
W tym roku wcześniej niż zazwyczaj przywitaliśmy flagowe propozycje od Samsunga i Xiaomi. O ile ten pierwszy zdecydował się na globalną premierę, tak Xiaomi kazało nam na Mi 11 nieco poczekać. Na szczęście nie trwało to długo - oto najnowszy smartfon Xiaomi, który niebawem pojawi się także w Polsce.
Ubiegłoroczny Xiaomi Mi 10 nie miał w Polsce dobrej prasy, przede wszystkim z powodu wysokiej ceny. Firma skończyła ze strategią wydawania tanich flagowców w podstawowej serii Mi, co nie wszystkim się spodobało. Dodając do tego kiepską dostępność dla tych, którzy faktycznie chcieli kupić ten telefon, premiera w Polsce nie należała do najlepszych. Mimo tego w recenzji Xiaomi Mi 10 doceniłem urządzenie za wiele dobrych cech.
Teraz przyszedł czas na Mi 11. W teorii jest to lekkie ulepszenie względem Xiaomi Mi 10, jednak w praktyce może okazać się przełomowe.
Xiaomi dogoni czołówkę? Na pewno ma ku temu kilka argumentów
Nim jeszcze wiedzieliśmy, czym będzie Xiaomi Mi 11, spodziewaliśmy się najmocniejszego procesora, aparatu 108 Mpix i wykończenia premium. To wszystko dotarło do urządzenia, a pierwszą rzeczą, jaka rzuci nam się w oczy jest szkło Gorilla Victus o zwiększonej trwałości. Poza nim doczekaliśmy się nowej wyspy aparatów, która wygląda unikatowo w skali smartfonów. Szkoda, że smartfon nie będzie wodoodporny. Ponownie brakuje gniazda słuchawkowego oraz slotu na kartę pamięci.
Te braki może wynagrodzić nam ekran, który Xiaomi nazywa najlepszym w historii. W porównywarce smartfonów wypada on ciekawie - po raz pierwszy chińska firma postawiła na panel 6,8 cala o rozdzielczości WQHD+ - w tym przypadku 3200 x 1440 pikseli. Smartfon obsłuży przy tym odświeżanie do 120 Hz, a to wszystko na matrycy AMOLED o jasności maksymalnej rzędu 1500 nitów. Nie zabraknie wsparcia dla HDR-u 10 oraz podbijania rozdzielczości do 1440p. Matryca jest zagięta na bokach.
Telefon będzie miał sporo do powiedzenia w kwestii multimediów. Snapdragon 888 5G w połączeniu z 8 GB RAM-u to zestaw o wysokiej wydajności, który według producenta zdobył ponad 745 000 punktów w benchmarku Antutu. Obietnica wysokiej płynności to nie tylko zasługa układu Adreno 660 i odświeżania 120 Hz, ale i wykrywania dotyku z czułością 480 Hz. Podczas rozgrywki sporo mogą zaoferować głośniki stereo przygotowanie przez Harman/Kardon.
Xiaomi Mi 11 wkroczy na rynek z MIUI 12, ale niedługo potem otrzyma aktualizację do wersji 12.5. Poza kolejnymi usprawnieniami wizualnymi w większym stopniu zadba o nasze bezpieczeństwo w sieci, między innymi dzięki menedżerowi haseł. Narzekającym na nadmiar aplikacji producenta Xiaomi udostępni też opcję ich usunięcia z telefonu. Z drugiej strony Xiaomi obiecuje zmniejszenie zapotrzebowania energetycznego i ze strony procesora dla tych programów, przez co telefon będzie szybszy.
Jak bardzo producent nie skupiałby się na innych cechach, tak aparaty odgrywają najważniejszą rolę. Z tyłu Mi 11 znajdziemy ich nieco mniej niż w ubiegłym roku:
- Główny obiektyw - 108 Mpix f/1.9 PDAF, OIS
- Obiektyw ultraszerokokątny - 13 Mpix, f/2.4, pole widzenia 123°
- Obiektyw telemakro - 5 Mpix f/2.4, ekwiwalent 50mm
- Przedni aparat - 20 Mpix f/2.3
To, co ma wyróżnić Xiaomi, to nie tylko wysoka rozdzielczość, ale i zaawansowane opcje foto oraz video. Za pomocą jednego dotknięcia sztuczna inteligencja dobierze jeden z ośmiu efektów wizualnych do video - wśród nich spowolniona migawka, zamrożenie ujęcia w części klatki czy nocny timelapse. Do tego smartfon pozwoli na nagrywanie w rozdzielczości 8K i nagrywanie video HDR 10+. Zaoferuje też lepszą jakość zdjęć i video nocą.
To wszystko podlano sosem z baterii o pojemności 4600 mAh. Xiaomi dostarczy w zestawie z Mi 11 ładowarkę 55W, która według producenta napełni akumulator w 45 minut. Oprócz tego smartfon obsługuje ładowanie 50W bezprzewodowe oraz 10W bezprzewodowe ładowanie zwrotne.
Xiaomi Mi 11 - specyfikacja i ceny
Smartfon pojawi się w dwóch wersjach:
- Xiaomi Mi 11 8+128 GB - 749 euro (około 3350 zł)
- Xiaomi Mi 11 8+256 GB - 799 euro (około 3580 zł)
Nie ujawniono daty premiery w Polsce, choć ta zapewne będzie rychlejsza niż miało to miejsce rok temu. Testy smartfonów od Xiaomi zawsze obfitują w ciekawe konkluzje, dlatego tym bardziej nie możemy się doczekać, by sprawdzić ten model.
Źródło: Xiaomi