- Jaki smartfon do 1500 złotych?
- 1. realme 9 Pro+ - niesamowite osiągnięcie fotograficzne
- 2. Samsung Galaxy A33 5G - Pakiet zalet Samsunga
- 3. Motorola Moto g200 5G - Gigant wydajnościowy
- 4. Realme GT Master Edition - wydajność pod AMOLED-em
- 5. Xiaomi 11 Lite 5G NE - gdy ergonomia jest najważniejsza
- 6. POCO X4 Pro 5G z dobrym, dużym ekranem
- 7. OPPO Reno5 5G - lekki i zgrabny
- Jak długo przetrwa smartfon za 1500 złotych?
![Jaki smartfon do 1500 złotych [2022]](https://media.cdn.videotesty.pl/media/cache/5a/a3/5aa34e7d605a334e9aeb0e4974e9ec93.jpg)
Chcesz wydać na smartfona do 1500 złotych i nie wiesz, na które urządzenie się zdecydować? Doradzimy Ci w wyborze i pomożemy zdecydować się na jedną z kilku opcji dostępnych na rynku.
Sytuacja na rynku uległa zmianie i smartfony do 1500 zł wydają się być najgorętszą kategorią. Ciągłe przetasowania, odświeżone modele i ograniczona dostępność starszych smartfonów sprawiają, że poszukiwania są utrudnione. Najważniejsze pozostaje jednak to, by dokonać dobrego wyboru dopasowanego do naszych potrzeb.
W tych cenach dostaniemy nie tylko wydajne smartfony z mocną baterią, ale i urządzenia dla fanów fotografii. Nie brakuje propozycji wykończonych elegancko, choć zdarzają się i te mniej atrakcyjne wizualnie, ale za to z bogatym wnętrzem. Poniżej spróbujemy ustalić, którym warto się przyjrzeć.
Jaki smartfon do 1500 złotych?
Te smartfony do 1500 złotych oferują dobry stosunek ceny do jakości, świetne ekrany, pojemne baterie i satysfakcjonujące aparaty. Część z nich kosztuje znacznie mniej niż 1500 złotych, co także ma wpływ na ich pozycję.
1. realme 9 Pro+ - niesamowite osiągnięcie fotograficzne
To niebywałe, jak udany aparat udało się wcisnąć do smartfonu za ułamek ceny flagowca. Zdjęcia z realme 9 Pro+ olśniewają w każdych warunkach, a stabilizacja optyczna wymiernie pomaga. Do kompletu dorzucono nienajgorszy obiektyw ultraszerokokątny i przyzwoity aparat do selfie. Smartfon nagrywa także video w 4K, a te prezentują się na tyle udanie, że trudno o konkurencję.
Za realme 9 Pro+ przemawiają także inne argumenty. To zgrabne urządzenie, które w dłoni trzyma się pewnie. Pomaga w tym nieco mniejszy niż u większości konkurentów ekran 6,43 cala, który otoczono zauważalnymi ramkami. Panel realme 9 Pro+ jest w porządku - oferuje żywe barwy w dobrych kątach widzenia, ale nie jest zbyt jasny i w słoneczny dzień trudno na nim odczytać treści. Za to zabezpieczono go szkłem Gorilla 5, które nie gromadziło zbyt wielu rys.
Wydajność realme 9 Pro+ idealnie pasuje do tej klasy cenowej. Zdarzały się pojedyncze przycięcia, ale ogólnie MediaTek Dimensity 920 w połączeniu z 6 GB RAM-u to zgrany duet. Swoją zasługę ma w tym także nakładka realme UI 3.0. Producent zagwarantował dwa lata aktualizacji systemu. Nieco rozczarowywały czasy pracy na baterii, ale choć nie osiągniecie tu dwóch dni pracy w trybie mieszanym, tak dzięki ładowarce 60 W pełny akumulator zobaczycie już po 45 minutach.
2. Samsung Galaxy A33 5G - Pakiet zalet Samsunga
W tym miejscu zapewne poleciłbym Samsunga Galaxy A52s 5G, ale ten zniknął z półek sklepowych. Nie musicie się jednak martwić, bo Samsung Galaxy A33 5G także trzyma wysoki poziom. Przede wszystkim znajdziemy tu unikalną w tej klasie cenowej wodoodporność w standardzie IP 67, a solidna obudowa z tworzywa jest odporna na rysy. Do tego smartfon oferuje rzadko spotykany w tej klasie slot na kartę pamięci. Stracił za to, względem poprzedników, gniazdo słuchawkowe.
Jeżeli szukacie najlepszego ekranu w tej cenie, to jest to dobry adres. Co prawda AMOLED z odświeżaniem 90 Hz nie ma ogromnej przewagi nad konkurencją, ale parametry obrazu i głębia kolorów są niesamowicie przyjemne. Procesor Exynos 1280 w połączeniu z 6 GB RAM-u to nie najwydajniejsze połączenie, ale na tyle sprawne, by mniej zaawansowanym użytkownikom to nie przeszkadzało. Obietnica aktualizacji przez 3 lata to rzadkość w świecie Androida i warto to docenić.
