Aplikacje Google powrócą do smartfonów Huawei?

Wygląda na to, że wymuszony rozwód pomiędzy firmą Google a Huawei nie potrwa zbyt długo. Gigant zwrócił się właśnie do amerykańskiego rządu z prośbą o wydanie licencji na ponowne nawiązanie współpracy z chińskim producentem. Pozwoliłoby to Huaweiowi na ponowne wykorzystanie w jego najnowszych urządzeniach mobilnych popularnych aplikacji, takich jak Google Maps, Gmail czy YouTube, a także odblokowanie konsumentom dostępu do sklepu Google Play.

Przypomnijmy, że przyczyną wprowadzenia zakazu współpracy amerykańskich firm z Huaweiem był skandal związany z oskarżeniami firmy o szpiegostwo przemysłowe oraz przechwytywanie poufnych informacji w instytucjach USA, które wykorzystywały sprzęt produkowany przez spółkę. Został on wprowadzony w życie pod koniec ubiegłego roku, przy dużym zainteresowaniu ze strony mediów oraz polityków.

Zakaz dotknął na razie tylko dwóch nowych urządzeń Chińczyków wypuszczonych na rynek już po jego wprowadzeniu. Jest to smartfon Huawei Mate 30, a także mocno promowany składany Huawei Mate XS. W obu zamiast Google Play Store znajdziemy sklep AppGallery, którego uboga oferta nie obejmuje jednak na razie nawet procenta z najpopularniejszych aplikacji dostępnych na Androidzie. Użytkownicy obu telefonów zmuszeni są więc do samodzielnego instalowania oprogramowania z niezależnych źródeł, przed czym stanowczo przestrzega Google.

Mogłoby się wydawać, że wniosek Google'a spotka się z natychmiastową odmową, zwłaszcza w obliczu skali oskarżeń wysuwanych wobec Huawei, ale istnieje precedens. Microsoft otrzymał już podobne zezwolenie, dzięki czemu nowe laptopy chińskiego producenta mogą być sprzedawane z systemem Windows.

Jak zwykle w podobnych przypadkach wygrywają czyste interesy. Google wie, że odcięcie urządzeń Chińskiego producenta od swojego ekosystemu niekoniecznie musi sprowadzić na niego katastrofę. Jeżeli Huawei zdecyduje się rozwijać swój sklep z aplikacjami i osiągnie sukces, w ślad za nim mogą pójść kolejni wytwórcy smartfonów, odcinając Amerykańską spółkę od znaczącego źródła przychodów.

O autorze: Michał Kułakowski

Zapalony gracz i miłośnik historii gamingu, na co dzień bawiący się na konsolach oraz pececie. Poza sprzętem przeznaczonym dla fanów elektronicznej rozrywki interesuje się również ogólnie pojętym światem nowych technologii, począwszy od telewizorów, smartfonów i sprzętu audio, a skończywszy na kamerach oraz różnego rodzaju gadżetach elektronicznych.