PODPOWIEDZI:

Smartfony przyszłości - Co pokazano na targach CES 2021?

Smartfony przyszłości - Co pokazano na targach CES 2021?

Choć targi CES 2021 odbywały się raczej wirtualnie niż na żywo, to nie zabrakło na nich premier z prawdziwego zdarzenia. W 2021 roku mieliśmy do czynienia zarówno z konceptami, jak i gotowymi urządzeniami. Przypomnijmy sobie najciekawsze z nich.

Targi CES nie są przede wszystkim smartfonowe, ale kilku producentów wykorzystuje okazję, by pokazać się z jak najlepszej strony. Choć w tym roku wyobraźnią mogły zawładnąć przede wszystkim koncepty, to jednak parę smartfonów na rynku pojawi się lada moment.

HTC się nie poddaje i wypuszcza pierwszy smartfon z 5G

Choć od sprzedaży większości działu mobilnego do Google w 2017 roku informacje o producencie ucichły, tak nie zaprzestaje on produkcji smartfonów, choć w mniejszej niż dotychczas skali. Na pewno w rankingu smartfonów ciekawie mógłby zaprezentować się HTC Desire 21 Pro 5G, bowiem to jedno z pierwszych urządzeń ze Snapdragonem 690. Układ z Adreno 619L i ośmioma rdzeniami (2x 2 GHz + 6x 1,7 GHz w 8nm) spisuje się porównywalnie do Snapdragona 720G, ale z gorszymi osiągami grafiki.

HTC Desire 21 Pro 5G

Wysoka może zatem okazać się cena na poziomie około 11 990 TWD (dolarów tajwańskich), czyli 1600 złotych. Telefon będzie bronić jej ekranem 6,7" IPS LCD o rozdzielczości Full HD+ i odświeżaniu 90 Hz. W połączeniu z 8 GB RAM-u i 128 GB na pliki (ze slotem Micro SD) pozwoli zapewne na płynną dla większości ludzi pracę. 5000 mAh i 18W ładowanie też wystarczą dla większości osób.

HTC Desire 21 Pro 5G zaoferuje duży ekran

Najwięcej niepewności wzbudza system - to Android 10 z nakładką producenta, która wizualnie nie uległa znacznym zmianom. Moje wspomnienia z recenzji HTC Desire 19+ są mało pozytywne, ale nie będę ferować wyroków. Warto poczekać też na zdjęcia z aparatów - o ile główna matryca to 48 Mpix z wartością przesłony f/1.8, tak ultraszeroki kąt ma 8 Mpix f/2.2, makro 2 Mpix f/2.4, a sensor głębi 5 Mpix f/2.4. Z przodu 16 Mpix o nieznanych parametrach. Urządzenie pojawiło się na razie tylko w Tajwanie.

TCL jest w przeszłości i przyszłości jednocześnie

Widać to po prezentacji najnowszych modeli konsumenckich oraz rozwiązań, które nie pojawią się na rynku w najbliższym czasie. 

Zacznijmy od tych pierwszych. TCL 20 SE to prawdopodobnie tani średniak. Bateria 5000 mAh z ładowaniem 18W będzie drugim największym wyróżnikiem zaraz po ekranie 6,82 cala o rozdzielczości HD+ (1640x720 pikseli). Snapdragon 460 także nie wskazuje na demona wydajności, choć w połączeniu z 4 GB RAM-u i 64 GB pamięci na pewno upodobni się do tanich urządzeń z porównywarki smartfonów

TCL 20 SE będzie przede wszystkim tani

Oczywiście telefon zostanie doprawiony nowym designem (choć z tworzywem z tyłu), wieloma aparatami (choć poza głównym 16 Mpix ultraszerokie 5 Mpix oraz 2 Mpix makro i 2 Mpix bokeh nie nastrajają pozytywnie) i nakładką producenta. TCL 20 SE pojawi się w Polsce w marcu za 599 złotych, co jest absolutnie uczciwą ceną za taką specyfikację, choć są w tej cenie starsze, ale mocniejsze konstrukcje.

TCL 20 5G wyglądem nawiązuje do konkurencji

Ciekawie prezentuje się TCL 20 5G, który podobnie jak HTC pracuje pod kontrolą Snapdragona 690, ale w Polsce będzie kosztować 1299 złotych. Smartfon otrzymał ekran 6,67 cala o rozdzielczości Full HD+ IPS LCD. Panel w technologii NXTVISION obsłuży HDR 10 oraz skonwertuje materiały o normalnym kontraście do wyższego poziomu. Telefon dostanie 6 GB RAM-u i 128 lub 256 GB na pliki (ze slotem na kartę Micro SD).

Bateria 4500 mAh i 18-watowe ładowanie to nie mistrzowskie wartości, choć dla części osób zapewne wystarczą. Mniej pozytywną wiadomością wydaje się być okrojona paleta częstotliwości 5G (brakuje n38 dla Plusa, ale i n77). Niewiadomą są aparaty - podstawowy ma 48 Mpix, a towarzyszy mu szerokokątne 8 Mpix f/2.2 oraz 2-megapikselowe makro. Z przodu postawiono na 8 Mpix f/2.0.

TCL 20 5G pojawi się w dwóch wariantach - szarym i granatowym

Komponenty okrywa obudowa z tworzywa, a na jej boku gości czytnik linii papilarnych. W ramach ciekawostki warto wspomnieć, że TCL 20 5G zaoferuje Super Bluetooth. Dzięki niemu połączy się z czterema urządzeniami jednocześnie, by odtwarzać ten sam dźwięk. Dotrze do Polski na przełomie lutego i marca.

TCL może być kluczowym innowatorem

A to wszystko za pośrednictwem prezentowanych na dwóch pokazach ekranów. Jeden z nich to AMOLED, a drugi to OLED. Poza nazwą, fundamentalnie różnią je metody rozwijania.

Koncept TCL rozsunięty do połowy - górna część przesuwa się po srebrnej prowadnicy

Konstrukcja oparta o matrycę AMOLED oferuje wygląd bliższy smartfonom. W zależności od potrzeb urządzenie mogłoby mieć między 6,7 a 7,8 cala przy grubości mniejszej niż 10 milimetrów i 3-milimetrowym promieniu zgięcia, co pozwoliłoby go łatwo zawinąć. Szczegółów brak, podobnie jak daty prezentacji komercyjnego produktu.

Rozwijany ekran TCL ro obietnica ciekawej przyszłości w świecie urządzeń mobilnych

Druga koncepcja to nadrukowywany na elastyczną matrycę OLED. Ten wygląda niczym pradawne zwoje, bowiem rozwija się go na boki z dwóch rolek. Według producenta ma wytrzymać 100000 rozwinięć. Na pokazie TCL prezentowało też system, który błyskawicznie przerzuca się między dwoma rodzajami interfejsu. 

LG też się rozwija

Jeśli miałbym stwierdzić, kto pierwszy przygotuje rozwijany smartfon/tablet - LG czy TCL - to wybrałbym Koreańczyków. Od lat eksperymentują z formą jak w LG G Flex albo niedawno pokazanym LG Wing. Teraz biorą za cel ekrany rozwijane na szerokość, podobnie jak zaprezentowany jeszcze w ubiegłym roku Oppo X 2021. Firma w przeciwieństwie do Oppo nie podała nawet rozmiarów, w jakich moglibyśmy oglądać ekran.

LG z rozsuwanym ekranem zobaczyliśmy dopiero pod koniec konferencji

Na filmie promocyjnym widzimy rozwijającą się w jednym kierunku matrycę. Dzięki LetsGoDigital wiemy jednak, że firma pracuje nad mechanizmem podwójnego rozsuwania - zarówno w lewo, jak i w prawo. Dałoby to jeszcze więcej przestrzeni roboczej. Według plotek oficjalna premiera działającego urządzenia miałaby nastąpić w marcu tego roku. 

