozłacane. Na przewodzie został również umieszczony potencjometr oraz poniżej włącznik/wyłącznik mikrofonu.
Sam przewód jest miękki, elastyczny, a jego długość to 2metry. Jest to długość wystarczająca do podłączenia z frontu komputera lub do laptopów, ale niestety jeżeli będziemy chcieli podłączyć słuchawki z tyłu komputera stacjonarnego odległość ta może okazać się zbyt mała.
Co do jakości wykonania samych słuchawek, to podobnie jak w przypadku innych modeli tego producenta nie mamy żadnych uwag. Pałąk jest wykonany z błyszczącego plastiku w kolorze fortepianowej czerni – całość jest odpowiednio giętka jednak nie tak bardzo jak w H850. Jego podbicie to czerwona skóra z miękką gąbką. Szerokość jest odpowiednia i nawet podczas długich godzin rozmów nie jest odczuwalny dyskomfort. Muszle są regulowane, jednak nie w tak szerokim zakresie (w pionie jak i w poziomie), jak w H850.
Do słuchawki lewej podłączany jest mikrofon o długości około 13cm (z wtyczką). Całość to konstrukcja kierunkowa, umieszczona na bardzo elastycznym ramieniu.
Testy słuchawek przeprowadziliśmy na kilku urządzeniach – komputerze PC wyposażonym w kartę dźwiękową Sound Blaster X-fi Xtreme Audio, dwóch odtwarzaczach MP3 (Sony NWZ-B162F oraz iPod Shuffle ), w tym z podpięciem przez wzmacniacz słuchawkowy FiiO E5 oraz bez niego, oraz na stacjonarnym odtwarzaczu DVD, z tym że dźwięk do słuchawek szedł przez aktywne głośniki Edirol MA15D.
Do testów wybraliśmy repertuar Metaliki, Linkin Park oraz album „The Wall” Pink Floyd. Uzupełnieniem była składanka muzyki Dance, POP oraz klubowej różnych wykonawców, głównie z lat 80tych i 90tych.
Miłym zaskoczeniem był dźwięk wydobywający się z K830. Utwory nadal brzmią aksamitnie ale scena jest już szersza w porównaniu do testowanych wcześniej modeli i już mocno zbliżona do konkurencyjnych AKG K514. Szczegółowość też jest większa i słuchawki nie grają już tak mocno górą. Bas nie jest punktowy i schodzi dość sprężyście nisko. Niedosyt jest odczuwany rzadko. Wokale dochodzą głównie z przodu i z prawej, wyraźnie bliżej słuchacza w porównaniu do reszty.
Osobne słowa uznania należą się mikrofonowi. Dźwięk nagrany przy jego pomocy jest szczegółowy i wiernie oddaje barwę głosu. Konstrukcja nie posiada żadnych systemów tłumiących szumy, jednak te nie są dokuczliwe i nie wpływają na komfort rozmowy.
Oceniając ogólnie Edifier K830 uważamy, że jest to produkt udany. Całość jest dobrze wykonana i co najważniejsze sprawdza się. Możemy w nich posłuchać z satysfakcją muzyki, czy obejrzeć film oraz oczywiście przeprowadzić dłuuugie konwersacje przez Internet. Mimo zapewnień producenta K830 nie są już tak wygodne jak H850 ale na wygodę narzekać też trudno. Jedyne do czego możemy się przyczepić, to trochę za krótki kabel, który nie starczy przy podłączeniu słuchawek komputera z tyłu.