Hykker Gaming Master FX - operacja na otwartym sercu
Po obejrzeniu pudełka z każdej strony, przeczytaniu najdrobniejszego druku i przestudiowaniu całej dokumentacji, nie znalazłem nigdzie nazwy sensora, który jest sercem Hykkerowej myszki. Jako że jestem ciekawski z natury, to rozmontowałem poczciwego szczurka, by dociec wszelkich detali. Aby dostać się do śrubek trzeba odkleić podłużny ślizgacz poniżej sensora, więc poszło gładko. Moim oczom ukazały się cztery diody i czujnik Instant A601BS o maksymalnej rozdzielczości na poziomie 2400 DPI. Interpolacja wystąpiła powyżej 800 DPI.
Na PCB znalazło się też sześć takich samych przełączników od ZDN pod przyciskami, co w sumie w tym przedziale cenowym nie powinno nikogo dziwić. Kliknięcie kółkiem też rozwiązano dość topornie, więc nie jest najresponsywniejsze, choć samo scrollowanie przebiegało bez większych problemów. Co do efektów świetlnych, to nie mamy nad nimi kontroli, więc diody działają według preprogramowanego cyklu, przebijając się swym blaskiem przez cały grzbiet myszki.
Kabel trafił do czarno-białego oplotu tekstylnego, a zakończony został pozłacanym USB 2.0, co wprawiło mnie w lekkie osłupienie.
Ergonomia Hykkera nie oszałamia, chodź nie jest to myszka kompletnie niewygodna. Zastosowanie gumowanej faktury na prawym profilu i plastikowej perforacji pod kciuk na lewym pozwala na stabilny palm grip.
Wycięcia też zrobiono w dobrych miejscach, więc tutaj nie mam jakiś specjalnych zastrzeżeń. Za doważenie całej konstrukcji do 125 g odpowiada aluminiowa blaszka, którą przykręcono do górnej części obudowy. Co do samych przełączników, to nie są najprędsze na świecie, i zapewne nie pożyją za długo, ale póki działają, da się w coś poklikać. Za tą cenę ciężko jest wymagać od takiego sprzętu więcej, więc przejdźmy może do klawiatury z zestawu Hykker Gaming Master FX.
Klawiatura Hykker Gaming Master FX
Budżetowa membranówka z trzema kolorami podświetlenia i gumowymi przyciskami ze skrótami klawiszowymi po bokach, tak pokrótce można opisać klawiaturę z naszego duetu. Skok jest bardzo miękki, odbicie dość powolne, aktywacja raczej głębsza, niż płytsza. jednym słowem, klasyka marketowego gatunku.
Z ciekawych opcji mamy oddzielny kolor dla WSAD, strzałek i klawiszy funkcyjnych, więc można stylistycznie zaszaleć, aczkolwiek wykonanie gumowym odlewów tych ostatnich jest dość kiepskie. Oprócz tego dość ciężko chodzą, więc do ich aktywacji trzeba się przyłożyć, niemniej jednak spełniają swoje funkcje, więc możecie wygodnie wyciszyć dźwięk, czy uruchomić kalkulator.
Hykkerowa klawiatura wyposażona została w standardowe, podnoszące kąt nachylenia nóżki, które są stabilne i nie wyginają się pod naciskiem przy pisaniu, więc jest to spory plus, całość jednak może się ślizgać, bo zabrakło wystarczających gumowych podkładek. Kabel, podobnie jak w myszce, trafił do tekstylnego oplotu, nawiązującego tym razem motywem kolorystycznym do reszty konstrukcji.
Podsumowanie
Mysz + klawiatura Hykker Gaming Master FX jest zdecydowanie propozycją dla mało wybrednych użytkowników, i dla nich swą rolę spełniać będzie bez problemu, dopóki oczywiście nie ulegnie jakiejś awarii, choć o to też nie ma się co martwić, bo w razie czego możecie na podstawie paragonu zwrócić sprzęt na zasadach rękojmi. Zestaw występuje też w czterech wersjach kolorystycznych: szarej, białej, burgundowej i niebieskiej, więc możecie dobrać sobie coś pod swoje stanowiska. Najprawdopodobniej cena budżetowego combo nie przekroczy 60 zł, także nie jest to majątek, a pozwoli Wam przeczekać do okresu świątecznego, aż Mikołaj, czy Gwiazdor, przyniesie coś solidniejszego. Myślę, że jest masa ludzi, którym taki zestaw dobrze posłuży, ale dla tych bardziej wyrafinowanych graczy nie możemy go po prostu polecić.
