WYGLĄD
Zaczynamy od najnowszego Xboxa i tego, jak się prezentuje. Wymiary konsoli są bardzo zbliżone do Xbox One S, jednak nieco różni je obudowa. Oczywiście poza największą różnicą, czyli zmianą koloru na czarny, reszta to kosmetyka. Na przykład złącze USB przewędrowało z lewej na prawą stronę, a miejsce na płyty jest nie po środku tego - jakby go nazwać - głównego panelu, lecz pod nim. Z tyłu konsole wyglądają dokładnie tak samo, oferują również te same złącza. Pad - poza zmianą koloru - również jest dokładnie taki sam jak w Xbox One S.
Niestety to, o czym wspomniałem w unboxingu i czego się obawiałem, sprawdziło się. Estetom zdecydowanie nie spodoba się to, że przy tym kolorze i tym rodzaju plastiku bardzo widać wszelkie odciski palców. Serio, pewnie części z Was nie będzie to przeszkadzało, ale zmysł estetyczny części odbiorców może to wystawiać na próbę.
DZIAŁANIE
Odpalamy naszą konsolę. Oczywiście jestem już po niezbędnej aktualizacji i zalogowaniu się na moje konto. Główne menu jest bardzo podobne do tego z wcześniejszych konsol; oczywiście różni się nieco ułożeniem grafik lub umiejscowieniem danych aplikacji, jednak każdy, kto dotychczas korzystał z konsol od Microsoftu, bez problemu się w nim odnajdzie.
Jeśli ktoś jednak tak jak ja dotychczas grał na konkurencyjnym sprzęcie od Sony, również nie będzie miał większych problemów z przestawieniem się - 10 minut do ogarnięcia tego menu to wystarczający czas. Jest więc menu główne, a obok znajdziemy dostęp do usługi mikser, poza tym do społeczności i sklepu. W menu głównym mamy przede wszystkim szybki dostęp do najpopularniejszych gier lub aplikacji. Po przyciśnięciu przycisku Home uzyskujemy dostęp do wszelkich funkcjonalności i ustawień. Nie ma się nad czym rozwodzić, bo pomimo że menu wygląda nieco inaczej, to są to raczej zmiany kosmetyczne.
DANE TECHNICZNE
Większe zmiany zaszły jednak w środku. Tym, czym producent najbardziej się chwali, jest silnik całej konsoli, a przede wszystkim jej dane techniczne. Xbox One X oferuje 8-rdzeniowy procesor o taktowaniu 2,3GHz, 1TB dysku twardego, 12GB pamięci grafiki, 40 jednostek obliczeniowych o taktowaniu 1172MHz, a także procesor o wydajności 6 teraflopów. Te dane techniczne robią wrażenie nawet na posiadaczach bardzo dobrej klasy komputerów.
Dokładamy do tego jeszcze kilka informacji sprzętowych znanych już z Xboxa One S, czyli wyjście HDMI 2.0b obsługujące HDCP 2.2, odtwarzacz Blu-ray 4K, dekodowanie materiałów Ultra HD oraz szerokiej palety barw HDR i odtwarzanie wielokanałowych formatów audio (nawet Dolby Atmos). To zestawienie daj nam istną bestię nie tylko do gier, ale również do odtwarzania wysokiej jakości materiałów wideo.
KORZYŚCI SPECYFIKACJI
Co zatem zyskujemy? Przede wszystkim możemy już grać w gry o natywnej rozdzielczości 4K w 60 klatkach na sekundę i z szeroką paletą barw HDR, a dokładniej HDR10. Poza tym w dotychczasowych grach konsola będzie bardziej wydajna. Uproszczając: dostajemy szybciej ładujące się gry oraz lepszy i bardziej płynny obraz. Poza tym korzyści z posiadania Xbox One X to możliwość odtwarzania filmów Blu-ray, contentu 4K przykładowo z netflixa oraz odtwarzania dźwięku przestrzennego jak Dolby True HD albo Dolby Atmos.
I rzeczywiście tu producent nie kłamie, bo efekty są powalające, jednak sama konsola do osiągnięcia takiego efektu to za mało. Nie można zapomnieć o tym, że aby wykorzystać w pełni możliwości nowej konsoli, niezbędny będzie odpowiedni telewizor. Ja mam to szczęście, że do testów oprócz konsoli dostałem jeden z najlepszych na rynku telewizor - LG OLED B7V. Odtwarzanie 4K, jakość Ultra HD z HDR oraz Dolby Vision to już standard, ale oferowaną przez niego jakość czerni trzeba po prostu na własne oczy zobaczyć.
WŁĄCZAMY SPRZĘT
Podłączamy więc naszą konsolę; w trakcie warto sprawdzić wszelkie ustawienia. Do tego należy wejść w menu wyświetlanego obrazu na konsoli i ustawić właściwie wszystkie możliwe parametry. Bardzo pomocne jest również to, że wchodząc w szczegóły możemy sprawdzić, czy nasz telewizor obsługuje wszystkie rozdzielczości oferowane przez konsolę. Oczywiście mój spokojnie sobie z nią poradzi.
Warto pamiętać, że jeśli macie telewizor Ultra HD z szeroką paletą barw, a Wasza konsola pokazuje że przykładowo nie obsługuje danej rozdzielczości lub głębi kolorów, to warto sprawdzić ustawienia telewizora. W większości telewizorów funkcję HDR trzeba włączyć. W moim LG trzeba wejść w ustawienia, odnaleźć funkcję HDMI Deep Colour i ją uruchomić. Niestety nie jest to opcja domyślnie włączona.
ROZGRYWKA
Gramy w Forzę Motorsport 7. Dlaczego? A dlatego, że jest to gra z fantastyczną grafiką w 4K i z HDR, więc jest w stanie pokazać możliwości i konsoli, i telewizora. Poza tym jest to samochodówka, które osobiście najbardziej lubię. Moim zdaniem Forza to jedna z lepiej wykonanych wyścigówek i pod względem jakości obrazu, dopracowania szczegółów, aut, tras, jak i pod kątem grywalności. Muszę przyznać, że pomimo dużego sukcesu również oferującej świetną grafikę Forzy Horizon 3, to pod względem oddania realizmu prowadzenia samochodu, wyścigów i sterowania Forza 7 nie ma sobie równych.
Sama rozgrywka nie oferuje może specjalnie ciekawej fabuły, nie budujemy tu festiwali, a po prostu zdobywamy coraz to wyższe poziomy, coraz więcej kasy oraz ścigamy się z coraz to lepszymi konkurentami. Jeśli wyłączymy większość wspomagaczy kierowania, to nawet prosty tor staje się niezłym wyzwaniem, a losowe warunki atmosferyczne również dodają emocji całej rozgrywce.
Wracamy jednak do tego, co najważniejsze: rzeczywiście ilość odwzorowanych szczegółów oraz ich jakość jest powalająca - zestawienie 4K, 60 klatek na sekundę i HDR naprawdę robi wrażenie. Słońce w piękny, bezchmurny dzień może nas oślepić; nocne światło również. Efekty przykładowo padającego deszczu lub odbijających się na torze kałuż są niesamowite. Myślę, że nawet jeśli nie jesteście fanami wyścigówek, to warto na tę grę rzucić okiem chociażby dla samej jakości obrazu.
PODSUMOWANIE
Ok. Nadszedł czas na podsumowanie konsoli. Bardzo chciałbym powiedzieć, że jest to konsola, na którą na pewno rzucą się tłumy i która będzie rozchwytywana, bo Microsoft wreszcie zrobił coś o jakości, która może zwalić z nóg. Jednak pomimo moje zachwytu nad grafiką wcale tak nie powiem. Konsola Xbox One X jest rzeczywiście fantastycznym urządzeniem, jednak należy pamiętać, że różnica pomiędzy oferowaną jakością nowego modelu X a starszej S-kinie jest już taka ogromna. Należy pamiętać również o tym, że poza zmianą konsoli należy też wpakować sporo kasy w dobry telewizor, który pokaże jakość obrazu w pełnej krasie.
Wątpię zatem że przeciętny Kowalski, który rok temu uzbierał na Xbox One S, teraz przestawi się nagle na Xbox One X. Jednak dla Kowalskiego z nieco bardziej zasobnym portfelem i któremu zależy na jakości będzie to świetne rozwiązanie, które bardzo polecam. A dla reszty, która właśnie zamierza kupić konsolę - jeśli mielibyście wybierać pomiędzy starszą S-ką a nowym X-em, to polecam nowy produkt. Oferuje więcej, lepiej i jest bardziej przyszłościowy.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |