Telefony już nie zastępują nam aparatów, a niejednokrotnie częściej są naszymi aparatami. Niezależnie, czy jedziemy na wakacje, czy też interesujemy się fotografią, dobry smartfon to skarb. Jeśli do tego potrafi nagrywać świetnej jakości video, to mamy pod ręką niezbędnik vlogera i kompana na lata. Dzisiaj pokażę siedem propozycji, które idealnie nadadzą się do rejestrowania zdjęć i nagrywania filmów.
Obecnie smartfony naszpikowane są technologią, która pozwala robić zdjęcia w każdych warunkach. Już nie tylko obiektywy, ale i oprogramowanie odgrywa kluczową rolę przy robieniu zdjęć. Dlatego zebraliśmy dla Was propozycje, które błyszczą zarówno parametrami, jak i dzięki aplikacjom do robienia zdjęć. Ranking smartfonów poszerzył się więc o kolejną klasyfikację, tym razem dla fanów mobilnej fotografii.
Jaki smartfon z dobrym aparatem? Subiektywne Top 7
Jeden lubi ogórki, inny kimchi. Każdemu inaczej będą podobały się zdjęcia i filmy z różnych modeli smartfonów. To zestawienie uwzględnia możliwości oprogramowania oraz techniczne aspekty aparatów. Mimo to ostateczna decyzja co do wymarzonego aparatu to kwestia czystej preferencji.
1. Samsung Galaxy S21 Ultra 5G
Tym razem Samsung zrobił wszystko, by znaleźć się na szczycie zestawienia smartfonów. 108 Mpix, laserowe wspomaganie autofokusa Dual Pixel, świetny tryb zaawansowany i aż 10-krotny zoom optyczny przy dodatkowym, 3-krotnym powiększeniu to zestaw godny uwagi. Wszystko dopieszcza świetna stabilizacja, która sytuuje Samsunga w wąskim gronie smartfonów świetnych do nagrywania video.
Trudno tutaj mieć zarzut o cokolwiek. Samsung słynie z zachowywania parametrów fotografii na niemal każdym z obiektywów. Nie zaskoczy Cię nagła zmiana ekspozycji czy kontrastu. Ponadto świetnie prezentuje się tryb nocny, który nie prześwietla ani nadmiernie nie wyostrza zdjęć. Używalne są też zdjęcia nocne przy 10-krotnym powiększeniu, w których błyszczy poziom detali dotychczas nieosiągalny w smartfonach.
Choć 8K to w obecnej chwili popis, tak video w 4K i 60 klatkach na sekundę wygląda wybornie. Cały kadr jest pełen szczegółów, a stabilizacja czyni nagrywanie przyjemnym na każdym z obiektywów, w dodatku z płynnymi przejściami. Co więcej, tryb profesjonalny do video oferuje precyzyjne narzędzia do kontroli, które robią różnicę w ekspozycji czy parametrach ISO. Samsung Galaxy S21 Ultra 5G sprawdzi się podczas nagrywania vlogów.
To wszystko w potężnym, multimedialnym urządzeniu z jednym z najlepszych ekranów w historii smartfonów. Samsung postarał się, by urządzenie było zakupem przyszłościowym. Duża bateria, solidne wykonanie oraz nieprzeciętny zapas RAM-u pozwolą cieszyć się wydajnym korzystaniem przez długi czas.
2. Xiaomi Mi 11 Ultra
Niesamowity progres dokonał się w umiejętnościach fotograficznych smartfonów Xiaomi. Mi 11 Ultra to świetne narzędzie fotografii nie tylko dzięki imponującym aparatom, ale i nowej jednostce przetwarzania obrazu - Surge C1. Ta przekłada się na dobre odwzorowanie kolorów i cery, zwłaszcza w pochmurne dni. Do kompletu dochodzi największa matryca w smartfonie o rozmiarze 1/1,12", co pozwala osiągnąć piękne rozmycie tła.
Xiaomi przegrywa z Samsungiem pod względem jakości zoomu i zdjęć ultraszerokokątnych, ale oferuje lepsze portrety (niestety bez optycznego przybliżenia) i często zachowuje więcej szczegółów w cieniach. Oprócz tego pozwala robić selfie z użyciem głównego aparatu dzięki dodatkowemu ekranowi.
Mi 11 Ultra oferuje solidne video w każdej z rozdzielczości, choć slow motion wydaje się być interpolowane. Mimo to zwykłe nagrania w 4K i 60 klatkach wyglądają świetnie dzięki dużej matrycy. Przejście między obiektywami nie jest tak płynne, a nagrywania zoomem nie rekomenduję.
