
Polacy po raz kolejny udowadniają, że potrafią. Tym razem cały świat zaskoczyli prezentacją nowego systemu o nazwie Leia Display. Dzięki technologii bazującej na rozwiązaniach z informatyki i aerodynamiki, można na cienkiej warstwie pary wodnej wyświetlić dowolną zawartość multimedialną.
Wiadomo od dawna, że filmy oraz powieści science-fiction, są inspiracją i motorem do rozwoju nowych technologii. Jednak nie wszystkie wynalazki znane z fantastyki były do tej pory w zasięgu ręki. W czasach w których żyjemy, coraz więcej z nich staje się rzeczywistością.
» Laptop ASUS X551 + Drukarka CANON za 1099zł. Zobacz Promocję ►
Dla twórców Leia Display System inspiracją była scena z Gwiezdnych Wojen, w której robot R2D2 wyświetla w powietrzu hologram księżniczki Lei – stąd nazwa Leia Display.
W prezentacjach urządzeń możecie wyraźnie zobaczyć, że w tak wyświetlane obrazy można wchodzić w dowolną interakcję, a nawet przez nie przechodzić.
W przeciwieństwie do technologii wykorzystującej kurtyny gęstego dymu, gdzie co prawda dało się wyświetlić obraz ale był on rozmazany i nieczytelny, w Leia Display System jakość obrazu jest doskonała. Dzięki specjalnemu doborowi wiązki mgły, jest ona praktycznie niewidoczna a jednocześnie zapewnia szczegółowy obraz.
Ekrany Leia Display są dostępne w dwóch rozmiarach:
- LDS S-95 o wymiarach 95x65cm to ekran na mobilnej podstawie, dzięki czemu obraz znajduje się na wysokości wzroku. Skierowany jest głównie na rynek reklamowy, dzięki oryginalności przykuwa uwagę i sprawia, że marka wyróżnia się w otoczeniu.
- LDS X-300 o wymiarach 3x2,5m daje olbrzymie możliwości w dziale teatralnym, muzealnym, estradowym, eventowym. Ekrany te można ze sobą łączyć krótszym bokiem, dzięki czemu otrzymujemy powierzchnie bez ograniczeń długościowych. Dzięki czujnikom ruchu LDS przekształca się w zawieszony w powietrzu ogromny ekran dotykowy reagujący na ruchy i gesty.