
Według niepotwierdzonych informacji najnowsze smartfony Apple'a, począwszy od modeli z rodziny iPhone 12, nie będą już sprzedawane w zestawie ze słuchawkami EarPods. Amerykański gigant ma w ten sposób zachęcić klientów do kupna bezprzewodowych modeli z serii AirPods.
Jeżeli plotka, której źródłem jest rynkowy analityk Ming-Chi Kuo, okaże się prawdziwa, będzie to kolejna odsłona systematycznych działań Apple'a zmierzających do kompletnego wyeliminowania wsparcia dla przewodowych słuchawek w jego produktach. W 2016 roku firma jako pierwszy znaczący producent smartfonów zdecydowała się na usunięcie z nich gniazda audio 3,5 mm (minijack).
Chociaż decyzja ta spotkała się ze sporym oporem, w ślad za Amerykanami poszło wielu innych branżowych gigantów. Przyczyniło się to bezpośrednio do wzrostu popularności oraz liczby dostępnych na rynku bezprzewodowych słuchawek bluetooth.
Według analityka Apple chce jak najszybciej zachęcić swoich użytkowników do przesiadki na rozwiązania pozbawione kabli, co w przypadku posiadaczy iPhone'ów oznacza wybór któregoś z modeli AirPods. Kuo wskazuje również na to, że słuchawki te najpewniej doczekają się pod koniec roku bardziej znaczących obniżek cen, które zostaną sprzężone z premierą telefonów z rodziny iPhone 12, których ceny i wersje poznaliśmy na początku tego miesiąca.
Białe przewodowe słuchawki EarPods utożsamiane były z produktami Apple jeszcze przed premierą pierwszych iPhone'ów, która miała miejsce trzynaście lat temu. Od 2001 roku sprzedawane były one bowiem także z odtwarzaczami muzycznymi iPod i stanowiły jeden z najbardziej rozpoznawalnych elementów kampanii reklamowych tego urządzenia. Jeżeli rzeczywiście znikną one z pudełek z nowymi iPhone'ami, Apple najpewniej zakończy również ich dalszą produkcję.
Źródło: DigitalTrends
Zobacz także: