PODPOWIEDZI:

Recenzja Teesa Supreme - Prawdziwy piec do pizzy w twoim domu!

Do redakcji na testy trafił piec do pizzy. Teesa Supreme to urządzenie, które w teorii powinno spełnić marzenia każdego domowego pizzaiolo. Tak przynajmniej twierdzi producent. I trudno mu nie uwierzyć, wszakże każda osoba marząca o piecu opalanym drewnem, tak naprawdę śni o jego temperaturze. Tego właśnie, na papierze, sprzęt dostarcza.

Teesa SUPREME

Ocena VideoTesty.pl
Twoja ocena
6 GŁOSÓW
ZALETY
  • Wysoka temperatura
  • Zastosowany kamień jest łatwo wymienialny
  • Prosta obsługa
  • Solidne wykonanie
  • Naprawdę niska cena i niezły jej stosunek do jakości
WADY
  • Grzałki są odrobinę zbyt nisko do wysokich wypieków
  • Wysoki pobór prądu (jak zwykle w piecach)
  • Obudowa rozgrzewa się do niebezpiecznych temperatur

Bo chyba najważniejszą kwestią jest to, że sprzęt wyposażono w dwie grzałki. Razem zdolne są podobno uzyskać temperaturę sięgającą nawet 400 stopni Celsjusza. To prawie tyle ile wymaga do przygotowania prawdziwa neapolitańska pizza. Jaka jest ta najprawdziwsza? Oczywiście zgodna z zaleceniami Associazione Verace Pizza Neapolitana. Stowarzyszenie to sugeruje temperatury w okolicach 430 - 480 stopni Celsjusza.

Zobacz najkorzystniejszą ofertę na Teesa Supreme:

Teesa Supreme w Ceneo

Jak prezentuje się Teesa Supreme?

Piec Teesa Supreme na pierwszy rzut oka wygląda stosunkowo prosto. Metalowa czarna bryła ze stalowymi wstawkami, dodatkowe równie czarne nóżki i parę pokręteł. Wewnątrz jest nie inaczej - kamień na dole (ceramiczny, czyli prawdopodobnie szamotowy) i grzałka na górze. Pod kamieniem ukrywa się kolejna grzałka - rozgrzewa go do sporej temperatury.

Pokrętła w piecu Teesa Supreme

Zależnej od tego, jaką wybierzesz potencjometrem. Tutaj zaskoczenie. Nabywca nie uświadczy typowego podziału na stopnie Celsjusza przy pokrętle ustalającym temperaturę, ale zakres od 0 do 3.

Sam producent poleca do pizzy poziom 3, a do rozmrażania bułek 1 (zresztą pewnie dla takich zastosowań jest tu wbudowany timer). To zrozumiałe, w końcu w przypadku neapolitańskich placków - im wyższa temperatura, tym lepiej.

Teesa Supreme z boku

Jeszcze odnośnie kamienia - wybór jest bardzo rozsądny. Stal pewnie utrzymywałaby więcej ciepła, ale ostatecznie nie odprowadzałaby tak dobrze wilgoci jak szamot. Tylko że to oznacza utrudnioną konserwację. Siłą rzeczy kamień z czasem zacznie się plamić i brudzić, trzeba więc go będzie ostatecznie wymienić. 

Pizza w piecu Teesa Supreme

Albo żyć z plamami - wiele osób tak robi i nie narzeka, w końcu wysoka temperatura odkaża. Na szczęście dla “czyściochów” producent ułatwił proces wymiany. Wystarczy tylko odkręcić parę śrubek i podmienić na taki o odpowiednim rozmiarze (do kupienia w sklepach internetowych Teesa lub Rebel Electro).

Miarodajne testy pieca do pizzy Teesa Supreme

Sprawdziłem urządzenie na trzy sposoby: 

  • Przy pomocy pirometru, aby określić jak dobrze rozgrzewa się kamień.
  • Przy pomocy watomierza, aby zobaczyć, jaki jest pobór prądu.
  • Przy pomocy placka pokrytego pomidorami i serem.