Poza tym smartfon jest ucieleśnieniem marzeń geeków. Producent w końcu przypomniał sobie o wodoodporności w standardzie IP68. Do tego dorzucił świetny ekran 120 Hz o rozmiarze 6,8 cala, bardzo szybkie ładowanie po kablu, jak i bezprzewodowo, a wszystko doprawił nakładką, która choć ma swoje problemy, tak jest płynna i bogata w funkcje.
3. iPhone 12 Pro Max
iPhone 12 Pro Max to najpewniejszy telefon dla osób brylujących w mediach społecznościowych. Choć inni producenci starają się polepszać ten aspekt, tak iPhone niezmiennie błyszczy pod tym względem. Producent zaimplementował także jedną z najlepszych stabilizacji na rynku, opartą o przemieszczanie matrycy zamiast soczewki. W połączeniu z doświadczeniem przekłada się to na pewność, że telefon nas nie rozczaruje.
Jego niższa pozycja wynika z mniejszych możliwości fotograficznych. Apple nie oferuje standardowego trybu ręcznego dla zdjęć i brakuje takiego rozwiązania dla video. Smartfon nie zapewnia zbyt wielu dodatkowych funkcji foto i video, ale te, które ma, są jednymi z najlepszych na rynku. Tym bardziej szkoda, że brakuje tu dalszego zoomu, choć dla części 2,5-krotne powiększenie będzie wystarczające.
iPhone 12 Pro Max to flagowy okręt Apple i jego specyfikacja to oddaje. W porównaniu z konkurencją brakuje tu jedynie większego niż 60 Hz odświeżania ekranu. Ten jednak wygląda świetnie, nawet pomimo dużego wcięcia. Obietnica długich aktualizacji, zoptymalizowany system i dobry czas pracy na baterii czynią urządzenie świetną propozycją.
4. Huawei Mate 40 Pro
W obecnych czasach Huawei nie ma łatwego życia. W teście Huawei Mate 40 Pro jako największą wadę wskazywałem brak usług Google Play oraz nie tak dobry ekran. Mimo tych wad urządzenie świetnie spisze się jako podręczny aparat. Huawei od lat pracował nad polepszeniem jakości zdjęć i od czasów P30 Pro sukcesywnie podnosił poziom swoich urządzeń. Jedyne drobne problemy napotkałem przy fotografowaniu roślin - smartfon dość mocno przesycał kolory.
Na pewno jest to znakomita jednostka do fotografii, a zwłaszcza fotografii nocnej. Przy stabilnej ręce uzyskamy oszałamiające zdjęcia, które prezentują się świetnie nawet na dużym ekranie. Codzienne fotografie mają za to kolory bliskie rzeczywistości, a kadr jest szybko wyostrzany. To także telefon z bardzo dobrymi dodatkowymi obiektywami, a w szczególności 5-krotnym zoomem.
Mate 40 Pro odstaje od konkurencji w kwestii video. Co prawda robi bezkonkurencyjne ujęcia w slow motion, ale klasyczne video ma mniejszą rozpiętość tonalną. Telefon odstaje też od czołówki pod względem ekranu - dobrego, ale mocno zagiętego i nie tak żywego panelu OLED. Nie brakuje tu jednak praktycznie niczego, co jest w dobrym flagowcu - może poza pełnoprawnym sklepem z popularnymi w Europie usługami.
5. Samsung Galaxy Note 20 Ultra 5G
Ubiegłoroczny smartfon Samsunga w dalszym ciągu spisuje się dobrze w wielu aspektach. To nowoczesne narzędzie do nagrywania video i robienia zdjęć, choć zastosowano w nim mniej spektakularny zoom i mniej udany niż w S21 Ultra zoom nocny. Samsung Galaxy Note 20 Ultra 5G ma za to rysik, który może posłużyć jako pilot do aktywowania spustu migawki w telefonie.
Poza tym to udany telefon, rejestrujący pełne detali zdjęcia w ciągu dnia. Potrafi on też nagrywać jedne z ładniejszych video (na pewno bardziej udane niż w Mate 40 Pro). Jego niewątpliwym plusem jest szybki autofokus oraz mnogość trybów, które wykorzystamy na wielu obiektywach. Jakość zoomu jest niższa niż u droższej konkurencji, ale powinna wystarczyć.
Opiniowany smartfon jest wyśrubowany do granic możliwości. Samsung godnie pożegnał serię Note, dokładając do urządzenia wszystkiego, czego mogliśmy się spodziewać. Zabrakło tylko flagowo szybkiego ładowania. Niestety, cena Note'a 20 Ultra 5G nie jest w pełni uzasadniona, także przez problemy z nadmiernym grzaniem się procesora.
