
Globalna pandemia i kwarantanna sprawiły, że pierwszy kwartał 2020 roku, co nie powinno chyba nikogo dziwić, okazał się niezwykle intratny dla serwisu Netflix. Streamingowemu gigantowi przybyło w tym czasie 15,7 mln nowych subskrybentów, a więc prawie dwa razy więcej, niż zakładał w swoich prognozach.
Według planów firmy w przeciągu pierwszych trzech miesięcy 2020 roku serwis miał uzyskać 8,2 mln nowych abonentów. Wszystko zmieniło się jednak drastycznie w marcu, kiedy wiele krajów na świecie zaczęło wprowadzać przepisy ograniczające działalność gospodarczą i poruszanie się. Zamknięci w domach ludzie zaczęli wówczas szukać rozrywki w internecie. W tym miesiącu odnotowano największy i skokowy przyrost widzów.
Netflix przewiduje teraz, że trend ten, wraz z wycofywaniem rządowych obostrzeń, będzie wygasał i w drugim kwartale 2020 roku serwis zyska „zaledwie” 7,5 mln subskrybentów. Spółka podkreśliła również, że wyższy niż przewidywany wzrost liczby widzów nie przełożył się mocno na jej przychody, co wynika z fluktuacji na globalnym rynku walut oraz wzmocnieniem się dolara. Obecnie Netflix posiada w sumie blisko 183 mln płatnych subskrypcji.
Gigant uspokaja także, że planowane na drugi kwartał debiuty jego własnych produkcji odbędą się zgodnie z harmonogramem. Jeżeli chodzi o kolejne kwartały roku, to ewentualne obsunięcia premier zostaną zrównoważone zakupami zewnętrznych licencji seriali i filmów.
Serwis pochwalił się również, że największymi przebojami ostatnich trzech miesięcy zostały: program randkowy Love is Blind (30 mln wyświetleń), serial dokumentalny Król tygrysów (64 mln wyświetleń) oraz film Śledztwo Spensera (85 mln wyświetleń). Warto pamiętać przy tym, że serwis do "obejrzanych/wyświetlonych" zalicza filmy i odcinki seriali, które były oglądane minimalnie przez dwie minuty.
Wszystkie przedstawione powyżej informacje zawarte zostały w kwartalnym raporcie finansowym Netfliksa oraz w oficjalnym liście do inwestorów. Dobre wiadomości sprawiły, że ceny akcji spółki na amerykańskiej giełdzie wzrosły po publikacji dokumentów o kilka procent.
Źródło: Netflix
Przeczytaj także: