Po raz pierwszy w historii Call of Duty, jest tworzone przez zupełnie inną firmę. Dokładnie przez Sledhammer Games, seria przechodzi w 3 letni okres produkcyjny. Tyle czasu pozwoliło na stworzenie naprawdę ciekawej i dynamicznej gry.
Historia
W grze wcielamy się w postać Mitchella. Młodego i obiecującego żołnierza. Po śmierci swojego najlepszego przyjaciela postanawia odejść ze służby. Wojak jednak nie zawiesza broni, staje się najemnikiem w prężnie rozwijającej się korporacji ATLAS. Firma prowadzona jest przez ojca naszego najlepszego przyjaciela, Jonathana Ironsa, w postać wcielił się aktor Kevin Spacey. Ta osobistość dała bardzo dużo tej grze. Wydaje mi się, gdyby nie było Kevina, gra nie cieszyłaby się, aż tak dużym zainteresowaniem. Firma, która nigdy wcześniej bez pomocy nie tworzyła CoDów oddała strzał w dziesiątkę, zapraszając znanego i lubianego przez większość aktora. Sama fabuła jest niezwykle przewidywalna i brakuje jakiś zwrotów akcji. Już po pierwszych dwóch misjach wiedziałem jakie będzie zakończenie. Nie pomyliłem, się w żadnym aspekcie. Po raz kolejny Stany Zjednoczone są atakowane. To już powoli staje się nudne. Kraj ten wszyscy chcą zniszczyć i powoli amerykanie popadają w obsesje na tym punkcie. Tak też jest w tej części i jako grupka amerykańskich żołnierzy musimy uratować kraj.
Nowości
Misji jest niezwykle dużo i są bardzo urozmaicone. Akcja rozgrywa się w przyszłości i do dyspozycji twórcy oddali nam bardzo dużo „zabawek”. Jest ezgo szkielet, który pomaga nam wysoko skakać i czasami nawet latać. Dostępny jest także mini mech, który sieje prawdziwe spustoszenie, podobnie jak czołgi czy samoloty. Najbardziej podobało mi się zastosowanie haku. Podobnie jak w Assassin’s Creedzie możemy przemieszczać się na trudno dostępne platformy. Dzięki rękawicom możemy wspinać się po pionowych metalowych ścianach. Te wszystkie elementy niezwykle dobrze ze sobą współgrają. Advanced Warfare to niezwykle dynamiczna rozgrywka dla pojedynczego gracza. Twórcy wymyślili niezwykle dużo elementów, które powodują, że misje są niezwykle urozmaicone.
Kampania
Do naszej dyspozycji oddano około 16 poziomów, podzielone na scenariusze. Oprócz prawdziwych etapów gdzie strzelamy twórcy dodali poziomy, w których latamy samolotem, poruszamy się czołgiem, siejemy spustoszeniem mechem czy ścigamy się po autostradzie samochodem. Cała kampania jest niezwykle oskryptowana dzięki temu gra zyskuje na dynamice i akcji. Poziomy także są dobrze urozmaicone: od kolorowych do bardzo ciemnych lokacji. Nie mogło zabraknąć etapów w mieście czy śnieżnych lokacji. Szczególnie ta ostatnia najbardziej zapadła mi w pamięci. Jednak podczas przechodzenia całej kampanii odczuwałem Déjà vu. Pierwsza misja, w której znajdowaliśmy się w dość wąskim przejściu a nad nami poruszały się dość duże maszyny. Od razu skojarzyło mi się to z drugą częścią Call of Duty. Takich momentów miałem naprawdę bardzo dużo. Osoby, które grały we wszystkie poprzednie części na pewno także je dostrzegą. Być może wynikło to z leniwości twórców, a może mocnym inspirowaniem się od Infinity Ward? Po każdym scenariuszu, możemy rozwinąć umiejętności naszego bohatera. Do tego potrzebować będziemy punktów. Je przyznajemy do statystyk wojaka. Zmienić możemy ilość posiadanych granatów, przyspieszyć szybkość zmiany magazynków czy polepszy celowanie.
Bronie
Kolejnym świetnym rozwiązaniem są bronie. Wyglądają dość futurystycznie dzięki specjalnym celownikom. W nich zakochałem się od razu. Najbardziej podobał mi się celownik zbliżony do homograficznego. Kiedy nacelowało się na grupę wrogów to podświetlali się na czerwono. Niezwykle pomagało to w szybkiej eliminacji przeciwników. Oprócz broni mieliśmy także granaty, które to skanowały przeciwników i ich oznaczało na naszym hudzie. Nie mogło zabraknąć także klasycznych granatów, które to automatycznie wbijały się we wrogich żołnierzy. Strzelanie headshootów było niezwykle przyjemne i bezproblemowe.
Optymalizacja
Teraz kilka słów o optymalizacji tytułu. Advanced Warfare ma dość spore wymagania, jeżeli chodzi o komputery osobiste. Na początku miałem olbrzymi problemy z płynnością rozgrywki. Gra potrafiła bardzo szybko stracić płynność. Z ponad 180FPSów nagle otrzymywaliśmy 10 klatek. Takich chrupnięć było bardzo dużo. Na szczęście dzięki aktualizacji sterowników do karty graficznej i ściągnięciu patcha, Advanced Warfare jest niezwykle grywalny. Bez większych problemów mogłem grać na najwyższych ustawieniach detali, FHD i miałem praktycznie cały czas ponad 60FPSów. Zdarzały się momenty kiedy to miałem czasami spadki do 40, ale sama chodzi znacznie lepiej niż w dniu premiery. Dlatego zalecam zaktualizować grę jak sterowniki do karty graficznej w przypadku problemów z płynnością tytułu.
Podsumowanie
Call of Duty Advanced Warfare to najlepszy CoD w jakiego grałem. Twórcy mieli dość ciekawy pomysł na stworzenie kolejnej części. Daleka przyszłość, innowacyjne rozwiązania jak i technologia dała twórcom naprawdę bardzo dużo. W grze pojawia się także Kevin Spacey i fabuła Advanced Warfare zyskuje na charakterze. Nie można też zapomnieć, że nie obyło się bez problemów. Grafika jest niezwykle nierówna i momentami brzydka. Podczas grania odnosiłem wrażenie, że niektóre lokacje były tworzone przez prawdziwych grafików-amatorów, a drugie zaś przez profesjonalistów. To naprawdę wrzuca się w oczy gdzie garnki wyglądają jak w grach z lat 90. W jeden z misji ogień jest tak brzydki, że już Duke Nukem 3D był lepszej jakości. To ma być tytuł nextgenowy? Misje są liniowe do bólu nawet te, w których poruszamy się pojazdami. Przemierzamy się przez wąskie korytarze, a każdy moment zboczenia z drogi kończy się informacją o wróceniu „na słuszną drogę”. Mimo wszystko grało mi się niezwykle przyjemnie. Grę ukończyłem „na raz” zasiadając do tego tytułu. Kampania dla pojedynczego gracza starczy na jakieś 5-6 godzin na normalnym poziomie trudności. Advanced Warfare bardzo mi się podobała z tego względu, że nie liczyłem na nic specjalnego. Otrzymałem kolejną znakomitą część Call of Duty, która miała niezwykle urozmaiconą kampanię dla pojedynczego gracza. Fani serii na pewno powinni być zadowoleni, a hejterzy już pewnie i tak dali sobie spokój z tym tytułem.
Wymagania: Intel Core i5 3.30 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 4 GB (GeForce GTX 760 lub lepsza), 55 GB HDD, Windows 7/8/8.1 64-bit