PODPOWIEDZI:

Jak czarno na białym - Czy drukarka atramentowa monochromatyczna ma sens?

Jak czarno na białym - Czy drukarka atramentowa monochromatyczna ma sens?

Mieliście kiedyś drukarkę atramentową monochromatyczna? Na ogół mówi się o tym, że do dokumentów najlepsza jest drukarka laserowa. To rozwiązanie ma jednak kilka wad, które sprawiają, że coraz większa popularnością cieszą się jednokolorowe inkjety. To znaczy modele takie jak Epson M1120.

Miałem okazję trochę pobawić się tym urządzeniem. Szczerze mówiąc, drukarka atramentowa nie musi być wcale kolorowa. W toku pracy zarysowało się kilka podstawowych kwestii, które w porównaniu z drukarkami laserowymi ustawiły Epsona M1120 oczko wyżej (chociaż wydaje mi się, że głównie do domu i małych biur).

Zobacz ofertę na Epson M1120 tutaj:

Oferta na Epson M1120 w Media Expert

Uwielbiam aplikację Epsona

Przede wszystkim Epson zadbał o sporą wygodę pracy. Ten konkretny model co prawda nie został wyposażony w dodatkowy wyświetlacz, a jego panel sterowania nie należy do najbardziej rozbudowanych (jest za to intuicyjny), ale to nic. Istotny jest fakt, że sprzęt wyposażono w Wi-Fi i Wi-Fi Direct.

Aplikacja w Epson 1120

Dzięki temu może się łączyć z urządzeniami poprzez sieć lokalną, ale i bezpośrednio, tworząc własną sieć. To o tyle wygodne, że dzięki temu banalne jest połączenie poprzez telefon. Jeżeli nie chcesz gościom udostępniać pozostałych urządzeń w sieci, wystarczy, że połączą się z maszyną. Ogólnie łączność bezprzewodowa to podstawa dla sprzętów trafiających do jakiegokolwiek rankingu drukarek.

Sama aplikacja jest bardzo wygodna. Ma przejrzyste ustawienia i prosty sposób wyboru zdjęć. Na dodatek to wszystko jest zawarte tylko w jednym programie. Niektórzy producenci wymagają zainstalowania dziesiątek oddzielnych aplikacji, właściwie bez powodu.

W każdym razie w toku pracy nikt nie będzie narzekał na to, że wydrukowanie pobranego ze skrzynki mailowej dokumentu zajmuje zbyt dużo czasu albo że stylizowane zdjęcia wymagają długiego kombinowania na telefonie.

Jakość wydruku z Epsona

Szybkość i jakość druku - bez zarzutu

Co istotne, jak na atramentówkę jest to całkiem szybki model. Producent deklarował z grubsza 15 stron na minutę według standardu ISO. No i to się czuje na co dzień. Jasne, to odbiega od możliwości nawet tańszych laserówek. Za to Epson M1120 znacznie szybciej rozpoczynał pracę.

Właściwie dodrukowywałem różnego rodzaju dokumenty lub fotki co jakiś czas, ale w niezbyt dużych ilościach. Kilka stron umowy, śmieszna fotka kota, którą złapałem po południu (są lepsze drukarki do zdjęć, ale ja lubię czarno-białe grafiki), tekst na studia - to wszystko drukowało się w czasie rzeczywistym. Ogólnie do sporadycznych potrzeb, czyli głównie kilku osób naraz, jest w sam raz.

Epson M1120 przy drukowaniu

Swoją drogą sercem urządzenia jest głowica piezoelektryczna. To taki znak rozpoznawczy Epsonów - wyciska tusz na kartkę przy pomocy membrany i rozszerzającego się kryształu, a nie poprzez podnoszenie temperatury.

Dzięki temu te głowice są precyzyjniejsze i trwalsze od standardowych modeli atramentowych innych producentów. A przecież te i tak uzyskują zwykle lepszą jakość wydruku niż drukarki laserowe.

Tańsza w eksploatacji od laserowych?

Ostatecznie ciągnąc już narrację porównawczą pomiędzy atramentówką Epsona a drukarkami laserowymi - mówi się, że te drugie to opcja bardzo tania w eksploatacji. Cytując za jednym z jutuberów i wilków rynku wydawniczego - nic bardziej mylnego. Okazuje się, że odpowiedni model atramentowy potrafi przebić niskimi kosztami tonery.

Tusz pigmentowy w Epson M1120

Z ciekawości zrobiłem matematykę, porównując w teorii niedrogą serię tonerbenefit Brothera z ceną buteleczek Epsona. Za deklarowane 99 złotych nabywca otrzymuje w przypadku pierwszej firmy toner służący na 2000 wydruków to prawie 5 groszy za stronę. Epson z kolei sprzedaje butelki o wydajności 6000 stron za 65,46 złotych. To około symbolicznego grosza w przypadku tej drukarki.

Jasne, że zazwyczaj producenci rozmijają się strasznie w tych obliczeniach. Na dodatek też omawiam tutaj temat oryginalnych wkładów. Mimo tego - jeżeli potraktować zadeklarowaną cenę i wydajność w przypadku obu firm sprawiedliwie - Epson zdecydowanie wychodzi ze swoją ofertą na plus. Nie jest to drukarka najtańsza w eksploatacji, ale warto pamiętać o tym, że to tusz pigmentowy - bardziej trwały.

Głowica w Epson M1120

Na dodatek do drukarki dorzucono mi już gotową buteleczkę. To zazwyczaj podstawa w przypadku urządzeń drukujących. Jest to jednak opcja 120-mililitrowa, więc ta większa (można kupić też wersję 40 mililitrów na 2000 stron). Fajny gest, który sprawia, że przez parę lat od zakupu nie trzeba myśleć o tuszach.

Kupiłbym na stałe?

Ogólnie wydaje się, że atramentowe drukarki monochromatyczne to trochę bezsens. W końcu w tym przedziale cenowym można znaleźć sprzęty kolorowe lub po prostu drukarkę laserową. Warto jednak pamiętać o tym, że producent zdaje sobie sprawę z tego, do czego wyspecjalizowany jest ten model.

Epson M1120 zdjęcie z bliska

Tym samym standardowo daje gwarancję na rok lub 100 tysięcy wydruków (kto tyle zrobi w rok?) z możliwością (obecnie) darmowego rozszerzenia nawet do trzech lat. Na moim biurku prezentowała się ładnie, a z taką pewnością pewnie bym nawet pozwolił jej zagościć się na dłużej. Chociaż przy zakupie rozważałbym model o oczko wyższy - ten z duplexem. A wy?

Tanie wydruki Epsonem M1120

blog comments powered by Disqus
Jak czarno na białym - Czy drukarka atramentowa monochromatyczna ma sens?