Samsung z tanimi smartfonami 5G

Z reguły Samsungowi nie zależało na rywalizacji cenowej, ale już w ubiegłym roku, za pośrednictwem serii M pokazał, że potrafi tworzyć tanie i dobre telefony. Samsung Galaxy A32 5G może być kolejną taką próbą, przy czym jak sama nazwa wskazuje - z naciskiem na pokazanie sieci nowej generacji. W środku znajdziemy MediaTeka Dimensity 720, czyli jedną z najtańszych jednostek do obsługi 5G oraz 4 lub 6 GB RAM-u. Na pliki otrzymamy 64 lub 128 GB.

Samsung Galaxy A32 5G będzie najtańszym smartfonem producenta z obsługą sieci 5G

Jest w tym telefonie kilka cięć i decyzji, które zapewne obniżą cenę. Jedną z nich jest zastosowanie 6,5-calowego ekranu o nietypowej rozdzielczości HD+ 1600x900 pikseli, w tym przypadku w technologii IPS LCD. Baterię 5000 mAh naładujemy 15-watową ładowarką, a zdjęcia zrobimy jednym z czterech aparatów. Główna matryca z tyłu to 48 Mpix, ultraszeroki kąt to 8 Mpix, obiektyw makro ma 2 Mpix, a z przodu dostaniemy 13 Mpix ze światłem f/2.2. Dodatkowe 2 Mpix z tyłu to sensor głębi. 

Samsung Galaxy A32 5G nie stawia na brokatowe kolory

Producent wycenia urządzenie na 280 euro, co przy obecnym kursie daje około 1300 złotych. W obliczu konkurencji w postaci Xiaomi czy niedawno testowanego realme 7 5G trudno będzie przebić się do świadomości konsumentów w wolnej sprzedaży. Jest za to szansa, by był to hit w ofertach abonamentowych.

vivo X60 5G otwiera nowy etap działalności firmy

Jedną z nielicznych chińskich firm koncernu BBK Electronics, która próbuje swoich sił w Stanach Zjednoczonych, jest vivo. Nie dziwi więc, że prezentacja vivo X60 5G odbyła się właśnie podczas CES. Jest to pierwszy smartfon z układem... Samsunga. Exynos 1080 ma zaoferować wrażenia podobne do Snapdragona 765G, choć przy rekordowo niskim, 5-nanometrowym procesie litograficznym. W połączeniu z 8 GB RAM-u oraz 256 GB pamięci UFS 3.1 może to być całkiem szybki smartfon. 

Vivo X60 to pierwszy smartfon który powstał we współpracy z ZEISS

Na pewno na poczucie szybkości wpłynie ekran o rozmiarze 6,56 cala o rozdzielczości 2376x1080 pikseli. Dzięki odświeżaniu na poziomie 120 Hz oraz technologii AMOLED obraz z tej matrycy powinien wyglądać co najmniej dobrze. Nieco gorzej może to przełożyć się na baterię 4300 mAh, którą naładujemy za pośrednictwem 33-watowej "kostki".

Vivo X60 zadebiutuje w kilku odsłonach

Smartfon będzie pierwszym urządzeniem w historii firmy, które zaoferuje optykę stworzoną we współpracy z Zeiss. Główna matryca to 48 Mpix z wartością przesłony f/1.8. Oprócz tego z tyłu znajdziemy dwa obiektywy 13 Mpix - jeden z podwójnym powiększeniem i z przesłoną f/2.5, a drugi o polu widzenia 120 stopni i przesłoną f/2.2. Z przodu gości 32 Mpix aparat z przesłoną f/2.2.

W Chinach rozpoczyna się promowanie wersji ze Snapdragonem 888 i aparatem peryskopowym, ale na ten moment nie znamy jeszcze ceny X60 5G, a co dopiero mocniejszego wariantu. Jeśli ta utrzyma się na poziomie sugerowanych 440 euro (około 2000 złotych), to będzie to ciekawa propozycja.

blog comments powered by Disqus
Smartfony przyszłości - Co pokazano na targach CES 2021?