Recenzowany MSI GL66 Pulse 11UEK, podobnie jak reszta modeli premium tego producenta, jest szczególnie dopieszczony pod względem designu. Firma zaprosiła nawet Maartena Verhoevena - belgijskiego artystę - do zaprojektowania modeli 3D wojowników-maskotek tej linii. Przywiązanie do designu przejawia się również w projekcie samych notebooków.
MSI GL66 Pulse 11UEK |
![]() |
Stylowy, wydajny i solidnie wykonany
Zresztą od razu trzeba to napisać wprost. Twórcy MSI GL66 Pulse na designie znają się jak mało kto. Notebook jest bardzo solidny z wyglądu, jak i z dotyku. W dodatku MSI zadbało o drobne akcenty, które podkreślają przynależność tego laptopa do kategorii modeli premium. Na górnej części notebooka znajduje się tytanowo-szara obudowa z logiem firmy i delikatnymi wyżłobieniami. Jest metalowa.
Między innymi dlatego model swoje waży - 2,25 kilograma. To, i gabaryty wynikające z podzespołów oraz niezbędnego dla nich chłodzenia, sprawia, że jednostka - chociaż jak najbardziej przenośna - nie będzie pierwszym wyborem dla osoby, która często i lekko podróżuje. Zresztą od bicia rekordów w kwestii wagi są raczej serie biznesowe lub laptopy dla twórców - na przykład MSI Creator.
Wracając do budowy, na spodzie jest już plastik. Za to twardy, a w dodatku nie trzeszczy pod naciskiem. Przez przypominające spłaszczony plaster miodu wyloty powietrza prześwitują miedziane ciepłowody (są po redesignie zwiększającym wydajność odprowadzania ciepła). Plastikowa jest również płyta wokół klawiatury, ale bardzo przyjemna w dotyku i miejscami wybrzuszona oraz teksturowana. Nienachalnie oraz interesująco.
Co do samej klawiatury - jest pełnowymiarowa i podświetlana. Istotny jest fakt, że producent pokusił się tu o światło RGB, w pełni sterowalne z poziomu dołączanej aplikacji MSI Center w ramach systemu Mystic Light. Można dowolnie dostosowywać kolor, animację oraz jasność podświetlenia.
Warta uwagi jest też nietypowa czcionka, a także możliwość sterowania prędkością wentylatora oraz włączanie celownika na środku ekranu przy pomocy przycisków funkcyjnych. Klik jest krótki i stanowczy - przyjemnie się pisze oraz gra na tym laptopie.
Jedyną wadą jest dodatkowy i zbędny “\” koło prawego alta. Tam, gdzie powinien być przycisk funkcyjny. Parę razy zdarzyło mi się wpisać zbędny znak zamiast stworzenia polskiego ą lub ę.
Model trafia do nabywcy z kilkoma preinstalowanymi aplikacjami. Wśród nich wspomniany MSI Center, który wyposażono w szereg różnych funkcjonalności. Zmienisz tam nie tylko podświetlenie Mystic Light, ale też sprawdzisz najważniejsze informacje o urządzeniu, ustalisz limit ładowania baterii (podobno dla jej dłuższej żywotności) oraz skorzystasz z trybu Gaming Mode. Ten ostatni optymalizuje ustawienia pod konkretne gry, zapewniając lepszą wydajność.
Trochę cyferek - RTX 3060 i ekran 144 Hz
MSI GL66 Pulse w wersji 11UEK pracuje na ośmiordzeniowym Intelu i7-11800H o taktowaniu od 2,4 do 4,6 GHz i Nvidii GeForce RTX 3060 o niższym TGP 85 watów. Zarówno procesor, jak i karta graficzna to mocne wybory.
Równie dobrze poradzą sobie z pracą biurową lub kreatywną, jak i z graniem w nowe oraz nadchodzące tytuły (chociaż niekoniecznie na wysokich ustawieniach graficznych). Jest tu też - standardowe w notebookach ze średniej półki - 16 GB RAM-u o taktowaniu 3200 MHz.
Mocnym punktem jest ekran. Producent pokusił się o 15,6-calowego IPS-a wyświetlającego obraz w rozdzielczości Full HD i częstotliwości odświeżania 144 herców. To pozwala fizycznie wyświetlić znacznie wyższą liczbę klatek na sekundę, co znajduje zastosowanie przede wszystkim w rozgrywce. Zwłaszcza w gry e-sportowe, pokroju Counter Strike’a lub Fortnite’a, które nie mają dużych wymagań i przy takich podzespołach spokojnie wyciągną 140+ FPS.
Wewnątrz tej wersji MSI GL66 Pulse siedzi też terabajtowy dysk SSD w standardzie NVME. Dzięki niemu komputer włącza się szybciej, a procesy ładowania w grach są znacznie skrócone w porównaniu z modelami pod SATA.
W kwestii portów nie jest źle. Mamy tu jeden USB 3.2 typu C, dwa USB 3.2 typu A i - z niewiadomych przyczyn - również jedno wejście USB 2.0. W 2021 i w modelu tej klasy raczej dziwne - byłoby okej pod myszkę, ale jest po lewej stronie. Jest też gigabitowy RJ45, wejście audio i HDMI 2.0. Model wspiera także Wi-Fi 6. generacji i Bluetooth 5.2 o większym zasięgu oraz lepszej energooszczędności. Jest tu wszystko to, czego potrzeba w laptopie dla gracza.
Jak działa MSI GL66 Pulse?
Wiele z powyższych rzeczy można równie dobrze wyczytać ze specyfikacji podanej na stronie producenta. Interesują cię pewnie konkrety. Ile pracuje na baterii podczas grania, jakie osiąga wyniki w testach syntetycznych pokroju 3D Marka oraz jak w ogóle sprawdza się w grach? To wszystko ważkie pytania - pozwól, że ci na nie odpowiem.
Kultura i czas pracy MSI GL66 Pulse
Szczególnie istotnym aspektem pracy laptopa jest przede wszystkim generowany przez niego hałas. Starsze lub tańsze konstrukcje potrafią pracować jak silniki odrzutowca - nawet po wyczyszczeniu - w rozpaczliwej próbie usunięcia nadmiernego ciepła. Tutaj można było się sporo spodziewać po zapewnieniach o poprawieniu wydajności układu chłodzącego.
Jest dosyć cicho na najniższym poziomie wentylatora - w środowisku testowym około 35 decybeli model generował około 39 - 40 decybeli. Gdy jednak na przykład włączymy jakąś bardziej zasobożerną aplikację, a wentylator przełączymy w tryb Cooler Boost, robi się znacznie głośniej. Tutaj nawet 54 decybele! Całkiem słyszalne i na dłuższą metę uciążliwe.
Za to spód się nagrzewa, ale nie za bardzo. Nawet podczas grania w bardziej wymagające gry nie ma problemu ze sporymi temperaturami pod laptopem. Jest ciepło - i owszem - ale da się notebooka trzymać nawet na kolanach. Chociaż dla zdrowia nie polecam. To zasługa wspomnianego głośnego wentylatora i miedzianych ciepłowodów, które są w stanie odpowiednio i na bieżąco pozbywać się ciepła z układu.
Co do czasu pracy, warto pamiętać o tym, że siedzi tu bateria o pojemności 53,5 watogodziny. To trochę mniej więcej wpada więc w najpopularniejszy przedział na rynku. Nie ma sensu testować pracy biurowej, bo każdy z nas pracuje i używa komputera na co dzień inaczej.
Przetestowałem za to czas rozgrywki przy maksymalnej wydajności. Komfortowo w ten sposób pograsz około godziny po wyłączeniu wszelkich funkcji oszczędzania baterii. Warto jednak pamiętać, że nikt raczej nie będzie starał się wycisnąć maksymalnej wydajności przy 100%-owej jasności bez zwracania uwagi na czas pracy laptopa. Wyniki mogą się więc różnić.
O ekranie oraz kamerce internetowej słów kilka
Ekran o częstotliwości 144 herców to spora wygoda. Jest płynny przy codziennej pracy i wtedy, gdy uda się uzyskać odpowiednią liczbę klatek na sekundę, lśni w grach. Zwłaszcza w tych bardziej dynamicznych. Cóż, są szybsze ekrany. Nawet w ofercie MSI, ale prawdę powiedziawszy, 240 lub 300 Hz w laptopie gamingowym to zwykle overkill. No chyba że do CS-a.
Wyświetlacz można również pochwalić za niezłe kąty widzenia oraz świetną równomierność podświetlenia! Gołym okiem nie byłem w stanie zauważyć tutaj praktycznie żadnych problemów. To oznacza, że również ciemniejsze lub jednokolorowe miejsca w grach będą wyglądały dobrze, bez tak zwanego DSE - efektu zabrudzonego ekranu.
Mniej entuzjazmu przy kamerce internetowej. To nie jest model biznesowy, więc trudno się spodziewać wiele, ale HD to trochę mało w dzisiejszych czasach. Zwłaszcza przy ewentualnym streamingu. Nawiasem pisząc, głośnikom - chociaż są nieszczególnie głośne - nie mam nic do zarzucenia.
Jak MSI GL66 Pulse 11UEK sprawdza się w grach?
Sprawdziłem klatkaż w kilku bardziej lub mniej wymagających grach. We wszystkich przypadkach celowałem w wysokie ustawienia graficzne i Full HD. Uczciwie wypadałoby jednak przyznać, że do osiągnięcia 144 klatek na sekundę w większości przypadków trzeba znacząco zmniejszyć ustawienia graficzne.
