Recenzja robota sprzątającego Ecovacs Deebot T9 Aivi przygotowywana była przed jego premierą w Polsce. Z tej przyczyny trzeba podkreślić jedną rzecz: dedykowana aplikacja na zdjęciach i filmach jest po angielsku, ale to tymczasowe. Producent twierdzi, że po premierze na naszym rynku czeka nas aktualizacja dodająca język polski. Poza tym wszystko powinno być takie samo w odkurzaczach Deebot T9 Aivi, które możesz zakupić w kraju nad Wisłą.
Tu kupisz Ecovacs Deebot T9 Aivi:
Solidny odkurzacz z Chin?
Muszę przyznać, że kiedy Ecovacs Deebot T9 Aivi po raz pierwszy pojawił się w moich rękach, wydawał się dosyć niepozorny. Przede wszystkim ze względu na rozmiary i funkcjonalność pudełka. Jest niewielkie, tekturowe i wyposażone w rączkę - mała rzecz, a cieszy, kiedy trzeba sprzęt przetransportować na miejsce nagrań!
Moc ssania | 3000 Pa |
Możliwość mopowania | Tak |
Aplikacja | Tak |
Czas pracy / ładowania | 150 minut / 390 minut |
Pojemność zbiornika na kurz / na wodę | 300 ml / 180 ml |
Sposób mapowania | dTof |
Wymijanie obiektów | Kamera 3D |
Waga | 3,8 kg |
Wewnątrz pudełka było dosyć standardowo. Jak wspomniałem, nie miałem okazji testować wersji ze stacją czyszcząco-ładującą (a szkoda), więc oprócz robota sprzątającego znajdowały się tam też typowe (i mniej typowe) dodatki. Mamy więc szczotki boczne, stację ładującą, kabel, kartkę do zasłonięcia kamery, instrukcję, a także moduł do mopowania Ozmo Pro 2.0 oraz dodatkowe ścierki z mikrofibry mocowane na rzep.
Natomiast miłym akcentem były graficzne instrukcje, przeprowadzające mnie przez cały proces ustawiania stacji ładującej, włączania odkurzacza i odsyłające mnie prosto do aplikacji, która resztę też dość klarownie tłumaczyła. Te kartki są przydatne, bo oszczędzają przeszukiwania instrukcji, a to mogłoby się zdarzyć, bo Ecovacs Deebot T9 Aivi wymaga fizycznego włączenia przyciskiem. To swoją drogą zaleta - nie rozładowuje się tak szybko poza stacją, gdy z niego nie korzystasz (w przeciwieństwie na przykład do modeli iRobota).
Warto podkreślić, że o ile odkurzacz wiele się nie różni z wyglądu lub wykonania od standardowych robotów sprzątających - jest okrągły i wykonany głównie z plastiku oraz częściowo też z włókna szklanego - to ma dwa istotne dla pracy elementy. Wieżyczkę dToF, czyli najprawdopodobniej po prostu LIDAR, i kamerę na froncie.
Dzięki sensorowi laserowemu i technologii Truemapping 2.0, Ecovacs Deebot T9 Aivi precyzyjnie mapuje otoczenie. Warto podkreślić jednak, że średnio radzi sobie z lustrami. Dotyka go typowa bolączka odkurzaczy automatycznych - traktuje lustro jak niekończące się pomieszczenie, do którego z oczywistych przyczyn nie ma wstępu.
Kamera z kolei spełnia dwie funkcje. Po pierwsze technologia AIVI pozwala mu rozpoznać nawet do 15 różnych obiektów (od butów, przez mopy, po kable). Po drugie kamera wykorzystywana jest w systemie “podróżującego” monitoringu.
O tym szerzej rozpiszę się niżej, natomiast od razu podkreślam - jeżeli panicznie dbasz o swoją prywatność i nie ufasz temu, że nikt nie wykorzysta bez twojej wiedzy kamery, możesz na nią nałożyć dołączaną do zestawu nakładkę.
Na spodzie odkurzacza znajdują się dwa gumowe ząbkowane wałki, do złudzenia przypominające te spotykane u iRobota. Zresztą też i tutaj system nazwano Aeroforce. Rozmawiałem o tym z przedstawicielem Ecovacs. W ramach współpracy między tą marką a iRobotem obie firmy dzielą się autorskimi rozwiązaniami.
Dzięki temu Ecovacs może korzystać z technologii Aeroforce i związanymi z nią prawami własności intelektualnej. Nie jest to więc luźne podejście do licencjonowania, ale faktyczny i sprawdzony w domach na całym świecie system gwarantujący wysoką wydajność sprzątania.
Zobacz też: 4 cechy Dreame L10 Pro, które powinny cię zainteresować!
Ecovacs Deebot T9 Aivi jest wyposażony w mop…
Założę się, że większość z nas nie przepada za cyklicznym przecieraniem podłóg. Sam robię to rzadko, zdając się raczej na odkurzanie i unikanie zabrudzeń. Natomiast wcale tak nie musi być. Wspominałem wyżej, że Ecovacs Deebot T9 wyposażono w system Ozmo Pro 2.0. Robot sprzątający może nas więc zastąpić w bieganiu ze ścierką.
Natomiast nie ma nic świeżego w tej implementacji sprzątania na mokro. Jest dedykowany moduł, do którego nalewa się wodę z opcjonalnym odpowiednim detergentem. Do tego przypina się materiał z mikrofibry, który po fakcie da się po prostu wyprać lub umyć ręcznie. Odkurzacz ma w aplikacji możliwość wydzielenia stref bez mopowania i zmiany ilości dozowanej wody.
O samej efektywności mopowania standardowo na końcu, natomiast trzeba podkreślić, że to nie jest tak, że Ecovacs Deebot T9 Aivi po prostu sobie jeździ z tą nasadką i moczy podłogi. Robot również wibruje, wykonując 480 ruchów na minutę, po to, aby jeszcze lepiej pozbywać się trudniejszych plam.
Patroluje taniej niż sprzęty premium - O aplikacji parę słów
Aplikacja, pomimo braku języka polskiego, który zostanie dodany w aktualizacji, bardzo mi się podobała. Pod pewnymi względami była faktycznie innowacyjna, a jako że jednocześnie testowałem inny model uznanego producenta, który zrezygnował z wielu możliwości kontroli nad pracą sprzętu na rzecz czasami irytującej automatyzacji, byłem bardzo zadowolony też tym, co standardowe. W skrócie - zaprogramujesz sobie Deebota dokładnie tak, jak chcesz.
Mamy tu więc standardowe rzeczy, takie jak śledzenie pozycji odkurzacza podczas sprzątania na wygenerowanej mapie, wyznaczanie i nazywanie pokojów, wysyłanie sprzętu do konkretnego miejsca lub pomieszczenia, tworzenie harmonogramów oraz zmienianie jego ustawień. Masz też dostęp do historii czyszczenia (wraz z informacjami o napotkanych przeszkodach) i określania stref bez odkurzania lub mopowania.
Najbardziej nietypowe jest jednak tworzenie pokoju w 3D. Po kilku przejazdach uzyskasz możliwość samodzielnego dookreślenia wymiarów pokojów i dodania mebli do mapy. Pewną wadą jest brak tworzenia ścian (można przesuwać już istniejące) i niezbyt zasobna lista dostępnych modeli stołów lub komód. Nie ma na przykład biurka! Podejrzewam jednak, że to zostanie z czasem dopracowane, a z taką opcją jeszcze się przy testach nie spotkałem. Ogromny plus.