To ostatnie oczywiście po to, aby dojść do tego, czy piec do pizzy faktycznie sobie z nią poradzi. Wyniki były satysfakcjonujące - zwłaszcza jak na tak niską cenę. Wszakże Teesa Supreme kosztuje zaledwie 299 złotych.

Temperatura Teesa Supreme

Maszyna po 10 minutach faktycznie rozgrzała się zgodnie z zaleceniami producenta do odpowiedniej dla pizzy temperatury. Tylko że pirometr w większości przypadków wskazywał 370 stopni Celsjusza. Raz zdarzyło się 390, ale nie potrafiłem odtworzyć tego wyniku. Takie obniżenie temperatury bierze się zapewne przede wszystkim z otwierania pokrywy i wytracania ciepłoty konwekcją.

Pomiar temperatury wewnątrz Teesa Supreme

Sprawdziłem też, do jakich temperatur dochodzi obudowa urządzenia. O tym się zwykle nie myśli kupując piekarniki, w końcu raczej nikt dorosły się nie oparzy, bo nie będzie się opierał o szybę. Tutaj sprawa jest nieco inna, bo problem jest z całością - metalowa obudowa, chociaż wytrzymała, praktycznie nie izoluje. Osiąga wartości rzędu 150-160 stopni Celsjusza. Tym się da oparzyć.

Pobór prądu? Zwyczajny, jak to przy grzałkach

Watomierz wskazywał standardowy odczyt na poziomie około 1200 watów. To nie dziwi - wszakże producent obiecuje właśnie taką moc. Jak każdy piekarnik, nie jest to urządzenie szczególnie energooszczędne.

Pobór prądu w Teesa Supreme

Co ciekawe jednak, niezależnie od ustawionego trybu Teesa Supreme pobiera tyle samo prądu. To oznacza, że działa na prostej zasadzie rozgrzewania pełną mocą do wybranej temperatury. Zapewne ten sam sensor, który wyłącza w odpowiednim momencie grzanie, odpowiada też za ochronę przed przegrzaniem.

Jak piecze się pizzę w piecu Teesa Supreme?

Ostatecznie pozostaje kwestia pizzy. Te 370-400 stopni Celsjusza to zdecydowanie więcej niż możliwości standardowego piekarnika, jest więc fenomenalnie. Nie jestem pizzaiolo, więc nie udało mi się uzyskać lamparcich cętek lub sporych bąbli powietrza, ale na pewno jest tu niezły potencjał.

Pizza przy piecu Teesa Supreme

Tym bardziej że sam spód pizzy bardzo ładnie się przypiekł. Ciemne nadpalone plamki na spodzie to jest to, czego fani włoskich placków szukają w swoich daniach. Tu nie ma z tym problemu - wszakże ogromna temperatura i kamień robią swoje. 

Miałem za to problem z grzałką. Jeżeli robicie zbyt duże wypieki (dajmy na to calzone, pizza w stylu canotto lub adżarskie chaczapuri), możecie mieć pewność, że ciasto dotknie rozgrzanego metalu i zacznie się palić. 

Mocno przypalona pizzaTo nie problem przy cienkich pizzach czy bułkach umiejscowionych pośrodku kamienia, ale warto o tym nadmienić. Z tym że rozumiem taką konstrukcję. Im grzałka jest bliżej pizzy (teoretycznie cienkiej, jak pan Włoch przykazał), tym większa temperatura. To z kolei przekłada się po prostu na lepszy wypiek.

Urządzenie jest niedrogie, zajmuje niewiele miejsca i osiąga naprawdę wysokie temperatury. Na pewno warto go polecić, ale producent powinien rozważyć poprawienie paru kluczowych kwestii związanych z jego konstrukcją.

Ocena 4 dla pieca Teesa SupremeŚwietna cena Teesa Supreme

Mały bonus - przepis na pizzę

Ekspertem od ciasta nie jestem. Nie znoszę zabawy z glutenem, nie szanuję lepkich rąk i mąki wciskającej się niczym piasek w każdy zakamarek ubrań, domu, duszy. To jednak kompletnie nie stoi na przeszkodzie, aby dorzucić krótki przepis na pizzę. Czemu nie, skoro wyjątkowo jest okazja testować sprzęt do niej stworzony?