To, co najmocniej przyciągnie do smartfonu, to jakość zdjęć i video. W tym drugim aspekcie Samsung nie ma konkurencji w tej klasie cenowej. Stabilizacja optyczna głównego obiektywu wymiernie poprawia jakość materiałów nagrywanych w ruchu. Pozostałe aparaty też wypadają dobrze - obiektyw ultraszerokokątny robi jedne z lepszych zdjęć w tej cenie, a aparat makro wygrywa z większością rozwiązań we współczesnych smartfonach.
3. Motorola Moto g200 5G - Gigant wydajnościowy
Prawdziwy gigant w stawce, który waży ponad 200 gramów. Po teście Motoroli Moto g200 5G nie miałem wątpliwości - to smartfon dla tych, którzy potrzebują wielkiego ekranu do gier. Matryca IPS LCD może i nie ma najlepszych parametrów, ale 6,8 cala to sporo, a przy odświeżaniu 144 Hz na takim panelu gra się świetnie. O dziwo Snapdragon 888+ nie przegrzewał się aż tak mocno, jak się tego spodziewałem, a 8 GB RAM-u świetnie radzi sobie z zachowywaniem plików w pamięci.
Smartfon ma też dobrze działające moduły lokalizacyjne, więc sprawdzi się jako telefon-nawigator. Bateria 5000 mAh pozwala nawet na 2 dni pracy i to przy wysokiej częstotliwości odświeżania ekranu. Smartfon otrzymał aktualizację do Androida 12 (i to pewnie już ostatnia w jego życiu), a interfejs stał się przez to bardziej przejrzysty i funkcjonalny. Ciekawostką są Moto Gesty, dzięki którym latarkę uruchomimy potrząśnięciem, a aplikację aparatu - ruchem wokół osi nadgarstka.
4. Realme GT Master Edition - wydajność pod AMOLED-em
Jakby nie patrzeć, realme GT Master Edition ma bardzo wydajny procesor Snapdragon 778G i to daje mu pewną przewagę. Oferuje też ekran AMOLED z odświeżaniem 120 Hz, z drugiej strony tylko pojedynczy, i to niekoniecznie dobry, głośnik. Kontrowersje wzbudza nawet bateria - choć 65-watowe ładowanie to ewenement, tak 4300 mAh nie daje pełnych dwóch dni pracy. Jeżeli jednak spojrzymy na niego w 2022 roku, to w dalszym ciągu się broni.
realme GT Master Edition nie błyszczy wykończeniem - choć wersja sygnowana nazwiskiem Naoto Kutusawy oferuje niecodzienne wrażenia, tak plastikowe krawędzie szybko zbierają rysy. Dobrze jak na tę klasę cenową spisuje się główny aparat 64 Mpix z opcją nagrywania 4K w 30 klatkach na sekundę i jasnymi zdjęciami nocnymi. Nie tak źle wypada też ultraszerokokątny aparat 8 Mpix, który jednak nie nada się nocą, podobnie jak przeciętne, 2-megapikselowe makro.
Plusem realme GT Master Edition jest płynność pracy - smartfon działa niezwykle sprawnie, co jest zasługą nie tylko podzespołów, ale i nakładki realme UI. Nie brakuje tu sprytnych narzędzi i kontroli gestami, choć nie tak zaawansowanych jak u Motoroli. Ostatecznie telefon się broni, a przy obecnej sytuacji na rynku jest jednym z najlepszych smartfonów do 1500 zł.
5. Xiaomi 11 Lite 5G NE - gdy ergonomia jest najważniejsza
Xiaomi 11 Lite 5G NE to wielokolorowa propozycja. Nie pokpiono tu wydajności - Snapdragon 778G oraz 8 GB RAM-u dobrze radzą sobie z codziennymi zadaniami. Ekran AMOLED 6,55" oferuje odświeżanie 90 Hz. Na pewno wyróżnia on telefon na plus - spora jasność maksymalna, żywe, pogłębione kolory i wiele narzędzi do ustawienia go według preferencji. Zresztą, w nakładce MIUI 13 ustawień i gestów nie brakuje.
Telefon cechuje stosunkowo niewielka waga - 157 gramów. Jest przy tym odpowiednio cienki i ma zaledwie 6,9 milimetra. Okupiono to nieco mniejszą, bo mającą 4250 mAh, baterią. Czasy pracy na jednym ładowaniu są zadowalające, ale bardziej wymagający nie przetrwają z nią więcej niż 5 godzin włączonego ekranu.
Smartfon, jak na swój segment, robi całkiem dobre zdjęcia, zwłaszcza 5-megapikselowym aparatem makro z podwójnym przybliżeniem. Główna matryca dobrze oddaje kolory otoczenia, a także radzi sobie z fotografią nocną. Dzięki nakładce MIUI nie brakuje w nim opcji personalizacji wyglądu systemu. Wyeliminowano mankamenty poprzednika i dano na start 128 GB pamięci na pliki. Nie rozszerzymy jej z pomocą Micro SD.
