
Najlepsze telefony przez ostatnie lata drożały, a ich ceny przyprawiały o zawrót głowy ludzi poszukujących dużej wydajności i dobrych multimediów. Na szczęście przez lata rozwijała się też średnia półka. Jej opus magnum mogą być nowe urządzenia POCO. Zarówno POCO X3 Pro, jak i POCO F3 mają potencjał na zdominowanie rynku swoimi stosunkowo niedrogimi propozycjami.
Podejrzewam, że ci, którzy kupili (między innymi z naszego polecenia) POCO X3 NFC, mogą poczuć się zazdrośni po prezentacji producenta. Pół roku temu obiecywano im najlepszy telefon w swojej klasie cenowej, przebijający wszystko, co widzieli o milę lub więcej. Tymczasem POCO podnosi poprzeczkę do nowego poziomu, który może być nie do przebicia przez innych.
POCO X3 Pro, czyli istotne ulepszenie znanej formuły
To dość przewrotne, że w recenzji z początku tego roku odważyłem się na tytuł Test POCO X3 NFC - Jedyny słuszny wybór?, gdyż ledwie trzy miesiące po publikacji producent dokonuje jednego z bardziej spektakularnych ulepszeń. I nie, nie chodzi tu o dostęp do sieci 5G. Tego w urządzeniu producenta nie znajdziecie, co biorąc pod uwagę warunki w Polsce i nie tylko, jak najbardziej ma sens. Doszło jednak do zmiany procesora.
POCO X3 Pro posiada "nowy" układ Qualcomma. Chodzi o Snapdragona 860 - najmocniejszą jednostkę na rynku, która nie obsługuje sieci 5G. Najmocniejszy rdzeń to Kryo 485 Gold o taktowaniu 2,96 GHz. Towarzyszą mu trzy mocne Kryo 485 Gold 2,42 GHz oraz cztery energooszczędne Kryo 485 1,8 GHz. Powiela on specyfikację Snapdragona 855+. Do pracy otrzymuje on 6 lub 8 GB RAM-u LPDDR4X oraz 128 lub 256 GB pamięci UFS 3.1.
Do zmian nie doszło w kwestii ekranu i baterii. Nadal mamy do czynienia z matrycą 6,67" FHD+ o odświeżaniu do 120 Hz. Matryca obsługuje HDR 10 oraz tryby nocnego czytania i próbkowania dotyku 240 Hz. Bateria to zaś 5160 mAh, które w około godzinę naładujemy 33-watową ładowarką. Pod tym względem w porównywarce smartfonów próżno szukać. Zmienią się za to aspekty wizualne - POCO X3 Pro dostanie szkło Gorilla szóstej generacji na froncie oraz nowe wykończenie z tyłu.
Potencjalnych cięć budżetowych moglibyśmy poszukać w modułach aparatów - na pewno część z nich zmniejszyła swoje rozdzielczości:
- Główny obiektyw: 48 Mpix f/1.8 (zamiast 64 Mpix f/1.9)
- Obiektyw ultraszerokokątny: 8 Mpix f/2.2 (zamiast 13 Mpix f/2.2)
- Obiektyw makro: 2 Mpix f/2.4
- Sensor głębi: 2 Mpix f/2.4
- Przedni aparat: 20 Mpix f/2.2
Zmiany technicznie nie doprowadziły do cięć w kwestii oprogramowania. Nadal zyskamy tryby nocne, dedykowane filtry i sporo funkcji video, w tym tryb profesjonalny i vlogowy. POCO X3 Pro nadal oferuje NFC, Dual SIM i slot na Micro SD o rozmiarze do 1 TB, a także pilot podczerwieni.
Urządzenie wyceniono na:
- 1099 złotych za wersję 6/128 GB
- 1299 złotych za wersję 8/256 GB
W przypadku, gdy telefon kupimy 29 marca w ramach promocji smartfonów na Allegro, ceny będą następujące:
- 899 zł za wersję 6/128 GB
- 999 zł za wersję 8/256 GB
POCO F3 to zabójca nie tylko średniej półki, ale i większości flagowćów
Niczym w starej, polskiej reklamie w mojej głowie zakiełkowało: "Jak nie ma różnicy, to po co przepłacać?" Takie podejście nie jest obce Xiaomi, które Redmi K40 przebrandowało na POCO F3.
To urządzenie to pstryczek w nos dla wszystkich producentów, którzy zapominają w swoich telefonach o obsłudze sieci 5G, jednocześnie serwując wyższą niż 1500 zł cenę. Nie tak dawno zresztą odpowiadałem na pytanie: Jaki smartfon do 1500 złotych, ale czuję, że będę musiał zmienić tę odpowiedź.
Przede wszystkim dlatego, że POCO F3 zaoferuje niemal najmocniejszą jednostkę na rynku. Piszę "niemal", gdyż Snapdragon 870 tylko nieznacznie ustępuje nowszemu 888. Jego wydajność będzie topowa, a to dzięki rdzeniowi Kryo 585 z taktowaniem 3,2 GHz - najwyższym na rynku. Do kompletu otrzyma on 6 lub 8 GB RAM-u i 128 albo 256 GB pamięci UFS 3.1 na pliki. Nad wszystkim czuwać będzie bateria 4520 mAh z 33-watową ładowarką w zestawie. Nie zabrakło obsługi sieci 5G.
Sporo czasu poświęcono ekranowi, który ma poziomem doświadczeń zbliżać się do tych z flagowca. W tym przypadku zdecydowano się na matrycę 6,67 cala AMOLED E4. Na papierze prezentuje on się obiecująco, nie tylko ze względu na obsługę do 120 Hz i próbkowania dotyku 360 Hz, ale i jasność maksymalną rzędu 1300 nitów oraz HDR 10+. To wszystko przy rozdzielczości Full HD+ 2400x1080 pikseli.
Jako namiastka flagowca, POCO F3 doświadczy też pewnych cięć. W tym przypadku zniknie gniazdo słuchawkowe. Ten brak ma zrekompensować wysoka jakość przesyłania dźwięku, certyfikowana w ramach Hi-Res Audio Wireless. Podobny certyfikat otrzymały też głośniki stereo. Nie zabrakło NFC, modułu podczerwieni oraz Wi-Fi 6 i Bluetooth 5.1, co z perspektywy rankingu smartfonów jest istotne.
Urządzenie może być ciekawą propozycją dla fotografów, a to wszystko dzięki zestawowi aparatów:
- Główny obiektyw: 48 Mpix f/1.79
- Obiektyw ultraszerokokątny: 8 Mpix f/2.2
- Obiektyw telemakro (2x zoom): 5 Mpix f/2.4
- Sensor głębi: 2 Mpix f/2.4
- Aparat przedni: 20 Mpix f/2.2
Jak da się zauważyć po specyfikacji, POCO F3 dostał podobny obiektyw makro co Xiaomi Mi 11. Pozwoli on na zbliżanie się do obiektów z dużą dokładnością i podwójnym powiększeniem względem standardowego oka. Główny aparat, choć bez stabilizacji, umożliwi rejestrowanie stabilizowanych cyfrowo video oraz kreatywne zabawy w profesjonalnym trybie video.
POCO F3 pojawi się w Polsce w dwóch wariantach. Ich ceny prezentują się następująco:
- 1599 złotych za wersję 6/128 GB
- 1799 złotych za wersję 8/256 GB
Czy są to ceny godne Waszej uwagi? Zamierzacie kupić te smartfony? Piszcie w komentarzach!
Źródło: Xiaomi Polska