Miele Boost CX1 Parquet - jako odkurzacz tradycyjny - jest modelem “przypodłogowym”, bezworkowym i przewodowym. To przekłada się na, być może, ważniejszą rzecz. To też odkurzacz bardzo wydajny, który cię nie zawiedzie, rozładowując się w najgorszym momencie. Został jednak wyceniony dość wysoko - nie ma co się oszukiwać, kwota zbliża się do półki “prawie-premium” modeli pionowych. Po pewnym czasie spędzonym z modelem Miele muszę jednak przyznać, że są ku temu dobre powody.
![]() |
Design, design, design
Nazywanie Miele Boost CX1 Parquet odkurzaczem tradycyjnym ma w zasadzie tylko dwie podstawy. To model, który jeździ po ziemi i jest wyposażony w mocny - zasilany przewodowo - silnik. Oddając jednak sprawiedliwość tam, gdzie się należy, odkurzacz Miele zrywa z czym może w kwestii tradycji.
Przede wszystkim wystarczy jedno spojrzenie na jego bryłę, aby zorientować się, że projektant miał jakąś ideę. Moim zdaniem bliską stylistyce Aperture Science (to taka firma z gry Portal). Tłumacząc to na język ludu - niekoniecznie zainteresowanego klasycznymi już grami logicznymi - minimalizm, nowoczesność, a w wybranej wersji przede wszystkim biel z akcentami kolorystycznymi.
Nie ma się czemu dziwić. Ten model odkurzacza wygrał w tym roku prestiżową nagrodę dla najlepszych projektów na świece. Red Dot Design Award to wyróżnienie przyznawane od połowy poprzedniego wieku (!) w Niemczech. Obejmuje nie tylko elektronikę użytkową. Nazywane jest - nie bez powodu - "oscarem" designu.
Najbardziej wyróżniają się koła systemu TrackDrive. Duże, boczne i ze wspomnianym delikatnym rozbiciem wszystkiego odrobiną barwy. Szkoda tylko, że to ta złota obręcz nie jest podświetlana (serio, to by wyglądało fenomenalnie). Duże koła wcale nie utrudniają manewrowania odkurzaczem, a przy tym zapobiegają przesuwaniu go na boki. Producent twierdzi, że to przydatne przy odkurzaniu schodów.
Łatwość manewrowania jest zachowana między innymi poprzez obrotową rolkę DynamicDrive na spodzie urządzenia. Nie miałem problemów z ciągnięciem odkurzacza za sobą. Faktycznie, mogę nawet stwierdzić, że było mi wygodniej pracować z Miele Boost CX1 Parquet niż z moim domowym wysłużonym modelem innej firmy. Miele się nie blokował i skręcał tak, jak chciałem.
Całość wykonano głównie z plastiku, na szczęście nie uginającego się pod naciskiem. A to ważne, bo jest tu wiele ruchomych elementów. Producent na przykład postawił na bardzo prosty sposób wyciągania pojemnika na kurz. Dzięki systemowi dźwigni całość trzyma się solidnie w odkurzaczu, a gdy przyjdzie pora na opróżnienie zbiornika, łatwo go wyjmiesz, ciągnąc za rączkę.
Nawiasem mówiąc, trzeba też wspomnieć o tym, że producent dorzucił do tego modelu najważniejsze akcesoria i trochę więcej. Jest tu więc główna szczotka podłogowa SBD 365-3, która - dzięki przełącznikowi naciskanemu stopą - łatwo odkurzy zarówno parkiet, jak i dywany.
Niestety, nie ma wbudowanej elektroszczotki. Dodatkowo jest tu też szczotka do parkietów Twister, ssawka do tapicerki, ssawka szczelinowa i końcówka z pędzlem do odkurzania listew i małych bibelotów. Wszystkie solidnie wykonane oraz funkcjonalne.
Funkcjonalność Miele Boost CX1 Parquet
Skoro o funkcjonalności mowa, warto podkreślić też parę innych związanych z nią kwestii w tym odkurzaczu. Miele Boost CX1 Parquet jest bardzo mocnym sprzętem. To zasługa mocy silnika na poziomie 890 watów oraz technologii Vortex, dzięki której przepływ powietrza w urządzeniu wynosi nawet do 100 kilometrów na godzinę. Przy najwyższym ustawieniu. A w przypadku tego modelu, steruje się mocą nietypowo.
Są cztery docelowe poziomy, pomiędzy którymi przełączysz się za pomocą gałki. Każdy odpowiada konkretnym zastosowaniom. Mamy tutaj między innymi najlżejszą moc, która może posłużyć na przykład do odkurzania zasłon lub firan, oraz ustawienia do dywanów lub parkietów. Ma to sens i narusza przekonanie odnośnie tego, że odkurzacz powinien zawsze pracować na pełnej mocy.
Wspominałem wyżej o małych końcówkach. Te nie są przechowywane wewnątrz odkurzacza, ale na specjalnym uchwycie mocowanym do rączki. Nie jest to najwygodniejsze pod względem prowadzenia rury - zwłaszcza jak ktoś ma większe ręce - ale za to znacznie ułatwia wymianę końcówek. Coś za coś.
Natomiast sama rura też jest fajna, bo ma bardzo dużą regulację długości. Jest teleskopowa - zresztą jak większość w przypadku odkurzaczy tradycyjnych - da się ją więc w pełni dostosować do indywidualnych potrzeb. Czy ojciec, czy córka - każdy będzie w stanie wygodnie odkurzać dom i sięgać również w wyższe miejsca, na przykład pod sufit. Dodatkowo rurę można odstawiać dzięki dedykowanemu uchwytowi, pionowo na boku odkurzacza.
Warto też podkreślić to, że do wszystkich filtrów jest bardzo łatwy dostęp. Producent nawet dorzuca chowany w obudowie pędzelek służący do czyszczenia filtra pyłu! Przy silnych zabrudzeniach można go umyć pod bieżącą wodą.
Bardzo doceniam funkcjonalność połączoną z maksymalną kompaktowością sprzętu AGD. System jest jednak trójstopniowy, mamy więc też filtr wstępny oraz wylotowy HEPA H13 AirClean. To oznacza, że odkurzacz jest w stanie zatrzymać większość drobin w rozmiarach do 0,3 mikrometra.
Producent zdecydował się na doklejanie do filtrów paska TimeStrip, który po aktywacji odlicza około 50 godzin odkurzania (czyli zdaniem Miele cały rok). Po zapełnieniu paska kolorem filtr trzeba wymienić. Łatwy sposób na to, aby mieć pewność, że proces odkurzania pozostanie higieniczny, a wydajność odkurzacza zachowa najwyższy poziom.
Brudów z litrowego zbiornika pozbędziesz się w sumie tak banalnie jak przy wykorzystaniu worków. Tylko trzeba go czasem czyścić, ale za to jest bardziej ekonomicznie. Producent postawił na system Click2Open. Po przyciśnięciu odpowiedniego przycisku otworzy się klapka, a zebrany kurz sam wypadnie do śmietnika.
Miele Boost CX1 Parquet w praktyce - Testy
W ciągu całego materiału wtrącałem uwagi dotyczące wygody korzystania z Miele Boost CX1 Parquet, warto jednak poświęcić używaniu tego sprzętu na co dzień osobny rozdział. Żeby było przejrzyściej. Poza tym w Videotestach stawiamy na wykorzystanie profesjonalnych narzędzi do w miarę miarodajnego testowania różnych produktów - trzeba więc też trochę napisać o istotne kwestii poboru prądu i generowanego hałasu.
Odkurzacz do wszystkiego?
Jakie miałem wrażenia z korzystania z Miele Boost CX1 Parquet? To na pewno godny pomocnik w domowych porządkach. Przede wszystkim jest dość mobilny. Końcówkami łatwo wsunąć się pod łóżko lub szafkę, a samą maszynę przemieścić z miejsca na miejsce. Producent chwali się wymiarami i zmniejszoną wagą - tak rzeczywiście jest.
Chociaż odkurzacz jest tylko o kilkaset gramów lżejszy od mojej domowej jednostki, na dłuższą metę łatwiej mi się go przenosiło. Oczywiście wtedy, gdy gdzieś nie mógł przejechać. Kabel mierzący 6,5 metra jest na tyle długi i elastyczny, że nie miałem problemów z oddaleniem się od gniazdka nawet o parę pomieszczeń. Zwija się go standardowo, naciskając stopą przycisk.
Co do końcówek “dodatkowych”, to znaczy tych, które można umieścić na trochę nieporęcznym uchwycie przy rączce rury odkurzacza, są w miarę standardowe. Dyszą szczelinową w łatwy sposób doczyścisz bardziej skomplikowane przestrzenie, ssawka pędzlowa spisuje się na medal przy odkurzaniu małych rzeczy. Z kolei ssawka do tapicerek nie klinuje się na sofach i nie drapie zasłonek.
Dodawane do zestawu niewielkie akcesoria są po prostu solidne. Szkoda tylko, że nie ma ich nieco więcej. Na przykład dłuższej lub giętkiej szczelinówki albo dedykowanej nasadki do czyszczenia kaloryferów. Te można dokupić wprost od producenta, ale warto pamiętać o tym, że odkurzacz kosztuje jednak ponad tysiąc złotych. Przydałoby się kilka gadżetów więcej.
Przetestowałem działanie obu dużych nasadek w praktyce. Ssawka podłogowa SBD 365-3 świetnie radziła sobie na dywanie po ustawieniu odpowiedniego trybu pracy. Zarówno z większymi, jak i mniejszymi brudami. Na panelach w przypadku kurzu lub małych brudów też było całkiem nieźle. Czasami jednak - zarówno w przypadku rozsypanego owsa lub dużych chipsów - trzeba było ssawkę położyć wprost na brudach, bo nie umiały się przedostać przez szczelinę między podłogą a końcówką.
Za to o dużej szczotce do parkietów Twister mogę pisać tylko w samych superlatywach. Jest szeroka i mocno się przysysa do podłóg twardych. Pomimo tego z łatwością wciąga wszelkie brudy, od kurzu, przez mniejsze lub większe kawałki jedzenia. Nawet przy dojeżdżaniu do ścian lub krawędzi. Fajnie, że producent do testowanego zestawu dorzuca też tę nasadkę i wyobrażam sobie raczej ją jako codzienną. Przynajmniej w moim mieszkaniu, w którym aż tak dużo dywanów nie mam.
Pobór prądu i hałas - To ważne kwestie
Kwestia poboru prądu i hałasu to w zasadzie najbardziej bazowa sprawa przy odkurzaczach. Mierzenie decybelomierzem generowanego przez urządzenie dźwięku pozwala zresztą zobrazować różnicę pomiędzy modelami tradycyjnymi z wyższej półki, a nowoczesnymi bezprzewodowymi (chociaż zdecydowanie słabszymi), którymi zajmujemy się na co dzień.
Miele Boost CX1 Parquet jest dosyć głośny i to już od pierwszego poziomu pracy. Podawane w tabeli jednostki oczywiście są przybliżone, a ogólny poziom hałasu jest zależny od wielu różnych czynników, ale dość powiedzieć, że w tym zakresie nie ma wielkich rewelacji. Nadal nie powinno się odkurzać nocą (ani dla dobra domowników nadmiernie każdego dnia). Zwłaszcza na poziomie przeznaczonym do parkietów lub bardziej brudnych dywanów.
Hałas otoczenia | Poziom 1 | Poziom 2 | Poziom 3 | Poziom 4 |
około 33,8 dB | do 69,5 dB | do 72,8 | do 75,8 dB | do 77,9 dB |
Wspominałem wcześniej o tym, że silnik pracuje z mocą do 890 watów. Skądś jednak musi czerpać prąd do tej pracy, a że to model przewodowy, to robi to bezpośrednio z sieci. To odzwierciedla się w zużyciu prądu. Przy poziomie 4 - przeznaczonym do podłóg twardych i szczególnie zabrudzonych dywanów - zużywany był prąd o mocy nawet do 1000 watów. Na szczęście raczej nie trzeba odkurzać częściej niż raz w tygodniu!
Poziom 1 | Poziom 2 | Poziom 3 | Poziom 4 |
około 260 W | około 540 W | około 740 W | około 1000 W |
Czy Miele Boost CX1 Parquet się opłaca?
Miele Boost CX1 Parquet to model z półki premium wśród odkurzaczy tradycyjnych - jest więc stosownie wyceniony. Czy się opłaca? Na pewno jest solidną propozycją, na dodatek nieźle i atrakcyjnie wykonaną. Z drugiej strony w takiej kwocie już można by było się spodziewać większej liczby akcesoriów, a przynajmniej dodatkowego wymiennego filtra.
Warto jednak pamiętać, że to bardzo mocna jednostka. Z odrobiną pomocy jej szczotka główna poradzi sobie z każdymi brudami zarówno na parkietach, jak i na dywanach. Z kolei dodatkowa końcówka Twister to szeroka i wydajna propozycja do paneli, która nie ma sobie równych pod względem wciągania dużych brudów! Model nie jest idealny i na pewno nie jest też najtańszy, ale wszystkie jego elementy są solidne i przemyślane. Czyli dokładnie takie, jakich można spodziewać się po segmencie premium. Jest więc całkiem dobrze.
![]() | ![]() |