Największa premiera konferencji Samsunga to składany smartfon. Technologia elastycznych ekranów już od jakiegoś czasu skrada się do naszych drzwi, ale urządzenia wykorzystujące ją w naprawdę ciekawy sposób wydawały się poza zasięgiem. Czy wschodząca gwiazda firmy z Korei to zmieni?
Najprawdopodobniej nie. Samsung Galaxy Fold ma ciekawe funkcje i wydaje się być całkiem użytecznym narzędziem. Niestety, raczej dla nielicznych. Wszystkiemu winna jest jak zwykle cena, którą wywindowano w kosmos. Sprzęt trafi na półki sklepowe 3 maja w Europie w cenie 2000 euro. To około 8500 zł, a w Polsce będzie tylko drożej. Jeżeli taka cena was rozczarowuje, sprawdźcie ranking telefonów komórkowych.
Galaxy Fold jak to działa?
Sercem najnowszego dziecka firmy Samsung jest wyświetlacz. Ekran wewnętrzny Infinity Flex opracowany przez producenta jest 7,3 calowym cudem techniki. Stworzony na bazie specjalnej warstwy polimerowej jest ok. 50% cieńszy niż wyświetlacze znajdujące się w naszych smartfonach. Dzięki temu jest elastyczny, pozostając przy tym równie mocnym i wytrzymałym. Składa się za pomocą wyspecjalizowanego mechanizmu zawiasów schowanych w obudowie. Działa w technologii Dynamic AMOLED, co gwarantuje dobre kontrasty i sporą jasność. Pracuje w rozdzielczości QXGA.
Sprzęt wyposażony jest jednak w dwa ekrany. Ten zewnętrzny to 4,6 calowy Super AMOLED. Jak na dzisiejsze standardy - nieco za mały. A pracując w rozdzielczości HD wydaje się wręcz śmieszny, zwłaszcza w sprzęcie za ponad osiem tysięcy.
Zobacz też:Samsung cię ubierze - premiera smartwatcha, opasek i słuchawek
Galaxy Fold - nowoczesne funkcje w rozkładanym smartfonie
W trzewiach urządzenia siedzi 64 bitowy ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 855 i 12 GB RAMu. To powinno zapewnić płynne działanie nawet w przypadku tych najbardziej wymagających z aplikacji. Co ciekawe, zastosowanie dwóch ekranów dało więcej miejsca na baterię. Łącząc dwa akumulatory Samsung uzyskał pojemność 4380 mAh. To w miarę dużo, ale niestety odbija się na grubości telefonu. Dodatkowo jedyna wersja sprzętu oferuje 512 GB wbudowanego miejsca na pliki. Całe szczęście, że tak dużo, bo nie ma slotu na kartę pamięci.
Poza tym jedną z ciekawostek jest fakt, że w Samsungu Galaxy Fold znajduje się sześć aparatów. Jeden 10 mpx na obudowie, dwa 10 mpx i 8 mpx w środku i 3 z tyłu. Te ostatnie są porównywalne ze znanymi z Galaxy S10 - ultraszerokokątny 16 mpx, szerokokątny 12 mpx i teleobiektyw o rozdzielczości 12 mpx. Jest w czym wybierać.
Zobacz też: Samsung Galaxy S10 o czterech obliczach - premiera nowych smartfonów
Podobnie jak inne smartfony zaprezentowane na tegorocznej konferencji Samsunga, składak także ma możliwość bezprzewodowego ładowania urządzeń obsługujących standard WPC Qi.