Spotykaną coraz częściej w wyposażonych w kamerę odkurzaczach automatycznych z półki premium opcją jest możliwość podejrzenia tego, co się dzieje w domu przez aparat robota. Tutaj rozwiązano to w super sposób! Otóż robota wyposażono w mikrofon i głośnik. Zwykle przez ten drugi Deebot informuje o istotnych rzeczach, natomiast przy wykorzystaniu funkcji monitorowania możesz skontaktować się z rodziną lub odezwać do zwierzaka wprost z pracy lub wakacji. Jakość połączenia jest na akceptowalnym poziomie.
Funkcja monitoringu pozwala też na zapisywanie nagrań, zdjęć, a także patrolowanie. Niedawno miałem okazję testować szalenie drogi model pewnego koreańskiego producenta. Przedstawicielka firmy twierdziła, że to obecnie jedyny odkurzacz automatyczny na rynku wyposażony w funkcję patrolowania. No to już niestety nie. Na dodatek można ją mieć znacznie taniej w robocie Ecovacs.
Na czym polega patrolowanie?
Wyznaczasz na wygenerowanej mapie kilka punktów, pomiędzy którymi odkurzacz ma się poruszać. Przy każdym punkcie będzie się obracał dookoła, dając ci pełny ogląd sytuacji. To fajna sprawa wtedy, gdy będąc poza domem, chcesz sprawdzić, czy z dziećmi wszystko w porządku, albo gdy dzwonił do ciebie sąsiad, mówiąc, że widział dziwne ruchy w twoim pustym domu.
Nietypowym dodatkiem jest też mapowanie Wi-Fi. Robot podczas przejazdu oczywiście łączy się z domową siecią (albo tą, do której go podepniesz), sprawdza więc, gdzie ciągle jest zasięg. To pozwoli ci z kolei lepiej zadbać o rozkład dodatkowych repeaterów lub access pointów rozgłaszających Wi-Fi w brakujących miejscach domu. Można takie rzeczy sprawdzać samodzielnie, z innymi aplikacjami w telefonie, ale ta funkcja jest po prostu bardzo wygodna.
Warto sprawdzić: Samsung Jet Bot AI+ - Najwyższa półka odkurzaczy automatycznych?
Jak sprząta Ecovacs Deebot T9 Aivi?
Skoro masz już pewien ogląd na to, co kupujesz, wybierając robota Ecovacs Deebot T9 Aivi, pora przejść do testów praktycznych. Oprócz korzystania z modelu na co dzień w domu przyjrzałem się też w bardziej kontrolowanym środowisku temu, jak sprząta dywany i podłogi, a także jak mopuje czy radzi sobie z wymijaniem przeszkód oraz ile generuje hałasu.
Sprawdź też ranking robotów sprzątających
Odkurzanie podłóg i dywanów
Do sprzątania najlepiej jest wybrać jak najmocniejszy odkurzacz, żeby zassał po jednym przejeździe co się da. Ecovacs Deebot T9 Aivi jest najmocniejszy w ofercie tego producenta, generując ciśnienie na poziomie 3000 Paskali. To nie jest najwięcej w tym przedziale cenowym, ale już naprawdę dużo. Do tego stopnia, że w zasadzie więcej nie potrzeba i o jakości sprzątania decyduje sama konstrukcja urządzenia.
To jak z tym czyszczeniem podłogi? Na panelach jest świetnie. Co prawda zdarza się, że szczotki boczne rozrzucają pyły lub większe cząstki, ale zwykle w trakcie całego przejazdu odkurzacz zbiera wszystko. Poza tym nie ma w sumie problemów z wciąganiem dużych brudów, nie kruszy ich i nie zostawia na ziemi. To spora zaleta. Doczyszcza też krawędzie, dzięki wspomnianym szczotkom bocznym. Wjeżdża, ze względu na rozmiary, wszędzie.
Co do dywanów, od razu trzeba podkreślić - Deebot T9 Aivi automatycznie zwiększa na nich moc. O ile, jak każdy odkurzacz automatyczny na rynku jak na razie, nie nadaje się do sprzątania tych z bardziej gęstym włosiem, to warto podkreślić jedno: wjedzie nawet na dywan typu shaggy, radząc sobie z przeszkodami o rozmiarach do 2 centymetrów. Za to z wykładziną, płaskimi dywanami i tymi o mniej gęstym włosiu radzi sobie bez problemu, zbierając zarówno duże, jak i bardzo sypkie brudy.
No dobra, ale jak Ecovacs Deebot T9 Aivi mopuje?
Nie mam żadnych zarzutów w kwestii mopowania. Robot czyści na mokro większość pomieszczenia, unikając niebezpiecznych miejsc z kablami lub po prostu dywanów. Radzi sobie ze ścieraniem warstwy kurzu, a także bardziej trudnymi brudami. Z sosem barbecue, który przypadkowo spadł na ziemię po sesji z pizzą, dał radę z łatwością! Powinien poradzić sobie nawet z zaschniętymi plamami błota na twoich ulubionych panelach w deszczowe dni.
Jak jest z rozpoznawaniem obiektów?
Jedną z głównych zalet Ecovacs Deebot T9 Aivi jest świadome rozpoznawanie konkretnych obiektów. Przetestowałem trzy - kabel, skarpety i dodatkowo, bo producent o tym nie wspomina, myszkę-zabawkę mojej kotki. To takie typowe rzeczy, które zalegają po podłogach w moim domu (ostatnia tak naprawdę najczęściej), dlatego miałem względem robota sprzątającego wielkie nadzieje.
Zacznę od kwestii oczywistej. Model nie rozpoznał myszki i próbował ją w efekcie wciągnąć. Nie dziwię się, to dość specyficzna, a na dodatek mała rzecz. Z kablami radził sobie świetnie, wymijając je na odpowiednią odległość tak, aby ich nie wciągnąć do środka za pomocą szczotki bocznej. Nawet gdyby to zrobił, system Aeroforce jest w stanie odwrócić bieg wałków i “wypluć” przewód. Ze skarpetkami było jednak dwojako, robot czasem je wymijał, a czasem po nich przejeżdżał.
Hałas - nie taki zły!
Jako że dość istotną kwestią przy korzystaniu z odkurzacza automatycznego jest generowany przez niego hałas - w końcu nie chcemy by straszył nam zwierzaki lub budził nas nad ranem - sprawdziłem, jak pod tym względem wypada Ecovacs Deebot T9 Aivi. O dziwo całkiem nieźle.
Decybelomierz wskazywał od około 61 do 64 decybeli w trybie cichym i nawet około 72 w trybie maksymalnym. To wszystko przy pomieszczeniu testowym o hałasie około 34 decybeli. Zazwyczaj nikt nie ustawia odkurzacza na tryb maksymalny, a jego codzienna praca nie jest zbyt uciążliwa. Warto przy tym pamiętać, że stacje czyszczące - o ile się na nią zdecydujesz - z reguły są bardziej hałaśliwe, na szczęście tylko chwilowo.
Ecovacs Deebot T9 Aivi - warto kupić?
Ecovacs Deebot T9 Aivi jest z pewnością bardzo solidnym odkurzaczem automatycznym. W dobie upraszczania działania tego typu sprzętów firma nie boi się nadążać za konkurencją (w kwestii patrolowania), a nawet jej prześcigać (system komunikacji poprzez robota oraz tworzenie map 3D).
Myślę, że to produkt zdecydowanie wart zakupu, tym bardziej że istnieje możliwość rozszerzenia go o dodatkową stację czyszcząco-ładującą, która jeszcze bardziej poprawi wygodę korzystania. Trochę brakowało mi automatyzacji modułu mopującego (nadal trzeba go ręcznie zakładać i zdejmować), ale pod względem sprzątania na sucho i mokro to po prostu solidny model.
![]() | ![]() |