Warto dodać, że testowałem przy zasilaniu sieciowym - przy bateryjnym laptop zmniejsza wydajność karty graficznej, co owocuje spadkiem klatkażu. Czasami nawet o ponad połowę!
Gra | Ustawienia graficzne | Śred. klatki na sekundę |
Counter Strike: Global Offensive Benchmark | Wysokie | ~260 FPS |
Control | Wysokie (Raytracing wysoki, DLSS, DirectX 12) | 39 FPS |
Wiedźmin 3 | Uber (Nvidia Hairworks AA8) | 53 FPS |
PUBG Battlegrounds | Ultra | 113 FPS |
Valheim | Maksymalne | 65 FPS |
Shadow of the Tomb Raider Benchmark | Wysokie (Raytracing wysoki, cienie kontaktowe przestrzeni ekranu wysokie, DLSS) | 36 FPS |
Battlefield V | Wysokie (Raytracing, DLSS) | 86 FPS |
Testy syntetyczne laptopa MSI GL66 Pulse
Testy syntetyczne, czyli benchmarki, wykonałem w 3DMark i darmowym Superposition. Te wyniki łatwo porównasz z innymi dostępnymi w sieci. Oczywiście każdy test był przeprowadzany z laptopem podpiętym do prądu i włączonym trybem najwyższej wydajności.
Nazwa testu | Wynik |
Superposition (1080p Extreme) | 4464 |
3DMark Time Spy (DX12) | 7105 |
3DMark Port Royal (Ray Tracing) | 3540 |
3DMark Fire Strike (DX11) | 16527 |
To jak z tym MSI GL66 Pulse? Warto kupić?
MSI GL66 Pulse to solidny średniak. Ze względu na problemy rynkowe, kosztuje więcej niż powinien, ale z drugiej strony oferuje całkiem sporo. Przede wszystkim jakość wykonania stoi na najwyższym poziomie. Poza tym podzespoły spokojnie pozwolą na komfortowe granie w gry na wysokich/średnich ustawieniach graficznych jeszcze przez kilka lat i z pewnością nie zawiodą cię przy pracy biurowej.
Szkoda tylko, że karta graficzna ma niższe TGP, ale różnice w stosunku do wydajniejszych opcji będą pewnie kilkunastoprocentowe. Poza tym chłodzenie jest na tyle wydajne, że procesor graficzny (na zasilaniu sieciowym) nie throttluje.
Szczególnie podoba mi się jakość ekranu - chociaż nie byłem w stanie przetestować przestrzeni barw (zresztą producent też nie udaje, że jest szczególnie wysoka), to zaimponowała mi równomierność podświetlenia. Reasumując, to zakup, na którym na pewno się nie zawiedziesz, chociaż pewnie da się znaleźć w tej cenie wydajniejsze jednostki. To po prostu solidnie zrobiony produkt.
![]() | ![]() |
Uwaga! Konkurs i promocja
Jeżeli udało ci się przeczytać ten tekst przed 3 października 2021 roku, to masz wciąż możliwość wzięcia udziału w konkursie lub promocji. Najpierw trochę o tym pierwszym, bo nie wymaga od ciebie wydania ani grosza. Biorąc udział, wygrać możesz jeden z pięciu pakietów gadżetów: dodatkowy rok gwarancji na laptopa MSI oraz plecak, shaker, bluzę, a także pokrowiec na laptopa, sygnowane logo tej firmy.
Zasady są proste. Wchodzisz na tę stronę, rejestrujesz się i wykonujesz akcje konkursowe. Trzeba wejść na kilka różnych stron, ale nie musisz nic lajkować, subskrybować ani repostować! Po trzech zadaniach odblokuje się pytanie konkursowe za 50 losów. Warto skorzystać, bo nie ma złych odpowiedzi, a samo pytanie jest banalne.
Promocja wymaga już od ciebie zakupu jednego z urządzeń wylistowanych na tej stronie. Są tam laptopy dla graczy, twórców i uczniów, z różnych serii MSI. Znajdzie się również parę słabszych modeli Pulse GL66. Promocja działa tak, że przy niektórych produktach masz zniżkę, a przy każdym do odebrania gratisowy zestaw.
W nim w sumie wszystko. Od bluz przez długopisy, słuchawki oraz lootboxy wypełnione produktami MSI. Po zakupie wystarczy, że wypełnisz swoje zgłoszenie na stronie MSI Member Center, zarejestrujesz produkty (trzeba przesłać zdjęcie paragonu) i prześlesz wypełniony formularz firmie. Pula nagród jest limitowana, warto więc się spieszyć.