Recenzja Hueom M100 to coś, czego nie możesz przegapić. Zwłaszcza jeśli, tak jak ja, nie lubisz unitaskerów w kuchni, czyli narzędzi tylko do jednej rzeczy. Tu masz dwa urządzenia w jednym. Blender kielichowy oraz wyciskarkę wolnoobrotową do soków.
Kup Hurom M100:
Jak to działa? Hybrydowy silnik Hurom M100
To na pewno nie brzmi dla ciebie intuicyjnie. Jak to możliwe, że jeden sprzęt jest w stanie jednocześnie szybko szatkować oraz miażdżyć warzywa i owoce, wyciskając z nich przy stałym i dużym nacisku soki? Cała magia leży we wnętrzu. Hurom M100 zbudowano na bazie opatentowanego hybrydowego silnika.
Właściwie są dwa. Jeden z wysokim momentem obrotowym, idealny do powolnego wyciskania soków z nawet najtwardszych warzyw, a drugi klasyczny, bez problemu wprowadzający wirnik w ruch. Nawet do 26500 obrotów na minutę. Co ważne w sumie nic nie musisz wiedzieć o działaniu Hurom M100. W zależności od tego, jaki moduł położysz na bazie, wbudowane czujniki dostosują pracę urządzenia do twoich potrzeb.
Bazowo, oprócz podstawy, w zestawie są dwa główne dodatki: kielich do blendowania oraz - przypominający inne konstrukcje Hurom - moduł do wolnoobrotowego wyciskania. Wszystko wykonane jest z bezpiecznych i wytrzymałych materiałów. Jak na model wart wrzucenia do rankingu wyciskarek wolnoobrotowychprzystało.
Zastosowane przez producenta tworzywa są pozbawione bisfenoli, a więc nie są rakotwórcze. Zwłaszcza warto zwrócić uwagę na wałek ślimakowy, wykonany z ultemu. Jest ciężki i zauważalnie wytrzymały. Jak przystało na element wytrzymujący tak duże przeciążenia.
Poza tym zestaw jest dość bogaty…
W zestawie dostaniesz też kilka innych rzeczy. Przede wszystkim są akcesoria do systemu wyciskania soków, czyli wymienne filtry do gęstych i klarownych soków. Pomarańczowe ma szerszy rozstaw dziur, co pozwala na zostawienie większej ilości pulpy - na przykład z pomidorów - w napoju. Czarne z kolei owocuje ultraklarownym sokiem z jabłek i nie tylko.
Oba, co łatwo zauważyć, są wykonane z tworzywa, a nie z metalu. Brak drobnego sitka ułatwia doczyszczenie całości. Zwłaszcza po wyciskaniu bardziej łykowatych warzyw. Łatwo je wyjąć z urządzenia, a potem wyczyścić pod bieżącą wodą. Warto skorzystać z dołączonej w zestawie szczotki.
Producent dorzucił również dwa pojemniki, jeden na sok, a drugi na pulpę, narzędzie do dociskania warzyw, a także - przynajmniej w moim zestawie - dwie różne książki z przepisami. Jest ich naprawdę sporo i to fajny gest w stronę użytkownika, nawet jeśli ja uparcie próbuję sam łączyć ze sobą różne składniki.
Korzystałem z Hurom M100 przez tydzień. To jest ekstra!
Korzystanie z Hurom M100 jest dość proste. Nakładasz moduł, na którym ci zależy, na bazę, wkładasz składniki do kielicha albo misy, a potem ustawiasz urządzenie przy pomocy panelu sterującego. Przy wyciskaniu soków możesz wyłącznie włączyć wyciskarkę, ale moduł blendera daje więcej możliwości. Wybierzesz pomiędzy płynną zmianą prędkości oraz pięcioma trybami:
- mielenie przypraw,
- lód,
- smoothie,
- zupy,
- czyszczenie urządzenia.
Hurom M100 to bardzo praktyczny blender. Poważnie.
Wydawałoby się, że połączenie wolnoobrotowej wyciskarki z blenderem to pomysł na tyle ekstrawagancki, że coś powinno być kiepskie. A jeśli coś nie ma prawa się udać, to przy firmie takiej jak Hurom, kojarzonej raczej z wyciskarkami właśnie, będzie to mikser. Nic bardziej mylnego.
W testowanym Hurom M100 blender radzi sobie właściwie ze wszystkim. W dodatku jest dość intuicyjny w używaniu i pojemny. Kielich mieści do 2 litrów płynów. Z blendera korzystałem do przygotowywania skruszonego lodu, na wkładkę do orzeźwiających napojów, blendowania zup i miksowania smoothie. W każdym z tych zadań radził sobie świetnie.
Dość ważny jest fakt, że właśnie z kruszeniem lodu nie miał problemu. Blenduje na tyle dobrze, że nawet nie jestem do końca przekonany do sensu wbudowanego timera. Każdy z automatycznych trybów wyłącza się po określonym czasie.
Sęk w tym, że niezależnie od tego, co przygotowałem, Hurom M100 grubo przed końcem pracy szatkował wszystko na drobną miazgę lub pył. No, poza łupinami pieprzu syczuańskiego, ale to pewnie kwestia tego, że za mało wsypałem.
Czyszczenie go też było dość wygodne. Wystarczy nalać wody do kielicha, dodać płynu i włączyć odpowiedni tryb. To nie pozbędzie się na przykład plam tłuszczu z zupy, ale ułatwia pracę. Zwłaszcza jeżeli pozwolisz brudom po blendowaniu trochę zaschnąć.
Co do kwestii hałasu i poboru prądu, w tym trybie, przy najwyższym ustawieniu mocy, urządzenie generowało prawie 90 decybeli hałasu przy poborze 850-860 watów. Jest dość głośne, ale jaki blender głośny nie jest?
Nawiasem mówiąc, odnośnie dźwięków, bardzo podoba mi się odgłos klikania przy przekręcaniu gałki sterującej. Jest głęboki i zmienia się przy manualnym ustawianiu mocy. To mały dodatek, ale satysfakcjonujący.
Wyciskanie soków na tiptop - Test Hurom M100
Nie po raz pierwszy robię test wyciskarki Hurom. Modele tego producenta charakteryzuje za każdym razem porządne wykonanie i wygodne (dla użytkownika) podejście do designu. Nie inaczej jest w tym przypadku.
To profesjonalna wyciskarka wolnoobrotowa, z naprawdę pojemnym zbiornikiem na warzywa i owoce. Komora Mega Hopper mieści nawet do 2 litrów. Czyli w praktyce 4 niepokrojone i blisko dwa razy więcej pokrojonych jabłek. Wrzucisz je bez problemu - otwór wsadowy ma blisko 14 centymetrów szerokości.
Co najlepsze, dorzucisz je też do środka w całości, bo większość warzyw i owoców Hurom M100 sam rozdrobni. To spora oszczędność czasu. Nie musisz stać przy mikrych rozmiarów otworze, wrzucając przez cały, nomen omen wolny, proces wyciskania dodatkowych owoców. Przygotowanie soku wygląda tak, że dodajesz to, na co masz ochotę, klikasz przycisk i odchodzisz. Hurom M100 sam się wyłączy po kilku minutach.
Jak poradził sobie przy codziennym używaniu? Z jabłkami na przykład świetnie. Wybierając ligole, gwarantujące klarowny sok, z czarnym sitem, uzyskałem napój ze znikomą ilością pulpy. Całość zbędnego dla mnie miąższu wpadła do odpowiedniego kielicha, a sok wylałem do innego, z drugiej strony. Warto dodać, że jest tu bardzo szczelny niekapek, a design pozwala wylać praktycznie całość płynu z misy wyciskarki.
Z marchewką testowany Hurom M100 radzi sobie równie dobrze. Zresztą z uwagi na to, że w sklepie rzucili rabarbar, spróbowałem też zrobić z niego sok. Wyszło świetnie, chociaż warto przysłodzić i nie pchać zbyt dużych kawałków do środka. To zatyka urządzenie.
Przy tym, to pod pewnym względami inteligentna wyciskarka. Na przykład wykryje przeciążenia i sama włączy bieg wsteczny, odblokowując się oraz zapobiegając zatarciu silnika. W przypadku rabarbaru trochę przegiąłem, ale przy innych warzywach i owocach nie było ani razu problemu z zapchaniem.
Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to fakt, że przygotowywanie gęstego soku na bazie pomidorów i ogórków - to jeden z moich ulubionych zestawów sałatkowych - wymagało dodania selera, aby całość przepchnąć. Większość napoju, po przetarciu przez pomarańczowe sito, utknęła wewnątrz misy i nie chciała wypłynąć na zewnątrz.
Producent zwraca jednak w instrukcji uwagę na to, aby rotować różnymi warzywami, w przypadku tak miękkich roślin. Ja postanowiłem to zrobić dopiero na końcu, niechętnie dorzucając seler naciowy (co zresztą było błędem pod kątem smaku, nie polecam takiego połączenia).
Warto jeszcze poruszyć kwestię prądu i hałasu. Dzięki temu możesz porównać testowany model na przykład z inteligentną wyciskarką Hurom H300E. Recenzowany sprzęt 2 w 1 pobiera podczas pracy w piku nawet 90-120 watów prądu, generując mniej więcej stałe około 60-62 decybele hałasu. Z warzywami! Jego głośność nie jest więc praktycznie uciążliwa.
Wyciskarka 2 w 1? Recenzja Hurom M100
Podsumowując, to bardzo ciekawa propozycja. Połączenie blendera z wyciskarką wolnoobrotową to rozwiązanie problemów wielu użytkowników. W końcu, jak już stawiamy na coś do przygotowywania świeżych soków, to pewnie lubimy też smoothies lub drinki. Hurom M100 daje dostęp w jednym urządzeniu do większości możliwych domowych napojów. I przede wszystkim dlatego warto nim się zainteresować.
![]() | ![]() |
Materiał powstał w ramach płatnej współpracy z producentem, ale nikt nie wpływał na nasze opinie.