6. POCO X4 Pro 5G z dobrym, dużym ekranem
Świetny ekran w POCO X4 Pro 5G oraz bardzo dobre głośniki stereo sprawiają, że do konsumpcji multimediów smartfon nada się świetnie. Inna sprawa, że zaimplementowano w nim Snapdragona 695 5G - nie tak mocną jednostkę, która, choć została wykonana w 6nm procesie litograficznym, nie za bardzo oszczędza baterię o pojemności 5000 mAh. Na szczęście producent ma na to odpowiedź - szybkie ładowanie, dzięki któremu wystarczy 40 minut, by napełnić baterię.
POCO X4 Pro 5G ma tak porozkładane akcenty, by nie tworzyć wewnętrznej konkurencji z innymi modelami. Słabsza moc obliczeniowa zwróci część osób ku POCO F3 (który jednak jest już trudno dostępny), za to slot na karty Micro SD przemówi do kilku osób. Nowej jakości nie dyktuje aparat 108 Mpix, ale oferuje dobrą jakość zdjęć za dnia. Szkoda, że nie znajdziemy nagrywania w 4K czy 8K. Nie zabrakło za to obsługi radia FM, a do tego pojawił się moduł podczerwieni.
7. OPPO Reno5 5G - lekki i zgrabny
Dla tych, którzy nie potrzebują smartfonu z zacięciem gamingowym, a zależy im na poręczności, do 1500 złotych OPPO Reno5 5G będzie rozsądnym wyborem. To najmniejszy smartfon w stawce. Przy tym oferuje udany ekran AMOLED z odświeżaniem 90 Hz, któremu do perfekcji brakuje tylko większej jasności. Smartfon oferuje pojedynczy głośnik o przyzwoitej jakości, a do tego nie zabrakło w nim gniazda słuchawkowego.
Połączenie Snapdragona 765G oraz 8 GB RAM-u daje dobre rezultaty podczas rozgrywki, ale najmocniej błyszczy w codziennej pracy. Nakładka Color OS z pewnością należy do lepiej zoptymalizowanych rozwiązań, a smartfon ma otrzymać aktualizację do Androida 13. Smartfon cechuje też aparat 64 Mpix, który dobrze przetwarza zdjęcia nocne oraz w wysokiej rozdzielczości. Przy akumulatorze 4300 mAh, który zapewnia najczęściej dzień pracy cieszy szybka ładowarka 65 W, która napełni akumulator w 35 minut.
Jak długo przetrwa smartfon za 1500 złotych?
Odpowiedź na powyższe pytanie zależy w znacznej mierze od użytkownika. O smartfona, jak o każde urządzenie, będzie trzeba zadbać - i to zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Dobrze wykorzystywany smartfon do 1500 złotych powinien wytrzymać dwa, a nawet trzy lata bez znacznego uszczerbku na zdrowiu. W wyborze odpowiedniego urządzenia mobilnego pomoże porównywarka smartfonów.
Najbardziej oczywistymi środkami ochrony smartfona są etui oraz folia bądź szkło na ekran. To pierwsze pozwoli ochronić tył przed upadkami oraz zarysowaniami - szczególnie tymi z tytułu rysującego się aparatu. Warto regularnie sprawdzać ich stan oraz co jakiś czas zdejmować je celem wyczyszczenia. Szczególną troską należy otoczyć okolice aparatów - to tam najłatwiej gromadzi się brud oraz przedostają drobinki. Te mogą trwale zarysować szkło.
Wewnętrzna ochrona smartfona wiąże się z rozsądnym użyciem. Nie ma tutaj złotych porad, a podzespoły i tak ulegną degradacji związanej z korzystaniem. Mimo to warto mieć na uwadze kilka zasad:
- Najlepiej byłoby nie korzystać ze smartfona podczas ładowania. Poza tym, że przyspieszy to proces odzyskiwania energii, zmniejszy się szansa na przegrzanie całej konstrukcji.
- Zastanówmy się, czy potrzebujemy wszystkich aplikacji działających w tle. Messenger czy Facebook to znane przykłady pożeraczy energii, ale swoje za uszami ma więcej programów. Jeśli planujesz z nich korzystać tylko raz na jakiś czas, sprawdź w ustawieniach aplikacji oraz modułu lokalizacji, czy nie pobierają one za dużo danych.
- Korzystaj z trybów oszczędzania energii oraz optymalizacji urządzenia. Nie obsesyjnie, bo to do niczego dobrego nie doprowadzi, niemniej warto raz na jakiś czas czyścić telefon z plików cache oraz sprawdzać bezpieczeństwo danych.
- Jeśli twój smartfon się przegrzewa, wyluzuj. Testy smartfonów pokazują, że nadmierna temperatura wpływa nie tylko na wydajność, ale i jakość innych podzespołów, na przykład psucie się płyt głównych przez nieregularne napięcie.
- Wybierz metodę ładowania urządzenia. Jeśli faktycznie chcesz go używać naładowanego między 30 a 80%, to trzymaj się tej zasady konsekwentnie. W rezultacie będziesz ładował urządzenie częściej, ale powinno się mniej nagrzewać. Jeśli nie skorzystasz z tej metody - po prostu staraj się nie rozładowywać smartfonu do zera.
Sprawdź pozostałe zestawienia: