Lenovo V110-15ISK - wygląd i jakość wykonania
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że na tą konstrukcję patrzę przez pryzmat jej niewygórowanej ceny, więc zdecydowanie nie będę rugał jej za brak aluminium, czy węższych ramek wokół matrycy. Zacznijmy więc od pierwszego wrażenia, jakie wywarł na mnie Lenovo V110-15ISK.
Po wyciągnięciu go z brązowego, bardzo prostego pudełka, moim oczom ukazał się czarny, trochę nudny laptop. Matowe tworzywo, z którego wykonano konstrukcję, sprawia wrażenie wytrzymałego, choć ciężko jest to jednoznacznie stwierdzić bez stosownego crash-testu. W zestawie znalazłem też kompaktowy zasilacz o mocy 45 W, który bez większych problemów nakarmi naszego niskonapięciowca.
Bateria jest integralną częścią konstrukcji, więc jej w pudełku nie znalazłem, bo była już w laptopie. Jeżeli będziecie chcieli ją w przyszłości wymienić, to na drodze stoi Wam parę śrubek montażowych, ale to nic, czego nie da się przeskoczyć.
Ekran został przytwierdzony do kadłubka jednym zawiasem, który można odgiąć nawet do 180 stopni, więc teoretycznie dość sporo, choć nie wiem do końca, w jakich sytuacjach przydaje się taka pozycja. Sama matryca była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem ze względu na fakt, że jest matowa, co poprawia znacznie jakość pracy przy mocnym doświetleniu, choćby i lamp na sali wykładowej. Reprodukcja kolorów i "żywość" obrazu jest raczej mierna, choć nie na tyle, by ranić oczy przy użytkowaniu. Nie jest to po prostu konstrukcja dla kogoś, kto zajmuje się obróbką obrazu, ale to pewnie dla wielu z Was jest jasne już na poziomie ceny. Kąty widzenia też nie powalają, jako że nie jest to matryca IPS, ale w scenariuszu najbardziej popularnym, czyli patrząc się wprost na ekran, nie ma większych problemów.
W Lenovo V110-15ISK zastosowano pełnowymiarową klawiaturę wyspową, na której pisze się dość dobrze. Jedynym mankamentem jest fakt, że cała konstrukcja łatwo gnie się pod palcami, więc jeżeli operujecie ciężką ręką, to szukałbym raczej czegoś z mocniejszą ramą. Touchpad trafił standardowo pod spację i kompletnie mi nie podszedł. Jego faktura jest na tyle porowata, że pomimo wielkich chęci nie da się szybko i przyjemnie operować nim nawet w przeglądarce. Przez to nawet nie ma po co chwalić dwóch przycisków fizycznych pod touchpadem, bo i tak polecałbym dokupić sobie myszkę.
Jeżeli chodzi o audio, to zaopatrzcie się w słuchawki, albo zewnętrzny głośnik, bo ten wbudowany jest tragiczny. Właściwie nadaje się tylko do powiadomień systemowych, nic więcej.
W krainie portów też nie jest kolorowo, bo do dyspozycji mamy po jednym USB 2.0 i 3.0 na wszelkie peryferia, więc polecam kupić bezprzewodową myszkę, najlepiej na Bluetooth, bo inaczej zostaniecie z jednym portem. Oprócz USB, na lewej stronie znalazły się też: cyfrowe złącze HDMI, RJ-45 i port zasilający. Po prawej stronie mamy już tylko standardowy duet portów audio, Lenovo OneKey, napęd DVD i Kensington Lock.
Lenovo V110-15ISK - specyfikacja
Jak na budżetowego laptopa przystało, Lenovo V110-15ISK wyposażone zostało w niskonapięciowy procesor, którego głównym zadaniem jest przedłużenie czasu pracy na baterii przy jednoczesnym zapewnieniu komfortowej pracy w aplikacjach biurowych. Intel Core i3-6006U, taktowany na 2,0 GHz na każdym z dwóch rdzeni, spełnia te zadania przyzwoicie i jest do tego tani. Co prawda pozbawiono go funkcji Turbo Boost, więc zegary są sztywne, ale przy czterech wątkach nie jest to aż tak odczuwalne. Na pokładzie znalazło się też 4 GB RAM DDR4 o taktowaniu 2133 MHz, które w zupełności zaspokoi potrzeby mniej wymagającego użytkownika.
Podzespół | Nazwa modelu |
Procesor | Intel Core i3-6006U 2,0 GHz/2R:4W/15 W TDP |
Pamięć operacyjna | DDR4 4 GB/2133 MHz/CL15 |
Dysk twardy | WD Blue WD5000LPCX 500 GB/5400 RPM/SATA 3 |
Karta graficzna | Intel HD Graphics 520 |
Matryca | 15,6"/1366x768/Matowa/B156XTN07.1 |
WiFi | Intel Dual Band Wireless-AC 3165 (a/b/g/n/ac) |
Bluetooth | 4.2 |
System operacyjny | Brak/Windows 10 Home 64 Bit |
Największą bolączką tego komputera jest bez dwóch zdań dysk twardy, który swą powolnością potrafił uprzykrzyć użytkowanie.
Prędkość odczytu i zapisu w okolicach 110 MB/s to zdecydowanie za mało, by rzeźko skakać po aplikacjach, więc polecałbym zainwestować w dysk SSD, a twardziela przełożyć do kieszeni i zamontować zamiast napędu DVD, którego i tak większość z Was nie będzie używać.
![]() | ![]() | ![]() |
W video-recenzji Lenovo V110-15ISK znajdziecie krótki poradnik, jak wymienić powolnego twardziela, więc jeżeli macie w sobie trochę zapału majsterkowicza, to jestem pewien, że dacie radę! Demontaż tylnej klapy jest prosty, bo wymaga odkręcenia 13 śrubek i wyciągnięcia napędu, więc nawet mało zaawansowany użytkownik da sobie radę. Pamiętajcie tylko o tym, by odpiąć tasiemkę, która biegnie nad dyskiem, przed jego demontażem, bo bez tego ruchu będziecie się z nią szarpać i najpewniej wyłamiecie jej zaczep z którejś strony.
Lenovo V110-15ISK - wydajność
Wiadomym jest, że Lenovo V110-15ISK nie jest maszyną gamingową, więc testy w bardziej wymagających tytułach nie mają po prostu sensu. Zakładając, że jest to konstrukcja dla studenta, przetestowaliśmy ją w League of Legends, jako że ta gra działa dobrze nawet na "tosterach".
Na najniższych ustawieniach w natywnej rozdzielczości uzyskaliśmy średnio 58 FPS, a największe spadki sięgały wręcz do zera klatek, bo spotykaliśmy się, co prawda sporadycznie, z kompletnymi freezami na parę sekund. W większych walkach FPSy spadały w okolice 34-40, więc trochę wyklucza to granie "na poważnie", ale na luźnym LAN party można wybaczyć takie zachowanie.
Oprócz popularnej MOBY, przygotowaliśmy też dla Was wyniki testów z popularnych benchmarków:
Test | Wynik |
Cinebench R15 | 82(Single Core)/213(Multi Core) |
PC Mark 10 | 1917 |
Cloud Gate | 4003 |
Ujmę to tak, nie jest to bestia dla graczy, ale w tytuły retro można popykać. Kto nie ma czasem ochoty na stare, dobre Heroes III niech pierwszy rzuci kamień.
Lenovo V110-15ISK - temperatury, głośność i czas pracy na baterii
Podczas obciążenia Lenovo V110-15ISK nie przekroczył nigdy 61 stopni Celsjusza, co przetestowaliśmy za pomocą programu OCCT, zostawiając go na cztery godziny w pełnym stresie. Przy włączonym samym pulpicie w Windows temperatura nie przekracza 36 stopni Celsjusza.
Podczas maksymalnego obciążenia komputer wygenerował 46 dBA przy samym wylocie z chłodzenia, co jest wynikiem dobrym, ale wynika głównie z faktu, że procesor ma niski pobór prądu, więc nawet mało wydajne, drobne chłodzenie jest w stanie efektywnie odebrać ciepło generowane przez jednostkę.
W spoczynku laptop jest prawie bezgłośny, generując 37 dBA, podczas gdy samo środowisko testowe ma 36 dBA. Ponieważ i3-6006U nie posiada funkcji Turbo Boost 2.0, nie zauważyliśmy też podczas przeprowadzania testów żadnego thermal-throttlingu. Zegar procesora stał stabilnie na 2,0 GHz, co oczywiście nie jest wyczynem, ale warto o tym wspomnieć.
W ramach procedury testowej sprawdziliśmy też pobór prądu z gniazdka. Podczas spoczynku z maksymalną jasnością ekranu i w trybie " Wysoka Wydajność" Lenovo V110-15ISK nie pobrał więcej niż 10 W, a przy pełnym obciążeniu odczyt wyniósł około 30 W. Jest więc tak energooszczędny, jak się spodziewaliśmy.
A jak już mowa o energooszczędności, to zobaczcie, jak radzi sobie bateria w Lenovo V110-15ISK:
Test | Wi-Fi | Jasność ekranu | Tryb | Wynik | Program |
Czas pracy w stresie | Włączone | 50% | Oszczędzanie energii | 01h53m | Battery Eater '05 |
Czas ładowania baterii | Włączone | 50% | Oszczędzanie energii | 02h08m | Windows 10 |
Czas pracy podczas czytania | Wyłączone | 50% | Oszczędzanie energii | 03h20m | Adobe Reader |
Czas pracy podczas odtwarzania filmu | Wyłączone | 100% | Oszczędzanie energii | 02h54m | VLC Player |
Czas pracy podczas grania | Włączone | 100% | Wysoka wydajność | 01h24m | League of Legends |
Wyniki czasu pracy na baterii są całkiem niezłe, choć oczywiście znamy znacznie dłużej działające modele. Na jednym naładowaniu można jednak śmiało przetrwać nudny wykład, grając w jakąś platformówkę czy dokończyć prezentację na zajęciach. Da się też obejrzeć film w drodze do domu lub poczytać książkę. Czas ładowania baterii jest trochę długi, bo to jednak ponad dwie godziny, ale tego akurat się spodziewałem.
Podsumowanie
Lenovo V110-15ISK jest zdecydowanie kompromisowym laptopem, którego cena usprawiedliwia wiele niedociągnięć, czy oszczędności. Za 1500 zł ciężko dostać bestię dla gracza, z czym musi liczyć się każdy, kto z takim budżetem wybiera się do sklepu. Porównywarka notebooków potwierdza tę tezę. W niewygórowanej cenie zmieściła się jednak matowa matryca, przyzwoita bateria, dość wytrzymała obudowa i pełna klawiatura, na której pisze się dobrze, więc chyba ciężko o coś bardziej sensownego, jeżeli patrzymy na biurówki.
W poszukiwaniach laptopów możecie też oczywiście pójść w stronę komputerów poleasingowych, które w tej cenie mogą mieć znacznie ciekawsze specyfikacje, ale jeżeli chcecie mieć nówkę, to Lenovo V110-15ISK spełni się jako maszyna do pisania z opcją obejrzenia czegoś na Youtube czy przycięcia w starszą gierkę.