Proporcje na ciasto do pizzy:

Najwygodniej jest celować w okolice 50-60% wilgotności. To oczywiście oznacza 5-6 jednostek wody na 10 mąki. Nie trzeba do tego nawet wagi - wystarczy pamiętać, że szklanka mąki waży mniej więcej pół tego co szklanka wody (czyli około 120 gramów). Z 300 gramów mąki zrobicie dwa placki odpowiednie na standardowy kamień do pizzy.

Składniki na ciasto do pizzy:

  • Mąka (może być tippo zero, ale chlebowa też będzie spoko; najważniejsze jest to, aby miała duży potencjał do wytwarzania glutenu).
  • Woda.
  • Drożdże (z dwadzieścia gramów, ale nie zabijecie zaczynu, wrzucając całą kupną kostkę. Tylko po co?).
  • Sól (szczyptami, na wyczucie).
  • Cukier (mniej niż soli, ale musi być, aby ożywić drożdże).
  • Oliwa (tylko z pierwszego tłoczenia. Nie ma co się oszukiwać, ta z wytłoczyn ma cierpki smak i jest gorsza jakościowo od najtańszego oleju rzepakowego.).

Składniki na pizzę na stole

Podstawowe dodatki do pizzy:

  • Pomidory (najlepiej w formie passaty, będzie tak dobra jak te pomidory z puszki).
  • Ser mozzarella (ten z woreczków odcedzamy, ale najlepiej jest kupić suchą odmianę).
  • Bazylia (świeża. Poważnie, kupcie sobie doniczkę, kosztuje śmiesznie mało i jest bajecznie prosta w utrzymaniu).

Jak przygotować pizzę w piecu do pizzy?

Właściwie to wcale nie jest czasochłonne i będzie wymagać zaledwie kilku prostych kroków:

  1. Rozpuść drożdże w ciepłej wodzie (poniżej 60 stopni, bo po prostu umrą), dosyp cukru, szczypty soli i obserwuj czy bąbelkują. Jeżeli tak, dolej resztę wody i dosyp mąki. Następnie należy wymieszaj i masować ciasto do momentu uzyskania gładkiej kulki. Zawsze możesz dodawać wody lub mąki, aby uzyskać odpowiednią do pracy konsystencję.
  2. Gotową kulkę wrzuć do miski i pokryj odrobiną oliwy. Tłuszcz ma pokryć też ścianki pojemnika, aby nic ci przypadkiem nie przywarło. Teraz pora na proces fermentacji - całość ma przeleżeć w ciepłym miejscu godzinę lub dwie aż urośnie przynajmniej dwukrotnie. Warto co pół godziny (z trzy razy w całości) naciągnąć kilka boków i obrócić do góry nogami, aby lepiej wyrobić gluten.
    Fermentujące ciasto koło bazyli i pieca Teesa Supreme
  3. Gotowe ciasto pozbawiamy powietrza, wyrabiamy ponownie, dzielimy na pół (jeżeli trzymasz się 300 gramów mąki) i wyrabiamy z niego dwie kulki o podobnych rozmiarach. Trzeba będzie je znowu przeleżakować, najlepiej przez 20-30 minut pod przykryciem w ciepłym miejscu.
  4. Żeby zrobić pizzę trzeba najpierw uformować placek. Robi się to naciskając środek i rozprowadzając powoli ciasto na zewnątrz. Chodzi o to żeby wszystkie bąbelki powietrza trafiły do brzegów pizzy. Żeby upewnić się, że żaden nie został wewnątrz dysku, uderzcie parę razy płaską dłonią wnętrze.
    Pizza z pieca Teesa Supreme
  5. Pozostaje tylko zalanie odpowiednią (ile to jest? Tyle ile uznacie za słuszne) porcją passaty, dorzucenie kilku oderwanych fragmentów mozzarelli w losowych miejscach i dodanie wybranych składników. Potem placek trafia już prosto do pieca. Na ile? Na tyle, aby był gotowy. Na pewno w życiu już widziałeś niejedną pizzę, celuj w podobnie wypieczony kolor.
blog comments powered by Disqus
Recenzja Teesa Supreme - Prawdziwy piec do pizzy w twoim domu!