6. vivo X60 Pro
Pomimo niezbyt imponującego, na papierze, obiektywu, vivo X60 Pro robi efektowne zdjęcia nocne. Jego sekret leży w powiększonej stabilizacji. Obszar ruchu jest trzykrotnie większy w porównaniu do standardowej stabilizacji. Także zdjęcia z głównego obiektywu wyglądają dobrze - nie brak na nich detali, odwzorowanie kolorów jest w porządku, a kontrast jest zadowalający. To wszystko rozciąga się też na pozostałe obiektywy.
Nie jest to telefon idealny - brakuje tu video w 8K, a zoom nie oferuje stabilizacji, co utrudnia zdjęcia nocne. Poza tym jest to telefon o dobrych, ale nie mistrzowskich parametrach. Ekran jest żywy i oferuje dobre kąty widzenia, a wydajność, mimo starszej jednostki, utrzymuje się na najwyższym poziomie. Słabszym elementem jest głośnik oraz ładowanie (brakuje tu bezprzewodowego), ale w dalszym ciągu vivo X60 Pro to godny uwagi telefon.
7. Sony Xperia 5 II
Na ostatnim miejscu najmniejszy, ale i jeden z ciekawszych smartfonów do zdjęć i fotografii. Dzięki kompaktowym rozmiarom oraz fizycznemu przyciskowi aparatu będzie to wygodne urządzenie na mniejsze i większe podróże. Nie jest to jednak najlepsze fotograficzne urządzenie nawet w swojej cenie. Wyróżniają je za to aplikacje Photo Pro i Cinema Pro z szerokim zakresem funkcji i narzędziami rodem z aparatów.
Podstawowa aplikacja odstaje od innych. Zrobimy nią szybko zdjęcie, ale nie ma udanej sztucznej inteligencji czy zaawansowanego HDR-u. Na szczęście Sony Xperia 5 II robi udane zdjęcia w większości warunków i ma całkiem sporo szczegółów. Niestety, odstaje w dziedzinie selfie. Jest za to ciekawą propozycją do nagrywania video, także dzięki gniazdu słuchawkowemu i opcji podpinania mikrofonów.
Jakie obiektywy mają znaczenie w smartfonie?
Od czasu takich premier jak HTC ONE (M8), który wprowadził wiele aparatów, minęło już sporo czasu. Pomimo nielicznych obrońców jednego obiektywu (jak chociażby czyniło to Google), dziś na rynku dominują smartfony z wieloma oczkami.
Ich jakość znacząco wzrosła na przełomie ostatnich lat. Trudno dziś dostać przeciętny fotograficzny telefon w wysokim budżecie, chyba że natrafi się na usterkę. Takową bez problemu naprawicie w ramach zarówno gwarancji, jak i rękojmi.
Dziś wiele smartfonów ma nie tylko kilka obiektywów, ale i laserowy autofokus oraz moduł Time of Flight 3D. To one dokładnie analizują otoczenia i skupiają się na jeszcze większej liczbie detali w ułamku sekundy. Mimo to najważniejsze, niezmiennie, jest oprogramowanie. To dzięki niemu rezultaty z roku na rok stają się coraz bliższe temu, co osiągamy na dużych matrycach.
Większość drogich smartfonów posiada trzy obiektywy. Najczęściej spotkamy się z matrycą o ekwiwalencie ogniskowej 26-28mm jako główną oraz ultraszerokokątnym obiektywem z zakresem pola widzenia między 105° a 124°. Oprócz tego większość producentów ochoczo dorzuca obiektyw z przybliżeniem o ekwiwalencie 52 lub 70 mm. Czasem jest to jednak obiektyw peryskopowy z systemem luster, który pozwala osiągnąć 5-krotne lub 10-krotne cyfrowe przybliżenie (120-125 lub 240 mm).
To wszystko doprawione mocą trybów - od zdjęć w rozdzielczości matrycy (bez łączenia kilku pikseli w jeden), przez tryb profesjonalny z szeroką paletą ustawień, aż po dodatkowe filtry zmieniające fotografię w fotografię artystyczną. Ze współczesnymi smartfonami da się wykonać naprawdę wiele oszałamiających zdjęć.
Aparat w smartfonie - Co jest ważne?
Trudno dziś nie myśleć o smartfonie jak o multimedialnym kombajnie. Gdy wydajemy więcej, to rosną też nasze oczekiwania, a aparaty nie są wyjątkiem. Co w takim razie odgrywa główną rolę w przypadku aparatów?
- Zasadniczo im większa wartość przysłony, tym lepiej. Zasada jest prosta: przysłona o niższej wartości, choćby f/1.8, wpuści więcej światła niż przesłona f/2.4 i pozwoli na głębsze rozmycie. Przynajmniej tak to wygląda w przypadku pełnoprawnych aparatów. W smartfonie stosuje się przeliczniki i tak naprawdę obiektywy oferują ekwiwalent przysłony. Na nic zda się jednak duża jasność, jeśli oprogramowanie nie dopasuje innych parametrów.
- Tryb manualny jest kluczowy. Telefon za kilka tysięcy złotych musi go mieć. Wśród opcji nie powinno zabraknąć funkcji manualnego ustawienia punktu ostrości, by zapewnić odpowiednią głębię. Poza tym ważne, by móc regulować czułość ISO przy jednoczesnym poprawianiu czasu spustu migawki. Oczywiście, są to wartości mocno umowne, a szybkość migawki rzadko kiedy sięga 1/1000s, na co pozwalają producenci, ale ostatecznie efekt poprawiany przez algorytmy.
- Optyczna stabilizacja to konieczność. Krótka piłka - zarówno do nagrywania video jak i zwykłych zdjęć przyda się mieć pomocnika dla drgających dłoni. Dzięki temu zdjęcia nocne rejestrowane z dłoni wyglądają lepiej.
- Dużo pikseli? To raczej bez znaczenia. Od kilku lat producenci konsekwentnie inwestują w większe matryce z oszałamiającymi rozdzielczościami. Po co? Przede wszystkim dla bardziej efektywnego rozmycia oraz ,,bezstratnego" zoomu cyfrowego. Te dwa elementy najczęściej wyglądają dobrze w drogich smartfonach, jednak nie zawsze są wyznacznikiem jakości. Przy przetwarzaniu ogromnych ilości danych niektóre urządzenia mogą się pogubić - tak powstają artefakty, sztuczne bokeh i przepalenia.
Powyższe, jak i poniższe zdjęcie pochodzi z Samsunga Galaxy S21+, który spisuje się całkiem dobrze i bez trybu nocnego. Jednak ten poprawia ostrość przez łączenie kilku kadrów w jeden. Dobrze działa to nawet na obiektywie z 3-krotnym, bezstratnym zoomem:
Algorytmy odgrywają kluczową rolę i nie zawierzałbym suchym liczbom. Nieraz spotkamy 48-megapikselowe obiektywy w telefonach i za 500 złotych. Niestety, ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Ważna jest moc obliczeniowa procesora przetwarzania obrazu (ISP) oraz oprogramowanie, które ją wykorzysta. Oczywiście dobre szkiełko też niczemu nie przeszkodzi.
- Autofokus szybki jak błyskawica. To jeszcze ważniejsze w czasach, gdy przez wielkość matrycy znacznie zmniejszył się obszar efektywnej ostrości. Autofokus, który widzi lepiej niż ludzkie oko, to skarb, który uratuje nas zarówno przy zdjęciach dynamicznych, jak i przy zbliżeniach na obiekt. Jeszcze ważniejszy może okazać się przy nagrywaniu video.
- Czy rozmiar piksela ma znaczenie? Przy dobrej implementacji - jak najbardziej. Najczęściej rozmiar piksela to 1.1-1.2 mikrona. Producenci nie chwalą się nimi do momentu, gdy któryś zastosuje większy sensor z mniejszą liczbą pikseli. Teoretycznie powinno to przełożyć się na więcej danych zbieranych przez pojedynczy piksel - w przypadku telefonu różnice są minimalne i nie można się nabierać na marketingowe obietnice.
- Ważne, by aparaty zgrywały się ze sobą. Problemem wielu modeli do dziś jest dysproporcja między aparatem głównym a dodatkowym. Jeśli nie chcecie mieć z tym problemów, sprawdźcie przed zakupem jakość zdjęć z kilku obiektywów. W przypadku najlepszych fotograficznych smartfonów różnice nie będą ogromne.
- Jeśli potrafisz robić zdjęcia, nie potrzeba ci asystenta sztucznej inteligencji. Doświadczenie z testów najdroższych modeli pokazuje, że sztuczna inteligencja nie zawsze pracuje tak, jak tego potrzebujemy. Jeśli sami potrafimy poprawić ekspozycję i nie interesuje nas przesycenie kadru, możemy ją wyłączyć.
- Pójdź i zrób zdjęcie. Nie da się inaczej sprawdzić, czy aparat jest dobry dla nas. Najdroższe modele zawsze znajdują się w sklepach, a ich użytkownicy ochoczo wrzucają zdjęcia na media społecznościowe. Sprawdzając samodzielnie, oswoisz się ze zdjęciami. A gdy nie ma takiej możliwości - zawsze można wyszukać w internecie nieskompreowane zdjęcia.
Zobacz również polecane smartfony pod 5G